18/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Katastrofa klimatyczna, a związki zawodowe

6 min read
Strajk Kryzysowy, Warszawa 28.10.2022 r.,  Inicjatywa Wschód

Denializm klimatyczny w dzisiejszych czasach, gdy naocznie widzimy skutki katastrofy, jaką spowodował kapitalizm, to w najlepszym przypadku głupota, a w najgorszym po prostu sabotaż. Dyskusja „czy” powinna być już dawno zamknięta i ustąpić miejsca dyskusji „jak”. A odpowiedź na to pytanie brzmi: sprawiedliwie, bo jeśli pominiemy kwestię sprawiedliwości społecznej, to okaże się, że transformacja jest mieczem obusiecznym i przyniesie za sobą opłakane konsekwencje, których można uniknąć. Jaka jest w tym wszystkim rola związków zawodowych i jaką drogą powinny pójść oraz co to ma wspólnego z młodzieżą?

Katastrofa klimatyczna, jak i wpływ człowieka na nią to fakty, których nie da się już zanegować. Rodzi to słuszne obawy, szczególnie wśród młodzieży co pokazują badania (np. The Lancet z okresu maj-czerwiec 2021), gdzie widać, że na 10 badanych państw, tylko w trzech mniej niż połowa młodych jest zmartwiona stanem klimatu w stopniu znacznym lub dużym. Odsetek ten rośnie wraz z tym, jak bardzo dane państwo odczuwa skutki katastrofy klimatycznej. To samo badanie pokazywało również, że poziom zmartwienia wpływa na życie młodych osób, gdzie ponad połowa wszystkich respondentów zgodziła się ze stwierdzeniem, że nie będzie miała takich samych możliwości jak ich rodzice oraz że zagrożone będzie bezpieczeństwo ich rodzin. Działania swoich rządów znacząca większość młodzieży ocenia negatywnie, zgadzając się ze stwierdzeniami o zdradzie przyszłych pokoleń przez decydentów politycznych, nietraktowaniu problemu poważnie czy kłamaniu na temat skuteczności podejmowanych działań.

Jasno pokazuje nam to, że konieczna jest akcja i dłużej zwlekać nie można. Potrzebujemy transformacji! Szczególnie ze względu na osoby młode i ich przyszłość, dlatego to właśnie one tak bardzo domagają się działań. Istotne jest jednak, aby była to sprawiedliwa transformacja, a nie powtórka z katastrofy, jaką były lata 90. ubiegłego stulecia oraz początek wieku XXI, kiedy to decyzje dotyczące transformacji ustrojowej poskutkowały bardzo wysoką stopą bezrobocia (rzędu kilkunastu procent, a z początkiem XXI wieku nawet 20%!) i zmuszeniem ludzi o wysokich kwalifikacjach do życia w biedzie albo zarabiania kilku złotych za godzinę pracując niekiedy po 400 godzin w miesiącu czy nawet więcej!

Dotyczyło to szczególnie osób zatrudnionych w górnictwie, gdzie w latach 90. pracownicy tego sektora z dnia na dzień tracili miejsca pracy. Najpierw w ramach prywatyzacji likwidowano wszystkie zakłady towarzyszące kopalniom, niezwiązane stricte z wydobyciem, a później usuwano same kopalnie, nie dbając o zabezpieczenie osób tam pracujących, co zmuszało je do podejmowania się pracy za grosze mimo wysokich kwalifikacji, aby przeżyć. W Wałbrzychu dochodziło do sytuacji, gdzie byli pracownicy kopalń i sektorów przykopalnianych byli zmuszeni do dalszego kopania w tzw. biedaszybach, aby pozyskać opał czy pieniądze za worki z węglem. Taka praca była skrajnie niebezpieczna i kończyła się ofiarami śmiertelnymi. Wszystkie te osoby powinny były otrzymać wsparcie umożliwiające przekwalifikowanie się, zdobycie dodatkowych umiejętności lub przejście na wcześniejszą emeryturę, która umożliwiałaby godne życie. Realia transformacji ustrojowej dokładnie opisuje Katarzyna Duda w swojej książce „Kiedyś tu było życie, teraz jest tylko bieda”, która stanowi cykl reportaży o osobach bezpośrednio dotkniętych skutkami zmian oraz o losie miejscowości potransformacyjnych.

Wspólne cele…

Transformacja klimatyczna będzie musiała obejmować kwestie energetyki, gospodarowania zasobami, jak i również miejsca pracy. Coś, co w równym stopniu dotyka nas – młodych, jak i starsze osoby. Chodzi o stabilność zatrudnienia oraz bezpieczeństwo ekonomiczne dla wszystkich. W każdym z wymienionych sektorów obecny system gospodarczy — kapitalizm, narzuca logikę maksymalizacji zysków w rękach prywatnych przy jednoczesnym uspołecznianiu kosztów. Co gorsze logiką tą kierują się również władze publiczne, które powinny przede wszystkim, a w zasadzie wyłącznie, mieć na względzie dobro wspólne. Kapitalistyczna logika narzuca nam iluzję możliwości ciągłego wzrostu oraz przeświadczenie, z którego powoli już się budzimy, gdyż planeta jasno pokazuje nam, że jest skończona i ma swoje limity. Wiedząc, że ciągły wzrost jest nieosiągalny, musimy skupić się na tym, aby zasoby były pod kontrolą społeczną i stanowiły własność wspólną. Celem powinna być gospodarka nastawiona wyłącznie na zaspokajanie potrzeb społeczeństwa, a nie marnotrawstwo motywowane manipulacją ze strony systemu, chociażby w postaci reklam. Zmiana sposobu pozyskiwania zasobów, w tym energii, bez jednoczesnej zmiany patentów zarządzania nimi i ograniczenia nadmiernego zużycia dla zysku najbogatszego 1% populacji może nam nic nie dać. To jest pole do działania dla związków zawodowych, które muszą walczyć o byt socjalny osób zrzeszonych i ich bezpieczeństwo i o to, aby realnie miały wpływ na własne otoczenie.

Młodzieży zależy na tym, aby mieć przyszłość, móc się usamodzielnić i czuć się bezpiecznie. Starszym, o ile już to mają, zależy na utrzymaniu tego poczucia albo również na jego zyskaniu, gdyż nierówności ekonomiczne i społeczne w Polsce są bardzo wysokie, co wskazał już zespół Thomasa Piketty’ego, określając Polskę jako kraj największych nierówności w Unii Europejskiej. Wspólne cele rodzą pole do współpracy, którego potrzebujemy, aby móc cokolwiek osiągnąć. Ta współpraca już daje efekty – niedawno w Warszawie odbyła się manifestacja Strajku Kryzysowego zorganizowana przez inicjatywę Wschód, w której obok siebie szli rolnicy z Agrounii, młode osoby działające w kwestii klimatu, jak i Konfederacji Pracy Młodych – młodzieżowej organizacji OPZZ Konfederacja Pracy.

Razem możemy walczyć o dywersyfikację źródeł energii i sposobu zarządzania nią, aby całość nie znajdowała się w rękach koncernów, działających w logice zysku, a służyła społeczeństwu. To, czego potrzebujemy to odnawialna energia generowana przez spółdzielnie energetyczne, klastry energii czy społeczności energetyczne, taka która będzie zarządzana przez osoby i podmioty w nich zrzeszone. Cele spółdzielczości od zawsze łączą się z celami ruchu związkowego poprzez dążenie do kontroli społecznej nad zasobami i środkami produkcji. Można by wręcz stwierdzić, że stanowią jedność.

…dla związków zawodowych

Na bezpieczeństwo ekonomiczne składa się również bezpieczeństwo zatrudnienia, potrzeba godnych warunków pracy i płacy, wpływu na miejsce pracy i na decyzje. W tych kwestiach ruch związkowy odniósł historycznie ogromne sukcesy jak na przykład wywalczenie 8-godzinnego dnia pracy. Wiele z nich jest teraz niszczonych na skutek tendencji neoliberalnych, które pojawiły się po latach 70. i 80. XX w. na świecie, a w Polsce po latach 90. Członkostwo w związkach zawodowych spada, a potrzeba nam odnowienia ruchu związkowego. Zgodnie z danymi CBOS za 2019 r. przeciętny związkowiec ma 47 lat mimo tego, że według tych samych danych na 2021 r. prawie 80% ludzi w wieku produkcyjnym w Polsce podejmuje pracę zarobkową, co stanowi wartość rekordową! W dodatku zgodnie z badaniami z grudnia 2020 r. 23% osób zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych deklarowało silną obawę o utratę zatrudnienia, na umowach o pracę na czas nieokreślony było to 9%. Biorąc pod uwagę również niski poziom przygotowania młodych osób do wejścia na rynek pracy, pole do działania jest ogromne.

Tak duże nierówności, brak bezpieczeństwa przyszłości, jak i powtórzenie się transformacji z lat 90. są nieakceptowalne, szczególnie gdy wiemy, że można inaczej, lepiej, a przede wszystkim sprawiedliwiej. To wymaga jednak zorganizowanego świata pracy, właśnie w związkach zawodowych, w których działać będzie również młodzież, ramię w ramię ze starszymi pokoleniami, gdyż wszystkim nam powinno zależeć na wspólnej przyszłości. Widzimy z badań przytoczonych na początku, że nie można polegać na rządach i odgórnych rozwiązaniach. Świat pracy przy pomocy związków musi jasno artykułować swoje potrzeby, takie jak bezpieczeństwo socjalne czy ekonomiczne i trwać przy nich, żądając umożliwienia przekwalifikowania się, wsparcia finansowego czy zmiany organizacji pracy oddając decyzyjność w ręce społeczeństwa i pracujących.

Chodzi o naszą wspólną przyszłość, więc wspólnie musimy o nią zawalczyć!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

6 + siedemnaście =