Meek, Oh Why? – Oniryczny narrator

Autor – Jacek Rudzki, Znajomy Grafik

Jesienne wieczory, senne miasteczka, czy nocne spacery po dużym mieście, to idealne okoliczności do odsłuchu utworów Mikołaja Kubickiego, trębacza, tekściarza, wokalisty i rapera, który znany jest szerszej publice pod pseudonimem Meek, Oh Why?. Cechują go: delikatny wokal, doskonałe umiejętności liryczne, które w sposób niezwykle subtelny łączą prostotę wyrazu i poezję, obfitą w metafory i bardzo rozległe toki myślowe, czy opisy wyobrażeń to, co płynie z głowy artysty.

Mikołaj pochodzi z Częstochowy, ukończył Akademię Muzyczną w Krakowie. Rocznik ‘95, na koncie ma trzy albumy oraz dwie krótsze Epki. Warto przyjrzeć się z pewnością krążkowi, który został wydany w 2018 roku nakładem Asfalt Records, wytwórni cieszącej się dużą renomą w branży  „Płyta Rodzaju”. Ta oniryczna opowieść obfita jest w brzmienia z gatunku synthwave, melorecytację oraz  budowę własnego świata i znakomity storytelling. Ten album konceptualny zawiera w sobie aspekt dziecięcej wyobraźni i snu, w którym pojawia się wizja miasta i świata, w którym nie ma krzyku i budzików, a drzewa są jak waty cukrowe”, to wszystko znajdziemy w utworze „Niech Się Stanie”. Z drugiej strony jednak otrzymujemy mroczniejszą piosenkę pod tytułem „List”. Wysoki wokal i poetycki tekst nadają utworowi charakter podniosły i enigmatyczny. Album jest więc syntezą utworów lekkich w odbiorze, jak i tych dotyczących m.in. szarości świata, czy trudności w procesie twórczym, a także bolączki nieuniknionej dorosłości. Z pewnością krążek ten to teatr wielu przeżyć, oniryczne wyobrażenie dzieciństwa, niczym z opowiadań Brunona Schulza, a wszystko skupia się dookoła „Ducha Snów”, który namawia do stworzenia „Płyty Rodzaju”… 

Najnowszy album Kubickiego to z kolei rozliczenie z branżą muzyczną oraz otaczającym go światem i kilka utworów, w których to porusza temat rozterek sercowych. Po zdobyciu pewnego poziomu popularności, Mikołaj może zapoznać słuchaczy ze swoimi przemyśleniami dotyczącymi przyszłości oraz tego co już udało mu się stworzyć i osiągnąć. Jednak sprowadzenie tego LP tylko do formy „rozliczenia” z branżą to zbyt duże uproszczenie, ponieważ Kubicki rozważa poważniejsze sprawy, choćby takie jak utkwienie jednostki w świecie technologii i pędu w utworze „2%”, a także wytyka banalność wielu zjawisk społecznych, powierzchowność relacji i niebezpieczną pogoń za pieniądzem. Album ten także opiera się na brzmieniach z gatunku synth, a gościnnie udzielają się na nim zespół Hyper Son, a także Sarsa znana na polskiej scenie wokalistka. Projekt choć krótki, dostarcza wrażeń i zadowala, po odsłuchu nie powinniśmy czuć niedosytu. Brzmienia nie są bardzo różnorodne, ale wciąż możemy znaleźć tam utwory nostalgiczne, często powracające treścią do czasu poprzednich płyt artysty, jak i te żywsze i dobre w swojej prostocie. Myślę, że to cecha większości albumów tego wokalisty  różnorodność przy jednoczesnym trzymaniu się własnego stylu i wizerunku. Zabawa głosem i słowem, czuć, że Meek, Oh Why?, to po prostu zadowolenie z procesu tworzenia. 

Mikołaj Kubicki cieszy się coraz większą popularnością. Na platformach streamingowych może zadowolić go spora liczba odtworzeń, jest doceniany przez innych artystów w mediach, a ludzie dostrzegają jego spore umiejętności muzyczne i liryczne. Wiele podkładów instrumentalnych wykonuje sam lub z pomocą innego producenta. Z niecierpliwością wypatruje się powrotu Mikołaja po przerwie, która trwa od 2019 roku. Oczekiwania są oczywiście spore, osobiście liczę na zaskoczenie, ale tradycyjny poetycki storytelling, czyli to do czego nas przyzwyczaił, to również coś, co chętnie usłyszałbym znowu.

Meek, Oh Why? z pewnością umie zahipnotyzować, a odsłuch jego albumów w komunikacji miejskiej, czy w domu w deszczowy dzień to pomysł, który sprawi, że bardzo łatwo przeniesiemy się do sennego świata, w którym znajdziemy ciepło oraz nostalgię, ale też melancholię i kłujące aspekty życia. 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dziewiętnaście + 11 =