Lao Che w klubie Atlantic: Podobało się „Dzieciom”, podobało się też dorosłym
2 min readCzwartkowym (5 marca) koncertem w gdyńskim klubie Atlantic płocka grupa Lao Che zainaugurowała trasę promującą nową płytę zatytułowaną „Dzieciom”. Fani czekali na nią trzy lata i przez ten czas z pewnością zdążyli zatęsknić za premierowymi utworami „Spiętego” i reszty. Trzeba przyznać, że podczas koncertu w Gdyni zespół spisał się doskonale i nie zawiódł oczekiwań swoich oddanych słuchaczy.
Szósta w dyskografii zespołu płyta wcale nie jest adresowana do dzieci, jak głosi jej tytuł. „Spięty” w sobie tylko znany sposób bawi się słowem i ponownie czaruje. Poważne tematy, nieobce dorosłym, ubiera w zabawne metafory i powoduje przez to uśmiech na twarzy słuchacza. Weźmy przykładowo utwór „Z kamerą wśród zwierząt buszujących w sieci” traktujący o ciemnych stronach Internetu i o samcu który „w tych stronach, na stronach się szwenda, by żreć”.
Ale nie tylko o nowych mediach traktuje płyta „Dzieciom”. Podczas czwartkowego (5 marca) koncertu usłyszeć można było premierowy materiał w całości i podejrzewam, że sporej części publiczności w pamięć zapadł tekst utworu „Wojenka”. „Spięty” śpiewa, że „gdyby do nas przyszła, skłamałbym, że wyszła, że na świat nie przyszła”. Lepiej żeby faktycznie nie przychodziła, bo nikomu wojenka do szczęścia nie jest potrzebna.
Trzeba przyznać, że na żywo kawałki z albumu „Dzieciom” brzmią naprawdę przyzwoicie. Większość z nich jest stonowana. „Erratę” potraktowałbym nawet jako kołysankę dla dzieci, ale są też i żywsze akcenty, takie jak singlowe „Tu”, które swoją melodią zachęca do tańców. Nie dziwi zatem fakt, że publiczność bawiła się doskonale i należy uznać, że nowa płyta przypadła jej do gustu.
Lao Che promując „Dzieciom” nie zapomniało jednak o nieco starszych utworach i część z nich wykonało w gdyńskim klubie Atlantic. Z płyty „Gospel” można było usłyszeć między innymi „Siedmiu nie zawsze wspaniałych” (choć teraz to już raczej sześciu), „Bóg zapłać” czy też „Drogi Panie”. Publiczność gwarnie prosiła o „Jestem psem” i pod koniec koncertu, ku radości wszystkich zgromadzonych, zespół wykonał tenże utwór.
A później był bis i dwa wspaniale brzmiące kawałki czyli „Hydropiekłowstąpienie” i „Govindam”. Oba zagrane niezwykle żywiołowo, sprawiły, że fani nie chcieli się jeszcze rozstawać z zespołem. Kolejnych bisów już jednak nie było. Muzycy spakowali sprzęt i udali się do Olsztyna, gdzie dziś wystąpią w klubie Andergrant. Dla trójmiejskich fanów Lao Che, którzy wczoraj nie zdołali pojawić się na koncercie w Gdyni mam jednak dobrą wiadomość. Zespół powróci do nas 19 kwietnia, kiedy to zagra koncert w gdańskim Parlamencie. Obecność obowiązkowa!
fot. Paweł Wroniak