To było magiczne 20 lat – recenzja „Powrotu do Hogwartu”
3 min readMinęło 20 lat od premiery filmowej pierwszej części prawdopodobnie najpopularniejszej serii książek na świecie – Harry Potter i Kamień Filozoficzny. Z tej okazji powstał film dokumentalny, w którym aktorzy, reżyserzy i producenci z ośmiu nakręconych filmów, wspominają pracę na planie. Nie ma wątpliwości, że na ten reunion czekał cały świat. Czy po tylu latach twórcy Harry’ego Pottera są jeszcze w stanie czymś nas zaskoczyć?
Trwająca ponad półtorej godziny produkcja skupia się na wspomnieniach z każdego pojedynczego filmu. Aktorzy z serii: Daniel Radcliffe, Emma Watson, Rupert Grint, Tom Felton, Bonnie Wright, Evanna Lynch, Helena Bonham Carter, Robbie Coltrane, Gary Oldman, Ralph Fiennes i Jason Isaacs opowiadają o swoich początkach, postaciach i o tym, jak dostali się na plan.
Odtwórcy trzech głównych ról – Harry’ego, Hermiony i Rona, od razu złapali wspólny kontakt. Między dzieciakami aż iskrzyło. W filmie nieraz Daniel, Emma i Rupert mówią, jak dobrze układała im się współpraca. Byli dziećmi, więc bawili się i zachowywali jak dzieci.
Emma Watson zawsze chciała być Hermioną – aktorka mówi, że po prostu już nią była. Myślała w ten sam sposób, szokowała wszystkich swoją inteligencją. Według reżysera, pasowała idealnie. Tak samo jak Rupert, który bez problemu wcielił się w rolę Rona Weasleya. Przyznał, że w wielu aspektach utożsamiał się ze swoim bohaterem. A co z Danielem? Jego rodzice nie byli do końca przekonani do tego, żeby syn został aktorem. Po namowach twórcy pierwszych dwóch części Pottera, opiekunowie w końcu zgodzili się, żeby Radcliffe przyszedł na casting. Reżyser wcześniej wypatrzył chłopca w serialu David Copperfield, gdzie od razu zobaczył w nim tytułowego czarodzieja.
Wspólne dorastanie
Filmy o Harrym Potterze powstawały 10 lat – w tym czasie małe dzieci zdążyły już dorosnąć. Dojrzewanie przechodziły razem – wspierały się w tym czasie, zakochiwały w sobie, kłóciły, ich hormony buzowały. Proces stawania się dorosłym spędziły na planie filmowym w swoim gronie, dlatego też do dziś traktują siebie nawzajem jak rodzeństwo. Emma Watson przyznała nawet, że była zakochana w Tomie Feltonie – odtwórcy roli Dracona Malfoya, a Daniel Radcliffe natomiast, podkochiwał się w Helenie Bonham Carter, czyli Bellatrix Lestrange.
Trudy sławy
Okazuje się, że nie wszystko było tak kolorowe, jak mogłoby się wydawać. Emma Watson często czuła się bardzo samotna i rozważała odejście z filmów. Mówiła, że Daniel i Rupert mieli siebie, a jej, jako jedynej dziewczynie, było trudno. Sława zaczynała ją przerastać, a ona nie wiedziała, czy sobie z tym poradzi. Tym bardziej, że małe dzieci nie zwracają uwagi na zdrowie psychiczne drugiej osoby, więc Watson nie zawsze znajdowała wsparcie u swoich rówieśników.
Wspomnienie tych, którzy odeszli
Niezwykle smutną i wzruszającą częścią Powrotu do Hogwartu była ta o zmarłych już aktorach z serii. Jej gwiazdy opowiadały o tym, jak wspaniałymi ludźmi byli Alan Rickman (Severus Snape), Richard Harris (profesor Dumbledore), a także Helen McCory, filmowa mama Toma Feltona, która odeszła w kwietniu zeszłego roku. Odtwórca roli Dracona opowiadał o niej ze łzami w oczach.
A co z J. K. Rowling?
Autorka Harry’ego Pottera pojawia się w filmie dla lub trzy razy. Co więcej, jej wypowiedzi nie są aktualne – to nagrania archiwalne z 2019 roku. Dlaczego? Pisarka wielokrotnie promowała w internecie transfobiczne treści. Prawdopodobnie to właśnie przez związane z nią kontrowersje, nie wystąpiła w produkcji.
Harry Potter 20. – rocznica. Powrót do Hogwartu. to idealna propozycja dla największych fanów serii. Dzięki wspomnieniom aktorów z życia na planie i ich procesu dorastania, możemy poznać ich bliżej i zobaczyć to, co wcześniej było niewidoczne. Filmy o młodych czarodziejach są ponadczasowe i, tak jak powiedział odtwórca roli Hagrida, będą oglądane przez wiele następnych pokoleń. Tę niezwykłą podróż do świata magii, a przede wszystkim powrót po 20 latach, podsumowują słowa z ostatniej części Pottera, które pojawiły się na końcu dokumentu:
After all this time?
Always.