Sezon inny niż wszystkie – czas na nowy sezon NBA 2020/2021
8 min read72 dni – taka jest różnica pomiędzy zakończeniem sezonu w „bańce” w Orlando, gdzie Los Angeles Lakers pokonali w szóstym meczu finałów NBA Miami Heat (106:93) a startem nowego sezonu 2020/2021. Nadchodzący sezon z powodu koronawirusa będzie zdecydowanie inny niż poprzednie.
Zmiany
Zmian będzie naprawdę wiele – NBA przygotowała 134-stronnicowy dokument dotyczący zasad bezpieczeństwa związanych z koronawirusem, których wszystkie kluby muszą przestrzegać. Zmianą w porównaniu z ostatnimi sezonami będzie to, że każdy zespół rozegra 72 spotkania w sezonie zamiast 82. Na halach drużyn NBA nie zobaczymy kibiców na trybunach. Była co prawda szansa na to, żeby sezon NBA rozpoczął się z kibicami na trybunach (50% pojemności hali), ale kluby zdecydowały o rozpoczęciu sezonu bez kibiców. Tym bardziej, że sytuacja epidemiczna w USA nie jest najlepsza – ponad 17 mln przypadków, 380 tysięcy zgonów, a w ostatnich dniach liczby sięgają koło 200-250 tysięcy dziennych przypadków i około 3 tysięcy zgonów. Ponadto trenerzy zespołów będą musieli obowiązkowo nosić maseczki podczas meczu, a będą mogli ją zdjąć tylko w określonych przypadkach. Wszyscy zawodnicy NBA są regularnie testowani na obecność koronawirusa – ostatnie testy wykazały zaledwie 1 pozytywny przypadek na 549 zawodników co jest dobrym prognostykiem przed rozpoczynającym się sezonem NBA.
Silniejsi mistrzowie, inni kandydaci do tytułu też
W przerwie pomiędzy sezonami w NBA wiele klubów dokonało ciekawych wzmocnień. Wydaje się, że silniejsi niż sezon temu powinni być aktualni mistrzowie NBA, Los Angeles Lakers, którzy pozyskali w wyniku wymiany rozgrywającego z Oklahomy City Thunder, Dennisa Schrodera. Ponadto z wolnych agentów kontrakt z Lakers podpisali: najlepszego rezerwowego ostatniego sezonu i byłego zawodnika rywala Lakers zza miedzy – Clippers, Motrezla Harella, doświadczonego podkoszowego Marca Gasola i obwodowego Wesleya Matthewsa. Ponadto umowy przedłużyli liderzy ekipy z Los Angeles – Anthony Davis (5 lat, 190 mln dolarów) i Lebron James (2 lata, 85 mln dolarów). Wzmocnień dokonali też rywale Lakers w walce o tytuł mistrza NBA. Milwaukee Bucks wygrało wyścig o Jrue Holidaya, rozgrywającego, który ostatnio grał w New Orleans Pelicans, a którego chcieli mieć u siebie m.in. Miami Heat czy Boston Celtics. Ponadto szefowie Bucks podpisali umowy z: D.J Augustinem (rozgrywający, ostatnio Orlando Magic), Brynem Forbsem (rzucający obrońca, ostatnio San Antotnio Spurs), Torreyem Craigiem (skrzydłowy, ostatnio Denver Nuggets) i Bobbym Poritsem (podkoszowy, ostatnio New York Knicks) – to powinny być istotne uzupełnienia składu Bucks, którzy ponownie powinni liczyć się w walce o mistrzostwo. Ważną informacją dla fanów Bucks jest też to, że Giannis Antetokounmpo, lider zespołu postanowił przedłużyć umowę o kolejne pięć lat, podczas których zarobi aż 228 milionów dolarów!! Trzon składu został zachowany u tegorocznego finalisty NBA – Miami Heat, którzy latem przedłużyli umowę z objawieniem poprzednich rozgrywek – Bamem Adebayo (5 lat, 195 mln dolarów) i Goranem Dragiciem. Silni powinni być też tegoroczni finaliści konferencji – Boston Celtics i Denver Nuggets. Celtics straciło co prawda tego lata Gordona Haywarda (wybrał Charlotte Hornets, 4 lata, 120 mln dolarów) a początek sezonu opuści Kemba Walker, ale wciąż w Bostonie są dwie młode gwiazdy – Jaylen Brown i Jayson Tatum, który przedłużył umowę z Celtami tego lata (5 lat, 190 mln dolarów), które stać na bardzo wiele. Do ekipy Brada Stevensa dołączył podkoszowy Tristian Thompson (z Cleveland Cavaliers) i rozgrywający Jeff Teague (z Atlanty Hawks) którzy powinni być solidnymi uzupełnieniami składu Celtics. Z kolei do Nuggets dołączył argentyński rozgrywający Facundo Campazzo, który od wielu lat był jednym z lepszych rozgrywających grających w europejskich rozgrywkach i w końcu będzie miał szansę debiutu w najlepszej lidze świata. Co prawda z Nuggets odeszli podkoszowi Jerami Grant i Mason Plumlee (obaj przeszli do Detroit Pistons), ale do drużyny dołączył z Los Angeles Clippers, Jamychal Green a umowę przedłużył Paul Millsap. Ciekawie może wyglądać też Houston Rockets, które w wyniku wymiany z Washington Wizards pozyskało rozgrywającego Johna Walla i podpisało tez kontrakty z Christianem Woodem (skrzydłowy, z Detroit Pistons) i Demarcusem Cousinsem. Można mieć też jednak obawy, ponieważ John Wall wraca do gry po dwuletniej przerwie spowodowanej kontuzją a Cousins wraca po rocznej przerwie po kontuzji ścięgna Achillesa. Ponadto w drużynie, którą w nowym sezonie poprowadzi Stephen Sillas (zastąpił Mike D’Antoniego) jest James Harden, który naciska szefów Rockets na transfer. Jeśli jednak Harden zostanie a Wall i Cousins będą prezentowali formę sprzed kontuzji to Rockets może mieć duże szanse na dobry wynik w najbliższym sezonie NBA.
Inne ciekawe zespoły
Warto też w najbliższym sezonie NBA obserwować takie drużyny jak: Brooklyn Nets, Los Angeles Clippers, Phoenix Suns, Portland Trail Blazers, Atlanta Hawks, Golden State Warriors czy Washington Wizards. Ciekawie będzie też wyglądać Dallas Mavericks, Philadelphia 76ers, Toronto Raptors, Minnestota Timberwolves, Charlotte Hornets, New Orleans Pelicans, czy solidne jak co sezon Utah Jazz, które przedłużyło latem umowę z Donovanem Mitchellem (5 lat, 190 mln dolarów) i zachowało trzon swojego składu z ostatniego sezonu.
Powrót KD, silniejsze Portland
W końcu w najbliższym sezonie NBA zobaczymy duet gwiazd, które leczyły kontuzje, czyli Kyriego Irvinga i Kevina Duranta a drużynę Nets poprowadzi były rozgrywający Phoenix Suns czy Los Angeles Lakers, Steve Nash a jego asystentem będzie Mike D’Antoni. Z kolei do Clippers dołączył Serge Ibaka, który zastąpi Montrezla Harella a trenerem będzie znany m.in. z prowadzenia Cleveland Cavaliers, Tyronn Lue, który zastąpi Doca Riversa. Rivers z kolei poprowadzi w nowym sezonie ekipę Philadelphii 76ers, w której pierwsze skrzypce będą grać Ben Simmons i Joel Embiid. Ciekawych wzmocnień dokonano w Phoenix i Dallas. Do Suns dołączył czołowy rozgrywający NBA, Chris Paul, który w poprzednim sezonie był liderem rewelacji rozgrywek – Oklahomy City Thunder. Teraz wraz Devinem Bookrem na obwodzie będzie prowadził Suns do zwycięstw. Ponadto Suns pozyskało też skrzydłowego Jae Crowdera z Miami Heat, który powinien być istotnym wsparciem z ławki. Do Mavs dołączył z kolei obrońca, Josh Richardson, który w ostatnim sezonie grał w 76ers i powinien być wartością dodaną dla ekipy prowadzonej przez Ricka Carlisle. Mocniejsze powinno być też Portland Trail Blazers prowadzone przez Terrego Stottsa, które w wyniku wymiany z Rockets pozyskało skrzydłowego Roberta Covingtona, który ma bardzo dobry rzut za 3 punkty i daje drużynie dużo w obronie. Ponadto do Blazers po roku wraca podkoszowy Enes Kanter, który zastąpi w drużynie Hassana Whitesida. W zespole został Carmelo Anthony, który bardzo dobrze wpasował się w system gry Portland w ubiegłym sezonie. Warto też wspomnieć o centrze, Jusufie Nurkiciu, który wrócił w dobrej formie po długiej kontuzji. Zespół, któremu liderują obwodowi zawodnicy Damian Lillard i C.J McCollum może wmieszać się najpierw w walkę o play-off a później walczyć o jak najlepszy wynik w tych play-offach.
Nowy sezon nadzieją na lepsze czasy
Ciekawie będzie wyglądać Atlanta Hawks – do drużyny, w której liderem jest rozgrywający Trae Young dołączyli – mistrz NBA z ostatniego sezonu z Lakers Rajon Rondo, włoski skrzydłowy Danilo Galiiniari czy serbski obrońca Bogdan Bogdanović, który miał początkowo grać w Milwaukee Bucks. Warto też wspomnieć o ciekawym duecie podkoszowym Hawks – John Collins i Clint Capela. Zupełnie inaczej niż w ostatnim sezonie powinna wyglądać gra Golden State Warriors, gdyż do grania wraca gwiazda Golden State, Stephen Curry a do drużyny doszedł skrzydłowy Kelly Oubre jr. a z kolei w drafcie wybrany został center James Wiseman, którego współpraca z Draymondem Greenem pod koszem powinna wyglądać ciekawie. Szkoda tylko kolejnej kontuzji Klaya Thompsona, który straci drugi sezon NBA z rzędu. Do Wizards w ramach wymiany z Houston dołączył Rusell Westbrook jeden z lepszych rozgrywających w NBA a jego gra w duecie z Bradleyem Bealem zapowiada się interesująco. Ciekawy jest też wybór Deniego Avdiji z Izraela, który był typowany nawet do wyboru w TOP 5 draftu a Wizards wybrali go z 9 numerem w drafcie. Do Charlotte Hornets dołączyli m.in. Gordon Hayward i wybrany z trzecim numerem w drafcie Lamelo Ball, młodszy brat Lonzo Balla, który aktualnie gra w New Orleans Pelicans. Duże nadzieje są też właśnie w Pelicans, którzy tego lata podpisali Stana Van Gundiego na stanowisko pierwszego trenera i przedłużyli kontrakt z Brandonem Ingramem (5 lat, 190 mln dolarów). Pelicans ściągnęli też z Thunder solidnego centra, Stevena Adamsa. Ciekawie będzie też w T-Wolves gdzie do duetu D’Angelo Rusell – Karl – Anthony Towns dołączył pierwszy pick tegorocznego draftu, Anthony Edwards a wsparciem z ławki powinien być Ricky Rubio, który wraca po paru latach do Minnestoty. Liga NBA jest na tyle ciekawa i nieprzewidywalna, że ciężko jest przewidzieć jakie drużyny będą zamieszane w grę o tytuł, grę o play-off. Zawsze są drużyny, które grają powyżej oczekiwań (np. Oklahoma City Thunder w poprzednim sezonie) i poniżej oczekiwań (np. Houston Rockets w poprzednim sezonie).
Co nas czeka na starcie sezonu NBA?
Nowy sezon rozpocznie się 23 grudnia czasu polskiego, gdzie będziemy mogli podczas dnia otwarcia zwanego jako Tip-Off albo Opening Night w USA dwa ciekawe starcia. Na początek stracie Brooklyn Nets, z powracającymi do gry Irvingiem i Durantem z Golden State Warriors z powracającym do gry Stephenem Currym. Później derby Los Angeles – Lakers vs Clippers, czyli pojedynek Lebrona Jamesa z Kawhi Leonardem. Bardzo ciekawe spotkania będą też podczas pierwszego dnia świąt Bożego Narodzenia. Na początku Miami Heat kontra New Orleans Pelicans potem starcie Bucks z Warriors. Później zobaczymy powrót Kyriego do Bostonu, gdzie Nets zagra z Celtics. Po tym starciu czas na pojedynek Lebrona z Luką Donciciem i Anthonego Davisa z Kristapsem Porzingisem, czyli Lakers kontra Mavs. Na koniec rewanż za tegoroczne półfinały konferencji zachodniej, czyli starcie Denver Nuggets z Los Angeles Clippers. Początek nowego sezonu w NBA zapowiada się bardzo obiecująco i już od samego początku czekają nas ogromne emocje.
Na koniec 10 najciekawszych zmian klubu podczas przerwy między sezonami i najciekawsze spotkania podczas pierwszych dni nowego sezonu NBA:
10 najciekawszych zmian klubów przez zawodników w offseasonie:
- Rusell Westbrook – z Houston Rockets do Washington Wizards
- Chris Paul – z Oklahomy City Thunder do Phoenix Suns
- John Wall – z Washington Wizards do Houston Rockets
- Montrezl Harell – z Los Angeles Clippers do Los Angeles Lakers
- Dennis Schroder – z Oklahomy City Thunder do Los Angeles Lakers
- Jrue Holiday – z New Orleans Pelicans do Milwaukee Bucks
- Robert Covington – z Houston Rockets do Portland Trail Blazers
- Kelly Oubre jr. – z Oklahomy City Thunder do Golden State Warriors
- Danilo Galliniari – z Oklahomy City Thunder do Atlanty Hawks
- Steven Adams – z Oklahomy City Thunder do New Orleans Pelicans
Najciekawsze spotkania w najbliższych dniach (daty i godziny według czasu polskiego):
Tip – Off, 23.12.2020 r.:
01:00 Brooklyn Nets – Golden State Warriors
04:00 Los Angeles Lakers – Los Angeles Clippers
24.12.2020 r.:
01:30 Boston Celtics – Milwaukee Bucks
04:00 Portland Trail Blazers – Utah Jazz
04:30 Phoenix Suns – Dallas Mavericks
NBA Chrismas Games:25.12.2020 r.:
18:00 Miami Heat – New Orleans Pelicans
20:30 Milwaukee Bucks – Golden State Warriors
23:00 Boston Celtics – Brooklyn Nets
26.12.2020 r.:
02:00 Los Angeles Lakers – Dallas Maveircks
04:30 Denver Nuggets – Los Angeles Clippers