„Raj dla opornych” – rodzinne wzloty i upadki
3 min readNośna, wdzięczna historia i sprawdzone nazwiska, które zapowiadają rozrywkę najwyższej próby. Oto przepis na stworzenie przebojowego spektaklu. Teatr Wybrzeże wraz z Teatrem Polonia mogą pochwalić się kolejnym hitem – kontynuacją losów bohaterów „Seksu dla opornych”. „Raj dla opornych” z pewnością przyciągnie tłumy.
Barbara i Karol. Małżeństwo niemłode już ciałem (ale z pewnością duchem) podbiło serca trójmiejskiej (i nie tylko) publiczności. Widzowie jak w lustrze przeglądali się w ich zachowaniach i rozterkach. Śmiali się do łez z małżeńskich docinków i wzruszali przy próbach rozpalenia tlącej się jeszcze miłości. Znakomici Dorota Kolak i Mirosław Baka swoją nienaganną grą aktorską stworzyli prawdziwą teatralną perełkę. Krystyna Janda decydując się na obsadzenie ich w spektaklu trafiła w dziesiątkę. Od czasu premiery na każdym spektaklu salę wypełniają widzowie, a z każdym powrotem do repertuaru bilety wyprzedają się w mgnieniu oka.
Dlatego też reżyserka postanowiła ponownie współpracować z parą aktorów i wystawić „Raj dla opornych”, tej samej pisarki, Michelle Riml. Co ciekawe, autorka uznała polskie wystawienie „Seksu dla opornych” za najlepsze na świecie i bez wahania powierzyła Krystynie Jandzie tekst kolejnej części niecodziennego poradnika.
„Raj dla opornych” nie jest jednak typową „częścią drugą”. Owszem, znowu spotykamy Barbarę i Karola, znamy ich charaktery, rozterki, a nawet szalone pomysły. Tym razem wybierają się nad jezioro na biwak. Ale jak się na nim bawić, gdy nigdy wcześniej się na czymś takim nie było, a wakacje spędzało się tylko w luksusowych hotelach? Akcja naszpikowana jest przezabawnymi momentami, jak choćby próbami rozłożenia namiotu przez Karola (Baka), przygotowywania posiłków czy rozpalania ogniska przez silną, niezależną kobietę, jaką stara się być Barbara (Kolak).
Można śmiało pokusić się o stwierdzenie, które z pewnością nie będzie na wyrost, że Dorota Kolak i Mirosław Baka to duet mistrzowski. W lot wyłapują niuanse i detale w dialogach czy gestach, z których robią komediowe perełki. Rozumieją się wręcz bez słów. I choć są niezwykle wyrazistymi, silnymi osobowościami Teatru Wybrzeże, to mnóstwo w nich ciepła i delikatności. I chyba w tym tkwi siła spektaklu –aktorzy budują postaci tak, że widzowie mogą się z nimi utożsamić. Tym razem jednak duet dopełnia Aleksandra Konieczna, która wciela się w rolę Diany, siostry Barbary. To prawdziwa „rockandrollówa”, na scenę wjeżdża na motorze, ubrana w skórzane spodnie i kurtkę, jest wyluzowana i robi mnóstwo hałasu – kompletne przeciwieństwo spokojnej, biwakującej pary, która chce wtopić się w tło strojem i zachowaniem. Nie brakuje pomiędzy nimi spięć, ale i też czułych momentów. Jak to w rodzinie, w końcu się kochają.
„Raj dla opornych” to lustro codzienności. To rozterki rodziców, którzy tracą kontakt z dziećmi, to próby odbudowania nadszarpniętych rodzinnych relacji, to strach o przyszłość po utracie pracy, to dbanie o związek i w końcu – pełna humoru biwakowa przygoda. Nie brakuje sąsiedzkich sprzeczek i problemów noclegu pod gołym niebem. Słowem – samo życie. Przeszkadzać podczas spektaklu mogą jednak przyciemnienia pomiędzy scenami, tzw. blackouty, które wydają się nieco przeciągać – to dobry pomysł na przearanżowanie scenografii pomiędzy scenami ale, co za długo i za często, to nie zdrowo. Spektakl windują świetni aktorzy. Mówiąc kolokwialnie – to samograje – wystarczy dać im dobry tekst, a stworzą coś, co zostanie w pamięci na dłużej. A widz razem z nimi śmieje się, irytuje i wzrusza. Może i próżno szukać w tekście Riml filozoficznych wywodów czy literackich akrobacji. Teskt sztuki jest prosty i przystępny, a w jego bliskości życia codziennego tkwi cały jego urok.
Nad twórcami często wisi widmo drugiej części sztuki. Czy będzie lepsza, gorsza, a może po prostu inna od pierwszej? Krystyna Janda postawiła na znakomitą obsadę i znów trafiła w dziesiątkę. „Raj dla opornych” to mądra i zabawna rozrywka. Z pewnością ściągać na spektakl będą tłumy. Czy pobije rekord „Seksu dla opornych”? Czas pokaże.
Zdjęcia z próby medialnej – Tomasz Gałązka