W dużym pokoju u Mariki

Choć tylko najbliżsi mogą mówić do niej Marta, to sopocka publiczność mogła poczuć się jak na koncercie kogoś z rodziny. Marika, bo to ona stworzyła tak intymną atmosferę, zagrała 9 marca w klubie Pick&Roll, pokazując swoją naturalną „dziewczyńskość”. Wszystkiemu akustycznie towarzyszyli muzycy Spokoarmii, a supportowało równie subtelne trio z Green Slope.

Ten koncert był szczególny dla większości z 5-osobowej reprezentacji zespołu Mariki, który przyjechał ze stolicy w nadmorskie tereny po niemal półrocznej przerwie. Podczas akustycznego występu na widowni pojawiła się rodzina nie tylko wokalistki, ale także gitarzysty Ufo oraz przyjaciele ze studenckich czasów klawiszowca – Patisona. Klimat spotkania w dużym pokoju u rodziny podkręcała bardzo kameralnie zgromadzona publiczność, która liczyła niespełna 200 osób.

Marika powiedziała kiedyś, że podczas jej występów akustycznych cały zespół się uspokaja, wycisza i odpoczywa. Takie też emocje można było poczuć na sali, gdzie panowała błoga, chilloutowa atmosfera. Wokalistka oprócz śpiewu przyjęła rolę gospodyni, która swoimi żartami (szczególnie o lesie) i anegdotami przeprowadzała publiczność po jej muzycznym domu. Tego niezwykłego niedzielnego wieczoru można było usłyszeć wszystkie utwory z płyty „Chilli Zet Live Sessions”, która ukazała się niespełna rok temu. Mimo iż ten album jest najnowszym w dyskografii artystki, to zawiera przearanżowane utwory ze wszystkich trzech dotąd wydanych krążków. Dlatego też fani jej starych utworów mogli poczuć  się usatysfakcjonowani nowym brzmieniem ulubionych piosenek, wydanych już kilka lat temu.

A co najbardziej w pokoju u Mariki grało? Oczywiście „Moje serce” dla którego – jak skwitowała artystka – zapewne tutaj przyszliście. Smaczku temu utworowi dodawała kwiecista zapowiedź, w której bardzo „dziewczyńska” wokalistka opowiedziała, że tekst został napisany dla pewnego gdańszczanina. – Miał to być utwór bardzo intymny, trochę mnie obnażający, który zagram tylko kilka razy, ale stało się inaczej – powiedziała Marika, która rzeczywiście potrafi bardzo dyskretnie przemycić intymność i bliskość publiczności słuchającej jej muzyki.

Supportem do muzycznej podróży z Mariką był występ grupy Green Slope, która doskonale wprowadziła publiczność w delikatny, akustyczny klimat. Wokalistka tej formacji, Edyta Kulikowska, dysponuje bardzo przyjemnym i mocnym głosem, który zapewne usłyszymy jeszcze nie raz.

przesłuchaniaTrochę więcej o świecie Mariki będziecie mogli dowiedzieć się z wywiadu, który pojawi się już niebawem na łamach CDN-u. Usłyszycie m.in. kiedy wokalistka wyda kolejną płytę i czy będzie odmienna od wcześniejszych albumów.

Niedzielny koncert odbył się w ramach Przesłuchań, nad którymi CDN objął patronat!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

trzy × 4 =