Akademia Lotnika w Warszawie!
4 min readNiejeden fan skoków narciarskich marzy o tym, żeby usiąść na belce i oddać skok. Dzięki innowacyjnemu projektowi Akademii Lotnika stało się to możliwe. Mobilna skocznia przywędrowała pod Pałac Kultury i Nauki w Warszawie. Co działo się na miejscu i jak bawili się uczestnicy?
Akademia Lotnika to innowacyjny projekt, który ma na celu popularyzację skoków narciarskich wśród dzieci i młodzieży. Inicjatywa opiera się na organizacji wydarzeń w różnych miastach. W ich ramach uczestnicy mogą spróbować swoich sił na mobilnej skoczni narciarskiej. To wyjątkowa okazja, by zasiąść na belce startowej i poczuć się jak prawdziwy skoczek narciarski. Celem Akademii jest nie tylko promocja tej widowiskowej dyscypliny, ale także zachęcenie młodych ludzi do rozpoczęcia treningów na profesjonalnych skoczniach. Projekt realizowany jest pod patronatem Polskiego Związku Narciarskiego oraz Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Poczuj się jak skoczek!
W sobotę, 16 listopada, Akademia Lotnika zawitała do Warszawy. Mobilna skocznia narciarska została ustawiona w samym sercu miasta – tuż pod Pałacem Kultury i Nauki. Od godziny 10 na uczestników czekały liczne atrakcje, a każdy zapisany miał szansę rozpocząć przygotowania do oddania swojego pierwszego skoku. Wydarzenie podzielono na cztery strefy aktywności, które pozwalały poznać kluczowe elementy skoków narciarskich.
Strefa równowagi umożliwiała uczestnikom sprawdzenie balansu i koordynacji poprzez przechodzenie po slackline oraz utrzymywanie równowagi na trickboardzie. W tej części można było poćwiczyć także lądowanie telemarkiem. Strefa siły i refleksu pozwalała na ocenę wyskoku oraz szybkości reakcji dzięki specjalnym trenażerom. W strefie lotu można było poczuć dreszczyk emocji, doświadczając namiastki tego, co przeżywają skoczkowie w powietrzu. Zwieńczeniem była strefa wirtualnej rzeczywistości, gdzie dzięki technologii VR uczestnicy przenosili się do świata skoków narciarskich i mieli okazję poczuć się jak profesjonalni zawodnicy. Po przejściu wszystkich stref przyszedł czas na prawdziwy skok! Na mobilnej skoczni każdy mógł wcielić się w Kamila Stocha i spróbować swoich sił w tej wyjątkowej dyscyplinie. Co ciekawe, najodważniejsi byli najmłodsi. zakładali narty i nie czuli oporu przed oddaniem skoku. A my? Gdy tylko usłyszałyśmy, że również możemy zasiąść na belce, znalazłyśmy mnóstwo wymówek, żeby tego nie zrobić. Mimo ciekawości, przemówił przez nas zdrowy rozsądek, a przede wszystkim strach.
Akademia Lotnika wspiera młode talenty
Na miejscu można było spotkać Jakuba Kota – znanego nie tylko z komentarzy w studiu po zawodach Pucharu Świata, ale również jako głównego pomysłodawcę Akademii Lotnika. Kuba z chęcią dzielił się swoimi spostrzeżeniami. W rozmowie z naszą redakcją podkreślił, jak ważne są takie inicjatywy dla promocji skoków narciarskich – W innych krajach, takich jak Austria, Niemcy czy Norwegia, skoki narciarskie promuje się na przykład poprzez ustawianie małych skoczni w centrach handlowych. Stwierdziliśmy, że warto „pożyczyć” ten pomysł i stworzyć pierwszą mobilną skocznię w Polsce. Staramy się popularyzować ten sport w całym kraju. Byliśmy już w Bielsku-Białej, Szczecinie, Wrocławiu, a teraz jesteśmy w Warszawie. Przy okazji możemy też wyłapywać młode talenty. Mamy nadzieję, że za rok czy dwa projekt się rozrośnie i będziemy działać na większą skalę.
Wyłapywanie talentów to ważny punkt projektu. Jeden z uczestników radził sobie tak dobrze podczas Akademii Lotnika w Warszawie, że dostał zaproszenie od samego Jakuba Kota na indywidualne treningi do Zakopanego. Kto wie, może kiedyś zobaczymy go w zawodach Pucharu Świata?
Poruszenie wśród uczestników wzbudził również Alexander Stöckl. Były trener norweskiej kadry, a obecnie dyrektor sportowy ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim. Alex z uśmiechem pozował do zdjęć, a także rozmawiał z fanami. Machał flagą oraz zapalał symboliczne zielone światło, sygnalizujące możliwość oddania skoku. Impreza pod Pałacem Kultury i Nauki okazała się strzałem w dziesiątkę. Z każdą godziną rosła liczba chętnych, którzy chcieli spróbować swoich sił na skoczni. Na sam koniec wydarzenia wszystkie strefy stały się ogólnodostępne i tym samym każdy zainteresowany mógł z nich skorzystać.
Dla kibiców z Trójmiasta mamy dobrą wiadomość. Kuba Kot obiecał, że w przyszłej edycji przyjadą do Gdańska z mobilną skocznią narciarską!