„Wolność, równość, prawa kobiet” – za nami 17. Manifa Trójmiasto!
3 min readW niedzielę 7 marca, w przededniu Międzynarodowego Dnia Kobiet po ulicach Gdańska przeszła tradycyjna, coroczna Manifa. W tym roku hasłem przewodnim było „MOJE CIAŁO, MOJE ŻYCIE, MOJA DECYZJA”, które nawiązywało do wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Tradycyjnie już głównym celem organizatorów było podkreślenie znaczenia praw kobiet, równouprawnienia i różnorodności w społeczeństwie. Wśród postulatów Manify znalazły się kwestie dotyczące prawa do aborcji, dostępu do antykoncepcji czy edukacji seksualnej. W tym roku ze względu na pandemię koronawirusa demonstracja miała charakter spontanicznego spaceru, który rozpoczął się na Placu Solidarności, a swój finał miał pod Fontanną Neptuna. Pomimo niesprzyjającej pogody w wydarzeniu wzięło udział około 300 osób.
Trójmiejska Manifa rozpoczęła się około godziny 13.00 pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców, kiedy to Lidka Makowska z Trójmiejskiej Akcji Kobiecej powitała zgromadzone osoby słowami: Halo! Cześć, tu Manifa Trójmiejska! Chwilę później do tłumu przemawiać zaczęły kolejne osoby. Głos zabrali przedstawiciele Amnesty International, partii Młodzi Razem oraz Zieloni Pomorskie. W swoich krótkich wystąpieniach podkreślali znaczenie siły, solidarności oraz determinacji w walce o prawa i równouprawnienie. Nie zabrakło też słów o ochronie środowiska oraz katastrofie klimatycznej. Na Placu Solidarności obecna była posłanka Lewicy prof. Joanna Senyszyn, która również skierowała do zgromadzonych kilka zdań. – Kochani, to dla mnie już 21. Manifa. Część z Was była dopiero w planach. Kiedy 21 lat temu zaczynałyśmy walkę o prawa kobiet, myślałyśmy, że pójdzie nam szybko. Dzisiaj nie jesteśmy nawet w połowie drogi… Kiedy na Was patrzę, rozpiera mnie duma, to wy jesteście solą ziemi – zakończyła posłanka.
Po otwierających przemówieniach demonstracja wyruszyła Podwalem Grodzkim w kierunku Pomnika Jana III Sobieskiego. Uczestnicy maszerowali w towarzystwie radosnych okrzyków oraz transparentów i banerów z wypisanymi postulatami i żądaniami. Aktualne dzisiaj było także hasło „nigdy, przenigdy nie będziesz szła sama”, doskonale znane z październikowych strajków kobiet. Nad głowami maszerujących powiewały flagi organizacji działających na terenie Trójmiasta oraz partii politycznych. Nie zabrakło sektorówek z wymalowanymi symbolami Ogólnopolskiego Strajku Kobiet oraz symboli tęczy. Na bębnach przemarsz rozgrzewał zespół Rhythms of Resistance Trójmiasto.
Kolejnym przystankiem był Targ Drzewny. Uczestnicy zatrzymali się pod biurem posłów Prawa i Sprawiedliwości, gdzie wysłuchali kilku, krótkich przemówień. Głos zabrał poseł Lewicy Marek Rutka, przedstawiciel organizacji Zajmijcie się Pandemią, Zenon Lis ze śląskiej grupy Pogrzeb praw kobiet oraz Ewa Topór-Nawarecka z pomorskiego KOD-u. Później demonstracja przeniosła się pod Bazylikę Mariacką, gdzie ponownie do głosu doszli przedstawiciele organizacji i kolektywów. Do uczestników Manify zwrócili się Anna Górska z partii Razem, Piotr Pawłowski ze Świeckiej Szkoły, dziewczyny z kolektywu Sex Work Polska oraz Olga Trawicka z Organizacji Młodzieżowej PPS-Pomorze. W swoich słowach oprócz praw kobiet podkreślali oni także kwestie związane z prawami pracowniczymi, religią w szkołach czy też wolnością człowieka.
Blisko dwugodzinny spacer zakończył się pod Fontanną Neptuna, gdzie głos zabrała jeszcze Beata Makosz z kampanii społecznej Nazywam się Miliard – One Billion Rising Polska, która powiedziała o petycji w sprawie zmiany definicji gwałtu. Po jej wystąpieniu Lidka Makowska podziękowała uczestnikom za wytrwałość, a organizatorom i gościom za współpracę i zakończyła wydarzenie. Uczestnicy rozeszli się do domów. Tegoroczna Manifa przebiegła w spokojnej atmosferze. Nie doszło do zakłóceń, ani żadnych niebezpiecznych incydentów. W przygotowanie wydarzenia zaangażowanych było około trzydzieści organizacji i kolektywów. Organizatorzy już zachęcają do udziału w przyszłorocznej, 18. trójmiejskiej Manifie!
Fot. Karolina Jaskulska