Matura w czasach pandemii
4 min read„Najważniejszy egzamin w życiu”, „egzamin dojrzałości” – na pewno nieraz każdy z nas słyszał to przed maturą. Podsumowuje ona wszystkie lata nauki i sprawdza naszą wiedzę, a także decyduje o dalszej drodze edukacji. Już w tym roku, w czerwcu, maturzyści musieli zmierzyć się z pandemią, która, zdaniem wielu, utrudniła naukę i przygotowania. Zrezygnowano także z egzaminów ustnych. Kolejna matura, która zbliża się coraz większymi krokami, także nie odbędzie się w zwyczajny sposób. Jakie trudności stoją na drodze przyszłych absolwentów?
Rok 2020 był pełen niepokoju. W niezwykle trudnej sytuacji znaleźli się uczniowie, którzy całe lata przygotowywali się do egzaminu maturalnego. Został on przełożony z maja na czerwiec, a także zdecydowano o nieprzeprowadzeniu części ustnej. Na samym egzaminie panowały surowe zasady dotyczące bezpieczeństwa. To sprawiło, że wiele ze zdających stresowało się dwa razy bardziej.
Tegoroczni maturzyści znaleźli się w jeszcze trudniejszej sytuacji – można spodziewać się tego, że jeszcze przez wiele miesięcy pozostaną w domach przez pandemię koronawirusa. Niedawno dotarła do nich informacja, że egzamin ustny się nie odbędzie, a ten pisemny na poziomie rozszerzonym z jednego przedmiotu dodatkowego nie będzie wymagany. Jednak cały czas pojawia się pytanie – czy brak bezpośredniego kontaktu z nauczycielem i nauka zdalna sama w sobie może negatywnie wpłynąć na wyniki egzaminu? Na ten temat zgodziły się ze mną porozmawiać trzy abiturientki bydgoskich liceów – Natalia, Ada i Julia.
Gdy spytałam o to jak po tylu miesiącach oceniają naukę zdalną, okazało się, że mają podobne przemyślenia:
NATALIA: Szczerze mówiąc początkowo się z niej cieszyłam, ponieważ nie musiałam poświęcać dwóch godzin dziennie na dojazd i powrót ze szkoły. Jednak z perspektywy czasu jest mi bardzo przykro, że nie możemy do niej wrócić. Tak wiem, że na pewno byłoby znacznie ciężej niż teraz, jednak myślę, że wielu uczniów miałoby więcej motywacji do nauki, co skutkowałoby lepszymi wynikami.
ADA: Po tylu miesiącach stwierdzam, że nauka zdalna wymaga ode mnie ogromnej samodyscypliny, którą wypracowałam dopiero niedawno. Przez poprzednie miesiące ciężko było mi się zmotywować do systematycznej nauki.
JULIA: Nauka zdalna spowodowała, że stałam się bardziej leniwa i mniej pracowita. Brak mi chęci i motywacji do działania.
Każdy z nas uczy się inaczej. Niektórzy wolą skupić się w domowym zaciszu, a jeszcze inni lepiej przyswajają wiedzę podczas pracy w grupie. Zaciekawiło mnie, czy gdyby lekcje odbywały się stacjonarnie, moje rozmówczynie byłyby w stanie lepiej przygotować się do matury.
NATALIA: Zdecydowanie tak. Pomimo, że zdaje sobie sprawę, jak bardzo ważna jest matura, często ciężko mi się zmotywować i przerobić materiał. Dodatkowo demotywuje mnie fakt, że codziennie spędzam mniej więcej 6 godzin dziennie przy komputerze, przez co później jestem bardzo zmęczona.
ADA: Niektóre zagadnienia są ciężkie do wytłumaczenia i przepracowania przez ekran komputera. Poza tym, przez zdalny tryb nauczania ominęły nas próbne matury.
JULIA: Uważam, że wtedy nauczyciele bardziej skupiliby się sprawdzianach i odpytywaniu. Na nauczaniu zdalnym prawie wcale nie ma tego typu rzeczy.
Opinie dotyczące nauki zdalnej wśród maturzystów często są rozbieżne. Dla jednych jest ona wręcz zbawieniem, dla drugich niekoniecznie. Spytałam zatem co jest największa zaletą, a co największą wadą, jeśli chodzi o przygotowywanie się do matury w tym trudnym czasie.
NATALIA: Pozwól, że zacznę od wady. Myślę, że jest nią brak możliwości bezpośredniego kontaktu z nauczycielem. Wbrew pozorom jest to bardzo ważne – o wiele łatwiej jest zapamiętać słowa osoby z którą się widzimy. Dodatkowo bardzo często występują różnego rodzaju problemy z internetem lub portalem, na którym odbywają się zajęcia, przez co mamy ich znacznie mniej. Zaletą jest to, że mogę skupić się wyłącznie na przedmiotach, które będę zdawała na maturze. Nie ukrywam, że teraz bardzo łatwo jest zdobyć dobrą ocenę bez większego wysiłku, przez co nie muszę uczyć się na przedmioty mniej dla mnie ważne.
ADA: Największa zaleta to więcej czasu przez brak dojazdów, wygoda związana z pracą w domowych warunkach. Największa wada to gorszy kontakt „uczeń – nauczyciel” (w szkole zawsze można było podejść, poprosić o dokładniejsze wytłumaczenie danej rzeczy).
JULIA: Zaletą jest to, że matury ustne nie są obowiązkowe, a wadą, że w domu nie jesteśmy w stanie nauczyć się tyle, co w szkole.
Wnioskując z odpowiedzi moich rozmówczyń, jednym z największych problemów tegorocznych maturzystów jest zmotywowanie się do nauki. Prawdą jest, że codziennie wpatrywanie się w ekran przez kilka godzin może męczyć – wiedzą o tym również studenci. Czasu spędzonego z nauczycielami i znajomymi w szkole czy uczelni nie jest w stanie zastąpić całkowicie żadna nauka zdalna. Trzymamy kciuki za wszystkich, którzy zdają niedługo maturę i żeby przede wszystkim nie opuściła ich motywacja.