10/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

#WiecznaWojna – Początek

7 min read

Konflikt izraelsko-palestyński jest jednym z najdłużej trwających we współczesnym świecie. Krew i łzy nieodłącznie łączą się z uśmiechami polityków i pustką w oczach u zwykłych ludzi. Narody, które mogłyby koegzystować w pokoju, za sprawą nieprzemyślanej polityki światowych mocarstw zostały skazane na wieczną walkę. Dzisiaj na Bliskim Wschodzie jedna tragedia zwiastuje nadejście kolejnej, za którą jak cień podąża następna. I nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie coś się zmieniło.  

Rożne wizje Izraela

Idea syjonizmu, czyli ruchu dążącego do utworzenia państwa żydowskiego, narodziła się na długo przed pierwszą i drugą wojną światową. Jako ojca współczesnego syjonizmu uznaje się Theodora Herzla, który za sprawą dzieła Państwo żydowskie stał się narodowym wizjonerem. Syjonizm jednak nigdy nie był ideą stałą. W ciągu dziesiątek lat jego założenia nieustannie się zmieniały. Intelektualiści opracowywali coraz to inne koncepcje jak doprowadzić do odrodzenia narodowego.

fot. Theodor Herzl/źródło: domena publiczna

Syjonizm Herzla zakładał utworzenie państwa żydowskiego na zasadzie kontraktu zawartego z władzą imperialną. Zdaniem Herzla wpierw należałoby zabezpieczyć ziemię dzięki aktowi jej nadania, a następnie za sprawą zgromadzonych funduszy powstałby aparat państwowy, umożliwiający sprowadzenie ludzi oraz budowę licznych fabryk i osiedli dla klasy średniej. Wraz z emigracją Żydów do nowo powstałego państwa zniknąć miałby także antysemityzm. Aby syjonizm Herzla mógł zadziałać wymagane były jednak odpowiednie warunki międzynarodowe. Obietnica nadania Żydom własnego państwa nie była czynnikiem, który mógłby spowodować napływ żydowskich mas. Warunkiem, by tak stało, musiała być dla nich sytuacja nie do zniesienia w danym europejskim kraju. W takim wypadku syjonizm Herzla funkcjonował w symbiozie z antysemityzmem i europejskim nacjonalizmem. Zyskiwał na znaczeniu tylko w okresach fal antyżydowskich nastrojów w Europie.

 

 

fot. Ahad ha-Am/źródło: domena publiczna

 

Kolejną wersję syjonizmu zaproponował rosyjski Żyd z Odessy, Aszer Cwi Ginzberg, znany później jako Achad ha-Am, czyli ,,jeden z narodu”. Syjonizm Achada zakładał, że nie da się rozwiązać problemu żydowskiego poprzez emigrację, jak chciał to uczynić Herzl. Według niego społeczeństwo żydowskie powinno skupić się na budowaniu więzów duchowych i kulturalnych na terenach Palestyny. Dążenie do utworzenia państwa nie powinno być głównym celem Żydów. A jeśli już miałoby dojść do czegoś takiego, to powinno być to państwo różnych nacji.

 

 

 

 

 

fot. Zeew Żabotyński/źródło: domena publiczna

W świecie zagmatwanej kultury żydowskiej istniał jeszcze syjonizm rewizjonistyczny, założony przez Ze’wa Żabotyńskiego. Rewizjoniści dążyli do utworzenia państwa żydowskiego na terytorium Palestyny za sprawą walki zbrojnej. Idolem ruchu rewizjonistycznego był marszałek Polski Józef Piłsudski. Polska jawiła się w oczach rewizjonistów jako idealny przykład narodu, który wywalczył swoje ziemie, sprzeciwiając się wielkim mocarstwom. A przecież tego właśnie chcieli żydowscy rewizjoniści w Palestynie. Zalążkiem ich działań była organizacja Betar założona w Polsce. Celem jej działania było nadanie sensu życia młodym polskim Żydom. Był to niejako ruch oporu, który chciał przemienić ludność gett w żydowską armię. Członkowie Betar-u nosili brązowe mundury, ćwiczyli marsze i parady oraz organizowali przy pomocy polskich władz wojskowe obozy szkoleniowe dla żydowskiej młodzieży. Następnym etapem w rozwoju ruchu rewizjonistycznego było utworzenie na terenach Palestyny zbrojnej nacjonalistycznej organizacji Irgun. Jej zadaniem było rozpoczęcie akcji zbrojnych przeciwko palestyńskim Arabom oraz stworzenie warunków do nielegalnej imigracji żydowskich osadników. Działania Irgun-u nie byłyby możliwe bez pełnego poparcia polskiego rządu, któremu na rękę była emigracja Żydów z kraju. I takim sposobem powstał sojusz między antysemicką i nacjonalistyczną prawicą a nacjonalistycznym ruchem żydowskim. Jak się wkrótce okazało, Betar i Irgun wykształciły wielu prominentnych działaczy w późniejszym Izraelu, m.in. premiera Menachema Begina.

Przedwojenne czasy

Tereny Palestyny od 1920 roku były pod zarządem brytyjskim. Administracja mandatowa zobowiązana była do utworzenia instytucji samorządowych zarówno dla ludności żydowskiej, jak i arabskiej. Po raz pierwszy emigrujący Żydzi zostali zrównani prawnie z lokalnymi arabskimi mieszkańcami. Ten zabieg podłożył fundamenty pod zbudowanie państwa Izrael, co stało w bezpośrednim konflikcie z interesami Palestyńczyków. Ludność arabska żyła w innym modelu społeczeństwa niż napływający z Europy Żydzi. Takie zarządzenie, choć z pozoru nieszkodliwe, spowodowało nagły rozkwit instytucji związanych z ludnością napływową. Jednocześnie ludność lokalna zupełnie nie korzystała z usług Brytyjczyków. W tych okolicznościach instytucje żydowskie zaczęły wykupywać coraz więcej ziemi palestyńskiej, co u części arabskiego społeczeństwa zaczęło wywoływać niepokój i opór. Widząc coraz to większe wzburzenie u ludności lokalnej, żydowskie organy samorządowe podjęły decyzję o utworzeniu Hagany, czyli namiastki sił zbrojnych późniejszego Izraela.

Brytyjczycy widząc, że konflikt na Bliskim Wschodzie zaczyna się zaostrzać, wysłali do Palestyny komisję rządową, która miała opracować jego rozwiązanie. Raport komisji Peela stwierdzał, że Palestyna musi zostać podzielona – na państwo żydowskie i obszar arabski, a Jerozolima i Betlejem miałyby znaleźć się pod zarządem międzynarodowym. Taka decyzja przyniosła odwrotny od zamierzonego skutek i tylko pogorszyła sytuację w regionie.

Widząc, że dotychczasowa polityka nie przynosi rezultatów, Brytyjczycy zrewidowali jej założenia. Wydana w 1939 roku tzw. Biała Księga stwierdzała, że po okresie przejściowym zostanie utworzone państwo palestyńskie, w którym Żydzi otrzymają autonomię narodową. Zakazywała nabywania gruntów przez społeczność napływową oraz stwierdzała, że po pięciu latach emigracja żydowska powinna całkowicie ustać.

Po II wojnie światowej

Nadejście II wojny światowej i skutki z nią związane doprowadziły do kolejnej zmiany w polityce bliskowschodniej. Wojna sprowadziła na świat zbrodnie, jakich ludzkość jeszcze nie widziała. Holokaust doprowadził do wymordowania milionów europejskich Żydów. Znaczna część zaplecza intelektualnego Europy przeszła do historii jako suche liczby obdarte z twarzy, rodzin i dorobku życiowego. Ci, którzy przetrwali, rozpoczęli emigrację do USA, gdzie zaczęli lobbować u Roosevelta za utworzeniem państwa żydowskiego. Roosevelt, wiedząc, jak brzemienia w skutkach może być taka decyzja, stale unikał jednoznacznego stanowiska w tej sprawie. Zdanie rządu amerykańskiego zmieniło się dopiero po śmierci Roosevelta. Administracja amerykańska pod rządami Harry’ego S. Trumana stale lobbowała w nowo powstałej Organizacji Narodów Zjednoczonych za sprawą podziału Palestyny. Działania amerykańskie doprowadziły do uchwalenia na forum ONZ w 1947 roku rezolucji nr 181, która jasno stwierdzała podział Palestyny na część żydowską i arabską. Państwa te miały być połączone ze sobą gospodarczo, a miejsca święte, takie jak Jerozolima czy Betlejem, trafiłyby pod kuratelę międzynarodową. Założenia rezolucji zostały zaakceptowane przez ruch syjonistyczny i odrzucone przez państwa arabskie.

Wojna izraelsko-arabska

Wojna z 1948 roku przez Izraelczyków określana jest wojną o niepodległość, a przez Arabów Nakbą, czyli katastrofą.

Fot: Benno Rothenberg

W czasie, gdy na forum międzynarodowym debatowano o tym, co zrobić w sprawie żydowskiej, na terenach Palestyny rozpoczęła się regularna wojna partyzancka. Żydzi atakowali Brytyjczyków i arabów. Arabowie Żydów i Brytyjczyków. A Brytyjczycy nie wiedząc, co mają dalej robić, podjęli decyzję o wycofaniu się z Palestyny. Takim sposobem na scenie walk zostały już tylko dwie nacje.

14 maja 1948 roku Agencja Żydowska ogłosiła powstanie państwa Izrael. Decyzja uzasadniana była wolą większości społeczności międzynarodowej, czego dowodem miała być rezolucja nr 181. Taka deklaracja nie mogła jednak zostać uznana przez państwa arabskie. 15 maja 1948 r. członkowie Ligi Arabskiej ogłosili, że ich wojska wkroczą do Palestyny z zamiarem utworzenia państwa arabskiego.

Fot: Benno Rothenberg

Początki pierwszej wojny izraelsko-arabskiej skupione były wokół obrony przez Izraelczyków osiedli żydowskich. Izrael nie posiadał jeszcze wsparcia militarnego od USA, a jedynie ich polityczne poparcie. Prowadziło to do tego, że pomimo doświadczonej kadry oficerskiej, zahartowanej podczas działań wojennych, Izrael walczył o przetrwanie, a nie o wygraną. Sytuację na froncie zmieniły dopiero dostawy broni dla Izraela z Czechosłowacji. Związek Radziecki, jak i cały blok wschodni, jednogłośnie popierał prawo Izraela do istnienia. W powstaniu żydowskiego państwa widzieli szansę na osłabienie pozycji Wielkiej Brytanii na Bliskim Wschodzie. Za sprawą dostaw broni Izraelskie Siły Obronne (ISO) zyskały możliwość przystąpienia do ofensywy. Izrael zajął większość terenów mandatowej Palestyny, z wyjątkiem Zachodniego Brzegu Jordanu oraz Strefy Gazy. Rezolucja nr 181 nadała Izraelowi 14 tys. km kw., w wyniku działań zbrojnych teren ten zwiększył się do 21 tys. km kw.

Gorycz

Pierwsza wojna zakończyła się całkowitą porażką bloku państw arabskich. Nie udało im się obronić swojego dziedzictwa w Palestynie. Stracili ziemię i napotkali silnego wroga na swoim podwórku. Od tego momentu Bliski Wschód nie miał zaznać już pokoju.

CDN – ciąg dalszy nastąpi