19/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Z przyjaciółmi miło robi się interesy. Szczególnie z oficjelami

7 min read
fifa

fot. Pixabay.com / autor: QuinceCreative

fifa
Fot. Pixabay.com / autor: QuinceCreative

Sportswashing  jest obecny w sporcie od dekad. Jednak nigdy nie był tak oczywisty, jak teraz. Niestety organizacje takie jak FIFA czy UEFA, które powinny stać na straży sportowego fair play, są pierwszymi, które je omijają.

Sportswashing to działanie organizacji, rządu lub państwa, polegające na wspieraniu sportu lub organizowaniu wydarzeń sportowych w celu poprawienia swojej reputacji. Zabieg ten nie powinien się odbywać. Mimo to jest on dzisiaj praktykowany w wielu państwach. Szczególnie można to zauważyć w krajach Bliskiego Wschodu, gdzie na co dzień łamane są prawa człowieka, a sport jest używany do wybielania się. Co najważniejsze, najwyższe organy sportowych organizacji nic sobie z tego nie robią.

Nie tylko piłka nożna

Korupcja i bliskie kontakty szejków z szefami organizacji są widoczne zwłaszcza w piłce nożnej. Jest tak dlatego, że futbol to najpopularniejszy sport na całym świecie. Nie znaczy to jednak, że tylko piłka nożna owiana jest w skandale. Jedynie w ostatnich kilku latach mieliśmy przypadki sportswashingu w innych dyscyplinach. W 2021 roku do Arabii Saudyjskiej zawitała „królowa motorsportu” – Formuła 1. Kraj, w którym jawnie łamane są prawa człowieka, prawa dziecka czy prawa kobiet nie miał żadnego problemu, żeby znaleźć się w ekskluzywnym kalendarzu F1.

Organizacje ochrony praw człowieka takie jak Amnesty International czy Human Rights Watch od razu zwróciły uwagę na ten ruch i mocno skrytykowały tę decyzję. Nowy tor został wybudowany w jeden rok i płaci Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) „jedyne” 55 milionów dolarów. Jest to najwyższa kwota w stawce, której dorównuje jedynie Azerbejdżan, będący jednym z najbogatszych krajów świata. Ciekawe, co tak naprawdę skłoniło FIA do włączenia Arabii Saudyjskiej do Formuły 1 – interesujący i dobrze zapowiadający się projekt czy góra pieniędzy dla organizacji? Arabia jednak nie planuje hamować i odkrywa kolejne sporty do inwestycji, takie jak golf czy boks. W 2029 roku zorganizuje też Zimowe Igrzyska Azjatyckie. Warto wiedzieć, że jest to kraj, w którym płatek śniegu jest zjawiskiem paranormalnym.

FIFA i UEFA

Powszechnie wiadomo, że piłka nożna zrzesza najwięcej fanów na świecie i produkuje miliardy euro dochodu rocznie. Aby podtrzymać to zjawisko potrzeba odpowiedzialnych ludzi na odpowiedzialnych stanowiskach. Może się jednak wydawać, że w tym wypadku mamy do czynienia z wielką pomyłką. Mowa głównie o dwóch największych organizacjach piłkarskich, czyli Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA) oraz podlegającej jej Unii Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA). Przewodniczącym FIFA jest Giovanni Infantino, a prezydentem UEFA Aleksander Čeferin. Są to obecnie najbardziej kontrowersyjne postacie w światowym futbolu.

Wszystko przez to, że pozwalają oni na bardzo dyskusyjne ruchy państwom Bliskiego Wschodu. Szczególnie chodzi o Katar, Arabię Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie i dodatkowo Rosję. Obydwaj panowie coraz częściej oskarżani są o korupcję i brak zasad moralnych. Zezwalają na wdrażanie wielkich funduszy inwestycyjnych do piłki, które kierowane są pieniędzmi szejków. Oni z kolei coraz śmielej działają na rynku piłkarskim i kupują całe kluby za kwoty, które są dla nich śmieszne. Wszystko to prowadzi do wielkich dysproporcji finansowych pomiędzy klubami poszczególnych lig. Do tego dochodzi nieprzestrzeganie Finansowego Fair Play (FFP), wprowadzonego przez samą UEFA w 2010 roku. To skutkuje upadkiem mniejszych, biedniejszych drużyn.

Chciwość w obecnych strukturach organizacji wydaje się być tak duża, że we wrześniu poprzedniego roku UEFA ogłosiła chęć zezwolenia uczestnictwa w europejskich rozgrywkach młodzieżowych drużyn Rosji, co miało doprowadzić do całkowitego przywrócenia rosyjskiej piłki na arenę międzynarodową. A dopiero co europejska organizacja potępiała atak Rosji na Ukrainę, prawiąc moralizatorskie nauki. Na szczęście pod naciskiem większości związków sportowych, w tym PZPN-u, organizacja wycofała się z tego pomysłu. Szkoda, że sama nie wywiązała się ze swoich obowiązków.

Mundial na wynos

Kontrowersje dotykają nawet największą imprezę sportową na świecie, czyli piłkarskie Mistrzostwa Świata. Mundial dla wielu narodów jest świętością, niestety została ona skażona w ostatnich latach przez tzw. „petrodolary”. FIFA naprawdę nie stara się już nawet ukrywać swojego zamiłowania do pieniędzy. Mundial w Brazylii wzbudził trochę kontrowersji w związku z różnicą poziomów życia w tym kraju czy powszechnymi fawelami. Nie była to jednak skala porównywalna do tego, co FIFA zaplanowała na kolejne lata.

W 2018 MŚ odbyły się w Rosji, która jedynie 4 lata wcześniej przeprowadziła aneksję Krymu. W 2022 mundial odbył się w Katarze – kraju, który notorycznie łamie prawa człowieka. Podczas budowania infrastruktury na imprezę zginęły setki pracowników. Z kolei mistrzostwa w 2034 ograniczają się do puli krajów z Azji i Oceanii. W zeszłym roku, pod koniec października, FIFA niespodziewanie ogłosiła skrócenie terminu na składanie ofert o trzy lata. Co ciekawe, wszyscy inni chętni do organizacji tego mundialu się wycofali, a Saudyjczycy jako jedyni mieli przygotowaną ofertę. Według gazety „The New York Times” FIFA utorowała drogę Arabii Saudyjskiej do organizacji tej imprezy.

— Trzy lata później, Arabia Saudyjska i tak otrzyma swoją nagrodę. 31 października, po przyśpieszeniu procesu, co zdziwiło jej własnych pracowników, FIFA potwierdziła, że Arabia Saudyjska była jedynym licytującym MŚ 2034. W ciągu kilku godzin Infantino zasugerował w poście na social mediach, że jej status jako gospodarza turnieju był przesądzony i inni władcy z zatoki okrzyknęli to »arabskim zwycięstwem«. Dla wielu fanów piłki nożnej poparcie Infantino dla Arabii Saudyjskiej nie było niczym nowym. Przez lata, które upłynęły od wizyty w Rzymie, przedstawił pomysł Arabii jako współgospodarza turnieju obok Grecji. Opowiadał się za wielomilionowymi, saudyjskimi inwestycjami w piłkę nożną i pomógł wprowadzić zmiany w zasadach, które niemal zapewniły królestwo, że skończy z Mistrzostwami Światapisze „The New York Times” w artykule z 15 listopada 2023 r.

Jawne oszustwa

Wiele osób zastanawia się jak to możliwe, że dochodzi do takich skandali na oczach wszystkich. Niestety w piłce europejskiej jest tego jeszcze więcej. Najdokładniej widać to na przykładzie potentatów. Największe kontrowersje wzbudza francuskie Paris Saint-Germain (PSG) i angielski Manchester City. W 2011 nowym właścicielem PSG został fundusz Qatar Sports Investments. Prezesem został Katarczyk Nasser Al-Khelaifi. Jest on pierwszym niefrancuskim prezesem w historii klubu. Razem z przejęciem władzy do klubu zawitały ogromne pieniądze. Wpompowano miliardy, dzięki czemu PSG corocznie wygrywa ligę francuską.

Manchester City
Fot. Pixabay.com / autor: jorono

Paryski klub jest teraz jednym z najbogatszych na świecie. Ściągnął do siebie wiele światowych gwiazd na przestrzeni lat. To do nich należy rekord najdroższego transferu w historii, kiedy to w 2017 za Neymara z FC Barcelony zapłacili 222 mln euro. Sezon 22/23 zakończyli ze stratą w wysokości 386 mln euro. Nie zostali jednak ukarani przez UEFA za nieprzestrzeganie Finansowego Fair Play.

Katarskie władze mają tyle pieniędzy, że zawsze mogą dołożyć do budżetu dowolną kwotę, co nie jest ani trochę uczciwe. PSG może wytłumaczyć wszystko. Nawet to, że klub stać na to, by ich piłkarz (Kylian Mbappe) dostał 110 mln euro bonusu za podpis pod dwuletnim kontraktem oraz zarabiał 72 mln euro rocznie. W dodatku w przeszłości piłkarze sami wykupowali siebie z klubu, by ominąć FFP.

UEFA nie zwraca na to uwagi, bo francuskiemu klubowi daje kary finansowe, co dla szejków w rzeczywistości nie jest żadną karą. Nie powinno nikogo również zdziwić, iż katarskie wpływy w UEFA sięgają na tyle wysoko, że Al-Khelaifi jest członkiem Komitetu Wykonawczego UEFA. Obecnie projekt pod tytułem Finansowe Fair Play widocznie obowiązuje tylko tych, których chce obowiązywać.

Podobna sytuacja ma miejsce w Manchesterze City. Klub w 2008 przejęła spółka Abu Dhabi United Group, której właścicielem jest szejk Mansour bin Zayed Al Nahyan. „The Citizens” po zmianie władz i dopływie gotówki stali się jedną z najlepszych drużyn na świecie i co roku sięgają po trofea. Jak się okazuje, tutaj również mamy do czynienia z przekrętami finansowymi dotyczącymi FFP. W 2023 Premier League postawiła Manchesterowi City 115 zarzutów. Grozi im spadek z ligi bądź odjęcie punktów, tak jak to miało miejsce w przypadku Evertonu. Natomiast na „The Toffees” ciążyło tylko jedno oskarżenie, więc kara w przypadku City powinna być dużo surowsza. Smutny jednak jest fakt, że to nie UEFA wzięła pod lupę ten przypadek, a sama liga angielska.

Kiedy koniec?

Realia dzisiejszego sportu nie są najlepsze. Wystarczy duża suma pieniędzy i można obchodzić przepisy, poprawiać sobie sportem reputację. Światowe organizacje robią z siebie pośmiewiska, nie zważając nawet na to, że te gierki dostrzeże przeciętny sportowy entuzjasta. Obniża to radość i przyjemność z kibicowania swoim ulubionym drużynom, sportowcom, a przecież to właśnie dla kibiców sport istnieje. Na horyzoncie jednak nadal widać czarne chmury i nie zanosi się na zmianę w tej kwestii. Sportswashing i korupcja wydają się być na tyle powszechne, że bardzo trudno będzie je pokonać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

6 − 1 =