„Supernova” to debiutancki film w reżyserii Bartosza Kruhlika. Debiut bardzo udany, dający do myślenia i taki, który odnawia wiarę w przyszłość polskiej kinematografii. 

Produkcja skupia się na historii trzech mężczyzn, jednego miejsca i jednego zdarzenia. Mamy tutaj więc polityka, który chce wygrać wybory. Policjanta, pragnącego spokojnie doczekać emerytury i mieszkańca wsi, który ma na utrzymaniu swoją rodzinę. Wszystkie te postaci spotykają się pod wpływem nieszczęśliwego wypadku, który pociąga za sobą lawinę nieoczekiwanych konsekwencji.

Film utrzymany w polskich realiach, na przykładzie kilku osób rysuje przed nami obraz zawiłych zależności społecznych oraz sytuacji politycznej w kraju. Historia, zawarta w kilku godzinach z życia wiejskiej społeczności, opisuje kondycję człowieka postawionego w sytuacji granicznej oraz stawia pytania o istotę przypadku i przeznaczenia. Reżyser mierzy nas z osobistymi dramatami, zaniedbaniami w organach władzy, a także politycznymi układami czy relacją zbrodni i kary.

Obietnice filmowej „Supernovy” można uznać za spełnione. Jest to świetne, mocne kino, które wnosi do polskiej kinematografii powiew nowości oraz krwiste obyczajowe doświadczenia, oscylujące na granicy dramatu, thrillera i kina katastroficznego.

Film miał swoją premierę 22 listopada tego roku, ale dzięki kinom sieci Helios jego ponowny seans odbędzie się 25 grudnia. Widzowie będą mieli okazję nadrobić jedną z najlepszych polskich produkcji tego roku i uzupełnić zaległości z repertuaru premier.