Nietypowe Zaduszki – tradycja pod presją pandemii
4 min readZaduszki to święto, które my Polacy tłumnie obchodzimy każdego roku. Przyjeżdżamy (czasem nawet z daleka) na groby swoich bliskich, aby uczcić ich pamięć. Na chwilę przed Świętem Zmarłych, premier Mateusz Morawiecki wydał oświadczenie w sprawie zamknięcia cmentarzy w dniach od 31 października do 2 listopada. Powód był oczywisty – pandemia koronawirusa nie ustępuje. Przeciwnie, ilość zakażeń w porównaniu do poprzednich miesięcy znacznie się zwiększyła, coraz częściej dostajemy informacje o nowych obostrzeniach. Pokrzywdzonych przedsiębiorców nie pozostawiono jednak samych sobie – pomocy i wsparcia postanowiły udzielić setki Polaków.
Decyzja o zamknięciu cmentarzy wywołała skrajne emocje oraz oburzenie wśród sprzedawców zniczy i kwiatów, dla których handel stanowi główne źródło utrzymania. Ich ciężka praca i przygotowania na ten właśnie dzień trwały miesiącami, a teraz okazuje się, że mogły pójść na marne. Wraz z oświadczeniem premier Morawiecki zapowiedział plan, który miał pomóc handlowcom. W swoim wpisie na Facebooku dostrzegł, że potrzebne jest im wsparcie. Jednocześnie tłumaczy jednak, że sytuacja z wirusem nie pozwoliła na podjęcie innej decyzji i prosi o jej uszanowanie.
Pomoc sprzedawcom zaoferowały także lokalne władze – w tej sprawie wypowiedział się m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który nie tylko skrytykował rząd za opóźnienie tak istotnej decyzji, ale podjął zdecydowane działania, takie jak akcja „#kuppanchryzanteme”. W stolicy nieodpłatnie zostało udostępnione sześć punktów sprzedaży zniczy i kwiatów. „Bądźmy solidarni – pomóżmy – kupmy je!” – napisał na swoim Twitterze polityk.
Na tego typu akcje nie jest obojętne również Trójmiasto – pełniąca funkcję prezydenta miasta Gdańsk Aleksandra Dulkiewicz nawoływała do pomocy i wsparcia sprzedawców, a na swoim Facebooku poinformowała o kwocie przeznaczonej na zakup chryzantem przez Fundację Gdańska. W swoich wpisach poinformowała również, że mimo iż decyzja o zamknięciu cmentarzy jest jak najbardziej zrozumiała i oczywista ze względu na sytuację epidemiczną, to podanie jej na kilka godzin przed Świętem Zmarłych jest jednocześnie bardzo nieprofesjonalne. Apelowała: „solidaryzuję się z kupcami i przedsiębiorcami, którzy zostali także zaskoczeni tą decyzją rządu”.
Władze miasta Gdyni podjęły zaś decyzję o udostępnieniu od 31 października kilka darmowych miejsc, gdzie przedsiębiorcy mieli możliwość na sprzedaż zniczów i kwiatów. Dodatkowo mogli robić to całkowicie darmowo, a więc ominęły ich wszelkie formalności. Sopot natomiast w najbliższym czasie planuje posadzić nowo kupione kwiaty na rondach.
Można powiedzieć, że w akcje i pomoc mającą na celu wsparcie pokrzywdzonych w tym roku setki sprzedawców zaangażowała się cała Polska – wiele miast w całym kraju podejmuje działania na rzecz udekorowania i „zazielenienia” otaczającej nas przestrzeni, takie jak Wrocław, Kołobrzeg czy Chełm.
Mimo zaoferowanej pomocy ze strony rządu i lokalnych władz, zarówno sprzedawcy, jak i inni obywatele nie kryją oburzenia. W internecie na portalach społecznościowych takich jak Twitter czy Facebook można zaobserwować coraz częściej pojawiające się (nieraz wulgarne) wpisy, mające na celu skrytykowanie ostatnich działań i decyzji rządu. „Zdradziłaś partio mnie” – czytamy na tabliczce umieszczonej wśród kwiatów pod krakowskim biurem partii Prawa i Sprawiedliwości. Co więcej, chryzantemy nie są już tylko kwiatami. Stały się symbolem żalu, ale na szczęście także niesionej pomocy.
W roku 2020 każdy z nas musi zmierzyć się z czymś zupełnie nowym – pandemia koronawirusa zmusiła niejednego z nas do zmiany trybu życia oraz do zrezygnowania z wielu czynności, które do tej pory sprawiały nam radość. Święta, w które dotychczas spotykaliśmy się w większym rodzinnym gronie, niestety tym razem w wielu przypadkach będą musiały przebiec inaczej. Komunikacja przez ekran telefonu czy komputera staje się dla nas codziennością, a tego, ile to jeszcze potrwa, nie wie nikt. Decyzje, taka jak ta o zamknięciu cmentarzy, są dla wielu z nas bolesne i ciężkie, ale stanowią część wyzwań, przed jakimi stawia nas obecna sytuacja.
Dobrą informacją jest to, że w tak nagłych przypadkach, jak ten, nie jest trudno o pomoc czy wsparcie. Dzięki wyżej wymienionym akcjom i działaniom straty sprzedawców mogą okazać się o wiele mniejsze, niż na początku szacowano.