Piłka ręczna: Dania mistrzem świata, kryzys w Polsce

Mistrzowie świata w piłce ręcznej 2019 – Duńczycy | fot. sport.radiozet.pl

W styczniu w Danii i w Niemczech odbyły się Mistrzostwa Świata w piłce ręcznej mężczyzn. O medale rywalizowały drużyny światowej czołówki. Zabrakło reprezentacji Polski. Zapraszamy na podsumowanie całej imprezy, zakończonej zwycięstwem Duńczyków oraz na kilka słów o kondycji dyscypliny w naszym kraju.

Dlaczego na MŚ zabrakło reprezentacji Polski?

Polacy nie zachwycili podczas prekwalifikacji do mistrzostw, które odbyły się w styczniu 2018 roku w portugalskim Povoa de Varzim. Na początku zmagań pokonaliśmy Cypr i Kosowo, później jednak nasza odmłodzona reprezentacja zremisowała z Portugalią 27:27. Mecz był rozgrywką straconych szans, pierwszą połowę zagraliśmy słabo. Druga odsłona, już lepsza, nie wystarczyła na pokonanie gospodarzy. Niestety, tylko zwycięstwo w całym turnieju prekwalifikacyjnym, mogło przedłużyć nadzieje na udział w tegorocznych mistrzostwach globu. Rywale zakończyli rozgrywki z lepszym bilansem bramkowym i to zadecydowało o niepowodzeniu biało-czerwonych. W ten sposób Polska pożegnała się z udziałem w imprezie, w której w przeszłości odnosiła wielkie sukcesy (MŚ 2015 oraz 2009 – brązowy medal).

Podsumowanie mistrzostw świata 

W pierwszym półfinale turnieju zmierzyli się Francuzi – zwycięzcy ostatniego czempionatu oraz Duńczycy – złoci medaliści IO 2016. Mecz ten można nazwać przedwczesnym finałem. Niesamowite zawody rozgrywali gospodarze, a spotkanie przeciwko Trójkolorowym było ich najlepszym w całym turnieju. Rozbili Francuzów 38:30. Kibice oglądali jednostronne widowisko. Mikkel Hansen zasłużenie zgarnął nagrodę MVP. Duńczyk rzucił 12 bramek i pięknie współpracował z kolegami. Znakomitą grą w bramce popisał się Jannick Green. Bramkarz nie grał od pierwszej minuty, ale w drugiej odsłonie spotkania był ostoją reprezentacji Danii. Gospodarze w pewnym momencie mieli na swoim koncie ponad 10 bramek przewagi. Francuzi zostali upokorzeni, nie wychodziło im nic. Tracili piłkę w bezsensowny sposób i popełniali proste błędy.

Drugi półfinał to starcie współgospodarzy turnieju i mistrzów Europy 2016 – Niemców oraz Norwegów, którzy w poprzednich mistrzostwach uplasowali się na drugim miejscu. Skandynawowie po zaciętym meczu pokonali rywali 31:25 i awansowali do finału. Spotkanie stało na wysokim poziomie, kibice mogli zobaczyć wiele pięknych bramek. Żadna z drużyn nie odpuszczała ani na moment. Jednak w efekcie końcowym to Norwegowie poradzili sobie lepiej, zachowując chłodną głowę szczególnie w obronie. Niemcy nie mieli pomysłu na przełamanie żelaznej defensywy przeciwnika. Faktem stał się więc skandynawski finał!

Mecz o brąz miał szczególny charakter. Rywalizowali w nim Francuzi, którzy nie zdołali dojść do finału i obronić tytułu oraz Niemcy, którzy jako współgospodarze byli szczególnie niepocieszeni półfinałową porażką z Norwegią.

Pod koniec pierwszej połowy coraz wyraźniej zaznaczała się przewaga gospodarzy, którzy prowadzili już 13:9. Po przerwie Trójkolorowi zaczęli gonić rywali i potrzebowali zaledwie kilku minut, aby doprowadzić do remisu. Od tego momentu toczyła się walka gol za gol. Kibice mogli zobaczyć wiele efektownych bramek. Przy stanie 25:25, gdy do końca meczu pozostało niecałe 30 sekund to Francuzi byli w posiadaniu piłki,jednak stracili ją po złym rozegraniu. Niemcy nie wykorzystali błędu rywala i decydujące trafienie, niemal równo z końcową syreną zdobył jeden z najlepszych graczy w historii piłki ręcznej – Nikola Karabatic.

W finale mistrzostw świata Duńczycy zagrali po raz trzeci, ale wygrana w 2019 roku była ich pierwszym, historycznym mistrzostwem. Już na początku spotkania współgospodarze turnieju uzyskali trzy-bramkową przewagę. Zdecydowanie przeważali nad rywalami i na przerwę schodzili z prowadzeniem 18:11. W drugiej połowie reprezentacja Danii pilnowała korzystnego wyniku, świetnie zachowywała się w defensywie i umiejętnie wykorzystywała błędy przeciwników. W 47 minucie straty Norwegów wynosiły już 11 bramek, przegrywali 15:26. Duńczycy ostatecznie zwyciężyli 31:22. Podczas mundialu nie przegrali oni ani jednego spotkania i swoją grą zasłużyli na zdobycie złota. MVP i królem strzelców turnieju został Mikkel Hansen, który zdobył 72 gole (7 w finale).

Największe rozczarowania i zaskoczenia 

W czwórce MŚ 2019 zabrakło ubiegłorocznych mistrzów Starego Kontynentu. Hiszpanie w meczu o siódme miejsce wygrali z Egiptem 36:31. Złoci medaliści ME 2018 zagrali poniżej oczekiwań. Mimo to zagwarantowali sobie udział w turnieju kwalifikacyjnym do IO. Połowa kadry to jednak zawodnicy po trzydziestce. Jeżeli nie przed igrzyskami w Tokio, to na pewno po nich zajdzie sporo zmian w składzie.
Szwedzi, którzy wywalczyli w 2018 srebro mistrzostw Europy, uplasowali się na piątej pozycji, zwyciężając nad Chorwacją(34:28),której trener zdecydował się na gruntowną przebudowę kadry. Dało to przyzwoity efekt, bo jego drużyna rozegrała niezły turniej. Po grupowym zwycięstwie z Hiszpanami kibice wierzyli w półfinał, ale w drodze po medal zatrzymali ich Niemcy.
Ponownie nie zachwycili Węgrzy (10. miejsce), Kirył Łazarow nie zdołał wyprowadzić Macedończyków na lepszą lokatę (15. pozycja). Nadal trwa także kryzys Serbów (18. lokata).

Na szczególną uwagę zasługują drużyny spoza Europy. Zmniejsza się bowiem dystans między reprezentacjami starego kontynentu a resztą świata. Przede wszystkim warto podkreślić zwycięstwa Brazylijczyków z Serbami, Rosjanami, Chorwatami i Islandczykami oraz wygraną  Chilijczyków z Austriakami, remisy Egipcjan i Argentyńczyków z Węgrami. Drużyny te nie odstawały jak niegdyś, a wręcz odwrotnie, zagrażały tym najlepszym.
Canarinhos zajęli dziewiąte miejsce, najwyższe w swojej historii. Natomiast ósma lokata Egipcjan potwierdza ich ciągłe postępy, od 2001 roku nie potrafili bowiem uplasować się w czołowej dziesiątce.

Droga Polaków do Igrzysk Olimpijskich 2020 

Po MŚ 2019 poznaliśmy część obsady turniejów kwalifikacyjnych, które są ostatnią szansą na wyjazd do Tokio. Zespoły, które w mistrzostwach globu uplasowały się na miejscach od drugiego do siódmego, powalczą o awans na IO. Są to Norwegowie, Francuzi, Niemcy, Szwedzi, Chorwaci i Hiszpanie. By pozostać w grze, biało–czerwoni muszą awansować do ME 2020. Po porażce z Izraelem w meczu eliminacji są w trudnej sytuacji, ale zwycięstwo w rewanżu prawdopodobnie zapewni im udział w turnieju.

Mistrz Europy 2020 na pewno pojedzie do Japonii, a dwa najlepsze zespoły, nie licząc tych z miejsc od drugiego do siódmego z MŚ, dołączą do kwalifikacji. Jeśli złoty medal zdobędzie któraś z drużyn mających prawo występu w eliminacjach olimpijskich, to automatycznie zwolni się miejsce dla kolejnej reprezentacji z MŚ. Jeżeli  Polacy zagrają podczas ME 2020, to będą musieli znaleźć się wyżej m.in. od Węgrów, Słoweńców, Białorusinów, Macedończyków, Rosjan, Czechów, Islandczyków, Portugalczyków czy Serbów. Biorąc pod uwagę ostatnie występy naszych szczypiornistów, trudno będzie wywalczyć miejsce w turnieju eliminacyjnym do IO.

Kolejny mecz kwalifikacyjny do ME 2020 Polacy rozegrają w kwietniu, zmierzą się z drużyną Niemiec.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

piętnaście − 14 =