Kennedy na receptę

Fot. Pixabay.com

Zastój, to określenie idealnie odzwierciedla ostatnie tygodnie kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa. Republikanie stoją w miejscu, a demokraci zwyżkują. Wiatry się zmieniły i dziś Trump nie może być pewny swej wygranej. A receptą na to, by ponownie pobudzić swój elektorat, ma być nie kto inny, jak były demokrata Robert Francis Kennedy Jr. 

Wieczny spisek

Ameryka jest specyficznym krajem. To tu w latach 80. miała miejsce wielka panika satanistyczna, w wyniku której dziesiątki tysięcy osób zostało niesłusznie postawionych w stan oskarżenia. Również w tym miejscu swoje siedlisko mają najdziwniejsze teorie spiskowe spod znaku Q. I choć jest to jeden z najbardziej rozwiniętych krajów na świecie, to spory odsetek jego mieszkańców wierzy, że ziemia jest płaska. Jak to wytłumaczyć? Nie mam zielonego pojęcia, ale nie w tym tkwi sedno mojej wyliczanki. Chodziło w niej o ukazanie tego, co kryje się pod płaszczem stereotypowego Amerykanina. Paranoje, obsesje, doszukiwanie się we wszystkim drugiego dna. To codzienność dla części elektoratu, podążającego za RFK. Jr.

Idol marginalnej większości

Dla jednych król, dla innych parias rodzinny Kennedych. Tak w skrócie można zdefiniować postać RFK Jr. Urodzony 17 stycznia 1954 roku w Waszyngtonie, dorastał w cieniu dwóch dramatów, które wstrząsnęły całą jego rodziną. Pierwszym z nich było zabójstwo wuja (JFK), 35. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Drugim morderstwo ojca, prokuratora generalnego i kandydata na prezydenta. Wydarzenia te ukształtowały światopogląd RFK Jr. Żyjąc w przekonaniu, że władze amerykańskie były zamieszane w zabójstwo JFK, popadł w tendencyjne podważanie wiarygodności rządu i szanowanych instytucji. Publikując jednak w 2005 roku felieton zatutułowany ,,Śmiertelna odporność” RFK Jr. wyruszył na nową batalię, wystąpił przeciwko korporacjom.

Fot. @RobertKennedyJr/X

Co do zasady nie mam nigdy nic przeciwko atakowaniu ,,korpo”. Fakt, że coraz częściej naginają istniejące prawa dla własnych zysków, jest sprawą oczywistą. Krytyka jednak zawsze musi być uzasadniona. A w tym przypadku można mówić jedynie o oszczerstwach i to najgorszego sortu. RFK Jr. głosząc, że Tiomersal (związek chemiczny będący składnikiem konserwacyjnym dawnych szczepionek) przyczynia się do wzrostu chorób neurologicznych u noworodków, dał swoją twarzą legitymizacje dla wszystkich ugrupowań żyjących dotychczas na marginesie społecznym. Doprowadził tym samym do tego, że część społeczeństwa z różnych względów podatna na takie insynuacje przestała szczepić swoje dzieci. Kennedy stał się więc „apostołem oświecenia”, głoszącym prawdy zakazane przez elity.

Zadyszka

Kampania prezydencka Donalda Trumpa tkwi w martwym punkcie. Są fundusze, nie ma świeżych pomysłów. Na wiecach wyborczych ciągle powielane są te same oskarżenia wobec Kamili Harris, co nie przynosi oczekiwanych wyników w sondażach. Agresywna polityka Trumpa po raz pierwszy złapała zadyszkę. Były prezydent w dalszym ciągu jest faworytem w tym wyścigu, ale demokraci odzyskali utraconą nadzieję. Na ich korzyść działa także sam Trump, który otwarcie ignoruje swój sztab wyborczy. W takim wypadku stratedzy Republikanów muszą skupiać się na gaszeniu pożarów po działaniach swojego kandydata, a nie na obmyślaniu nowych pomysłów. Trump uważa się za opus magnum amerykańskiej polityki i całkowicie zawierza swojemu instynktowi. Instynktowi, który doprowadził do bankructwa trzy największe kasyna w USA.

Czerwona kochanka

RFK Jr. zawiesza swoją kampanię i dołącza do popleczników Donalda Trumpa. Mariaż z demokratami dobiegł końca, czerwona kochanka okazała się zbyt kusząca. Argumenty, które przekonały go do tej decyzji? Dosyć standardowe, demokraci stali się partią wojny, niszczą demokrację, i zostali przejęci przez wielkie korporacje. Tylko Donald Trump przywróci prawdziwą demokrację. Co najwyżej paru dziennikarzy trafi do więzienia, ale w sumie dobrze im tak, w końcu nigdy nie popierali prawdy oświeconej. Wojna? Zdecydowanie wina rozszerzenia się NATO. Walka z korporacjami? Tylko D. Trump to potrafi. Pamiętajcie, przyjaciół trzyma się blisko, a wrogów jeszcze bliżej, Elon Musk jest tego najlepszym przykładem.

W gruncie rzeczy ciężko tu z logiką, ale nie o nią tu chodzi. Istotny jest jedynie rozgłos. Trump ponownie zawita na pierwszych stronach i to zapewni mu Kennedy, a co ten dostanie w zamian? Najpewniej ma zagwarantowane miejsce w potencjalnym Gabinecie Donalda Trumpa. Stanowisko sekretarza zdrowia już czeka na swojego antynaukowca.

God Bless America, inaczej może być ciężko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

trzynaście − 8 =