„Mamut” wciąż przyciąga tłumy
2 min readW miniony piątek (27 marca) trójmiejscy fani Fisz Emade Tworzywo kolejny raz mieli okazję na żywo wysłuchać ich najnowszego materiału. Na półmetku trasy promującej „Mamuta” grupa zagrała w gdyńskim Uchu.
Przed głównym występem możliwość zaprezentowania swojego materiału otrzymała formacja CO-SOVEL. Projekt Izoldy Sorenson (znanej dotąd głównie ze współpracy z Julią Marcell czy Drekotami), który zafascynowany jest mieszanką alternatywy, popu, folku i elektroniki.
Wokalistka tworząc teksty piosenek na warsztat wybrała utwory Słoweńskiego poety Srečko Kosovela. W jej wykonaniu swobodne reinterpretacje utraciły swój polityczny wydźwięk, ale jak podkreśla artystka, zachowały charakter oraz logikę oryginału.
Występ grupy pobudził publiczność nie dając jej czasu na nudę. Zmiany tempa, klimatu (od ciężkich, mrocznych brzmień po pogodne, niemal taneczne), emocjonalne teksty, chórki, akustyka przeplatana z elektroniką uzupełniona charyzmatycznym wokalem Izy. Całość ta z pewnością zadowoliła nawet wybrednych słuchaczy.
Kilka minut po 21.00 na scenie pojawiła się grupa, której bilety na koncerty wyprzedają się na kilka tygodni przed planowanym wydarzeniem. Fani nie zawiedli i tym razem, wypełniając Ucho po brzegi.
Bracia Piotr i Bartek Waglewscy wraz z Michałem Sobolewskim, Marcinem Pędowskim oraz Bartkiem Starciszewskim rozpoczęli występ od delikatniejszych, bardziej nastrojowych utworów : wyszeptanym „Wróć”, emocjonalną „Zemstą” czy „Śladami”, które nuciła cała zgromadzona publiczność. Muzycy prawdziwymi wulkanami energii na scenie okazali się wykonując utwory „Dynamit” oraz „Pył”, które z początkowo melancholijnego nastroju wieczoru skutecznie porwały fanów do tańca.
Tworzywo dotąd lawirowało pomiędzy brzmieniami elektronicznymi i hip-hopowymi. Szczery przekaz, wirtuozeria, muzyczny eklektyzm, artystyczne wysublimowanie, zamiłowanie do perfekcji w połączeniu z elektroniczną awangardą zagwarantowała im unikalną charakterystykę, która na każdy koncert przyciąga bardzo zróżnicowaną wiekowo publiczność. Tym razem miała ona okazję usłyszeć nie tylko „Mamuta”, ale przypomnieć sobie również kawałki z poprzednich albumów „Heavi metal” czy „F3”.
Koncert dzięki zaangażowaniu artystów był prawdziwą ucztą dla zmysłów słuchaczy. Nie zdążyłeś jeszcze jej skosztować? Rezerwuj bilety i… smakuj każdą nadarzającą się chwilę tego niezwykłego wydarzenia!
fot. Edyta Steć