14/11/2025

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Energa Trefl Gdańsk w szalonym meczu pokonuje Cuprum Stilon Gorzów!

3 min read
siatkarze Trefla Gdańsk

fot. Marek Suchwałko

11. listopada Energa Trefl Gdańsk na własnej hali pokonała zespół z Gorzowa. Był to mecz trzymający w napięciu do ostatnich sekund. Całe spotkanie trwało ponad trzy godziny. Gdańszczanie zwyciężyli 3:2 po emocjonującym tie-breaku.

Doskonały początek gdańskich lwów

Podopieczni Mariusza Sordyla świetnie rozpoczęli to starcie. W pierwszym secie gdańskie lwy osiągnęły sporą przewagę, doprowadzając do wyniku 12:7. Widząc, co się dzieje, szkoleniowiec zespołu gości postanowił zarządzić przerwę dla swojego zespołu, aby przedyskutować kilka kwestii taktycznych. Świetnie prezentował się przede wszystkim Aleks Nasevich, który zdobył w pierwszym secie aż 9 punktów. Postawa 22-latka znacząco pomogła Treflowi osiągnąć triumf w pierwszym secie.

Drugi set to już zdecydowanie bardziej wyrównana rozgrywka. Gra toczyła się punkt za punkt. Przełomowym momentem było 5 punktów z rzędu zdobyte przez zespół gości. Czołową postacią był Mathis Henno. Francuz zaprezentował dwa udane bloki i dzięki jego postawie gorzowianie zyskali „drugie życie”. Dwudziesty punkt dla gości był dziełem Wojciecha Więcławskiego, który zanotował asa serwisowego. Kluczowe punkty dla Stilonu zdobył Patryk Niemiec, były zawodnik Trefla. 28-latek zanotował po jednym udanym bloku i ataku. Dzięki swoim akcjom zapewnił gościom wygraną w drugim secie.

Stilon blisko wygranej

Kolejna partia to ponownie gra „na żyletki” — żaden z zespołów nie mógł osiągnąć znaczącej przewagi. W trzecim secie ponownie uwidoczniła się świetna dyspozycja atakującego gdańskich lwów. Aleks Nasevich w trzecim secie zdobył 10 punktów. Widać było, że Joseph Worsley, australijski rozgrywający ma wielkie zaufanie do swojego atakującego i raz po raz kieruje do niego piłkę. Niestety, w najważniejszej chwili siatkarz z Grodna został powstrzymany. Punkty za udane bloki zdobyli Marcin Kania, a także Mathis Henno. W końcowej fazie tego seta siatkarze Trefla popełnili liczne błędy w zagrywce. Ostatecznie świetna postawa Nasevicha nie wystarczyła do zwycięstwa i nieoczekiwanie to zespół gości wyszedł na prowadzenie w całym meczu, 2:1. Podopieczni Huberta Henno stanęli przed wielką szansą, brakowało im bowiem jednego seta, aby zwyciężyć pierwsze spotkanie w tym sezonie.

Niesamowity finał

Czwarty set miał jednego bohatera, a był nim niemiecki przyjmujący, Tobias Brand. Z pierwszych dziesięciu punktów zdobytych przez Trefla, połowa z nich była udziałem 27-latka. W czwartym secie świetną zmianę dał także rezerwowy rozgrywający, Przemysław Stępień, który zastąpił Josepha Worsleya. Ponownie niezwykle emocjonująca była końcówka seta. Jej bohaterem został dyskretny do tej pory Piotr Orczyk, który popisał się asem serwisowym. Świetna zagrywka siatkarza pochodzącego z Łodzi pozwoliła gdańszczanom zdobyć 23. punkt. Ostatecznie Trefl Gdańsk zdołał zwyciężyć w czwartym secie, a to oznaczało, że rozstrzygnięcie nadejdzie w tie-breaku.

siatkarze Trefl Gdańsk
fot. Marek Suchwałko

Gra punkt za punkt i walka o każdą piłkę, takimi słowami można opisać to, co działo się na przestrzeni całego spotkania. Tym, co najlepiej ilustruje zaciętość tie-breaka, był sam jego wynik. Tablica wyników wskazywała bowiem 18:16 dla zespołu Trefla Gdańsk. Przypomnijmy, że klasyczny tie-break jest rozgrywany do 15. punktów, przy założeniu, że jedna z drużyn ma dwa punkty przewagi. W tej partii wyróżniał się duet Orczyk-Brand. To głównie na barkach tej dwójki spoczywał ciężar zdobywania punktów przez drużynę z Gdańska. Bohaterem tego seta został bez wątpienia Paweł Pietraszko. Doświadczony środkowy zaprezentował techniczną zagrywkę, która zaskoczyła przeciwników. Piłka wpadła w pole po stronie Gorzowian, co zakończyło ostatecznie trwający nieco ponad trzy godziny mecz.

Po zakończeniu spotkania tradycyjnie nadszedł czas na wybór MVP, czyli najlepszego zawodnika meczu. Decyzja nie mogła być inna niż wybór Aleksa Nasevycha. Atakujący Trefla zdobył 27 punktów, czyli najwięcej w drużynie. Swoją postawą zdecydowanie przyczynił się do zwycięstwa podopiecznych Mariusza Sordyla.

Składy drużyn:

Energa Trefl: Worsley 2, Nasevich 27, Brand 22, Pietraszko 8, M’Baye 5, Orczyk 14, Koykka (libero) oraz Sobański 0, Schulz 0, Stępień 0, Kogut 1.

Cuprum Stilon: Pontes 0, Chizoba 18, Henno 30, Niemiec 5, Kania 11, Waliński 11, Gregorowicz (libero) oraz Gąsior 0, Maciejewicz 0, Więsławski 2, Węgrzyn 0.