Podsumowanie meczów 1/8 finału Ligi Mistrzów
7 min read
grafika: własna, źródło obrazów: pixabay
Na placu boju pozostaje 8 najlepszych zespołów, które walczą o zwycięstwo w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Na etapie 1/8 finału odbyło się wiele interesujących spotkań, a także padło kilka naprawdę cudownych trafień. Widzowie byli również świadkami dwóch trzymających w napięciu serii rzutów karnych.
Real zwycięski w derbach Madrytu
Starcia Atletico Madryt z Realem w fazie pucharowej Ligi Mistrzów mają swoją długą historię. Kibice Los Colchoneros nie mogą dobrze wspominać tych potyczek. Na myśl od razu przychodzą przegrane finały z 2014 i 2016 roku. Tegoroczne starcie miało miejsce na etapie 1/8 finału, a w pierwszym spotkaniu na Santiago Bernabeu zwyciężył Real 2:1. Był to festiwal pięknych bramek. Do siatki trafiali gospodarze: Rodrygo i Brahim Diaz, a także Julian Alvarez dla Atleti.
Po pierwszym spotkaniu wszystko zdawało się być sprawą otwartą. Na rewanżowe starcie na Wanda Metropolitano z niecierpliwością czekali wszyscy kibice. Widzowie zgromadzeni w Madrycie nie zdążyli zająć swoich miejsc, gdy drużyna gospodarzy rozpoczęła strzelanie. Piłkę po dograniu Rodrigo de Paula skierował do siatki Connor Gallagher. Kolejne minuty pierwszej połowy upływały pod znakiem ataków Atletico, a największą aktywnością wykazywał się Julian Alvarez. Argentyńczyk kilkukrotnie zagroził bramce Courtoisa.
W drugiej połowie przebudzili się zawodnicy Carlo Ancelottiego, a najgroźniejszą akcję przeprowadził Kylian Mbappe. W 67. minucie Francuz przedryblował dwóch obrońców Atletico. Po wbiegnięciu w pole karne został popchnięty przez Clementa Lengleta. Szymon Marciniak wskazał na 11. metr. Do jedenastki podszedł Vinicius. Brazylijczyk oddał jednak fatalny strzał, a piłka poleciała wysoko nad bramką. Do 90. minuty wynik meczu nie uległ zmianie, co oznaczało dogrywkę.
Podczas dodatkowych 30 minut oba zespoły sprawiały wrażenie, jakby czekały na rozwiązanie sprawy w serii „jedenastek”. Po dogrywce wynik nie był rozstrzygnięty, więc rozpoczęły się rzuty karne. Swoje zadanie wykonali Mbappe, Bellingham i Sorloth. Do siatki trafił również Alvarez, jednak przed strzałem Argentyńczyk poślizgnął się i dotknął futbolówki drugą stopą, co zmusiło arbitra do anulowania gola. Kolejnymi pechowcami okazali się Vazquez i Llorente, którzy nie zdołali skutecznie wykonać swoich „jedenastek”. Decydujący rzut karny wykorzystał zaś Antonio Rudiger. Niemiec, pokonując Jana Oblaka, zapewnił swojej drużynie awans do ćwierćfinału.
FC Barcelona – na skrzydłach do ćwierćfinału
1/8 finału to kolejny raz kiedy Barcelona i Benfica spotykały się ze sobą w tym sezonie. Wcześniej zagrały ze sobą szalony mecz zakończony zwycięstwem Katalończyków 5:4. Pierwsze starcie było prawdziwym show Wojciecha Szczęsnego, Polak zwijał się jak w ukropie, aby utrzymać korzystny dla Barcelony wynik. Ostatecznie po trafieniu Raphinhii Katalończycy zwyciężyli 1:0 i z minimalną zaliczką przystępowali do rewanżu.
Od pierwszych minut drużyna gospodarzy stwarzała groźne sytuacje, próbując jak najszybciej zapewnić sobie awans do ćwierćfinału. Największy zamęt w szeregach obrony Benfici siał Lamine Yamal. Dynamiczne wejścia 17-latka nieustannie stwarzały zagrożenie. Barcelona dopięła swego i już w 11. minucie wyszła na prowadzenie, gdy po znakomitej akcji Yamala piłkę do siatki skierował Raphinha. Katalończycy nie utrzymali jednak przewagi zbyt długo, bo zaledwie dwie minuty później wyrównującą bramkę zdobył głową Nicolas Otamendi.
Stracona bramka podziałała motywująco na zespół Hansiego Flicka. Fantastycznie dysponowany tego dnia Yamal szukał bramki z dystansu, aż w 27. minucie dopiął swego. Zawodnik z Rocafondy ograł Tomasa Araujo i przymierzył w okienko nie, dając najmniejszych szans Trubinowi. Na okazję do strzelenia gola polował również Robert Lewandowski, ale nie był to wieczór polskiego napastnika. W obliczu jego słabszej formy obwiązki strzeleckie wzięli na siebie skrzydłowi. W 42. minucie znakomitą solową akcję przeprowadził Balde. Obrońca przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, po czym wyłożył ją Raphinhii. Brazylijczyk trafił do siatki, zdobywając swoją 11. bramkę w tej edycji Ligi Mistrzów.
W drugiej połowie spotkania tempo gry zdecydowanie spadło. Barcelona uspokoiła grę, a Benfica nie była w stanie poważniej zagrozić bramce Szczęsnego. Do siatki trafił co prawda Aursnes, lecz znajdował się na ofsajdzie. Katalończycy przeprowadzili zaś jedną koronkową akcję, która nie zakończyła się bramką, ponieważ minimalnie obok bramki uderzył de Jong. Po praktycznie bezbłędnym meczu na własnym stadionie Barcelona awansuje do ćwierćfinału. W takiej formie Blaugrana jest faworytem do wygrania Ligi Mistrzów.
PSG eliminuje Liverpool, Salah pozbawiony Złotej Piłki?
Ta potyczka to prawdziwe starcie gigantów. Oba zespoły pewnie zmierzają po tytuły w swoich ligach. Zarówno Liverpool, jak i PSG znajdowały się w gronie faworytów do zdobycia trofeum za Ligę Mistrzów. Pierwsze spotkanie to istny rollercoaster emocji. Francuski zespół w czasie 90 minut oddał 27 strzałów, ale nie znalazł drogi do siatki, w czym wydatnie pomógł Alisson ze swoimi kapitalnymi interwencjami. Ekipa Arne Slota oddała zaledwie jeden celny strzał, który jednak okazał się bramką.
W rewanżu ponownie do akcji ruszył zespół z Paryża. Już w 11. minucie Ousmane Dembele otworzył wynik spotkania, wykorzystując niefrasobliwą interwencję Konate. Były zawodnik Barcelony mógł do bramki dołożyć asystę, jednak Kvaratskhelia minimalnie przestrzelił. W 53. minucie Liverpool wyprowadził groźny atak. Trent Alexander-Arnold trafił w słupek, a następnie piłkę do siatki skierował Szoboszlai. Bramka nie została jednak uznana z powodu pozycji spalonej jednego z graczy Liverpoolu. Po upływie regulaminowego czasu gry wynik dwumeczu był remisowy, więc oba zespoły czekała dogrywka. W czasie dodatkowych 30 minut groźniejsze sytuacje mieli zawodnicy Luisa Enrique, ale nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Dwumecz musiał być rozstrzygnięty poprzez konkurs rzutów karnych.
Pewne uderzenia z 11. metra oddali Vitinha i Ramos ze strony PSG oraz Mohamed Salah. Natomiast uderzający jako drugi w ekipie „The Reds” Darwin Nunez uderzył fatalnie. Urugwajczyk uderzył zbyt słabo i jego uderzenie odbił Donnarumma. Chwilę później nad drużyną Liverpoolu zaczęły zbierać się jeszcze ciemniejsze chmury, ponieważ swoją „jedenastkę” wykorzystał Dembele, a pomylił się Curtis Jones. Decydującego karnego na bramkę zamienił Doue, eliminując Liverpool z Ligi Mistrzów. Z perspektywy zespołu z Anfield ten wynik może być traktowany jako porażka. Dodatkowo tak wczesne odpadnięcie z rozgrywek może pozbawić Mohameda Salaha szans na zdobycie złotej Piłki.
Bayern gromi w niemieckim starciu
Starcia w Lidze Mistrzów były odpowiednio 4. i 5. pojedynkiem Xabiego Alonso i Vincenta Kompanego. Dotychczas dwukrotnie był remis, a raz zwycięski okazał się zespół Aptekarzy. Gra w Europie rządzi się jednak innymi prawami. W tych rozgrywkach ważne jest przede wszystkim doświadczenie i odporność psychiczna. Te cechy bardziej pasują do drużyny z Bawarii, która rozegrała koncertowy dwumecz. W spotkaniu na własnym stadionie wygrali 3:0 po dublecie Kane’a, a jedno trafienie dorzucił Jamal Musiala. Kompany miał jednak powody do zmartwień, ponieważ boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Manuel Neuer. Doświadczonego Niemca zastąpił debiutujący w Bayernie Jonas Urbig.
Starcie na BayArena było dla Bawarczyków formalnością, tym bardziej, że kilka dni przed tym meczem kontuzji nabawił się lider drużyny Alonso, Florian Wirtz. Bayern chciał to wykorzystać i już w 5. minucie dogodną szansę miał Harry Kane. Monachijczycy w czasie pierwszej połowy stworzyli zresztą kilka okazji na zdobycie gola. Groźne uderzenia oddawali m.in Olise i Coman. Drużyna Xabiego Alonso odpowiadała uderzeniami głową, jednak żadna z tych prób nie leciała nawet w światło bramki.
Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy Bayern otworzył wynik spotkania. Po wrzutce Kimmicha Harry Kane wturlał piłkę do bramki z najbliższej odległości. Aptekarze próbowali odpowiedzieć, a najlepszą sytuację miał Patrick Schick, jednak i jego strzał był zbyt słaby, aby zaskoczyć Urbiga. W 70. minucie Bawarczycy postawili kropkę nad „i”. Kane zagrał piłkę w pole karne, gdzie czekał niepilnowany Davies, który ustalił wynik meczu. W końcówce dwie fantastyczne okazje na gola miał Musiala, ale oba strzały młodego Niemca zatrzymały się na obramowaniu bramki.
Nasza jedenastka 1/8 finału Ligi Mistrzów

W naszej jedenastce znaleźli się reprezentanci 7 zespołów. Najliczniej reprezentowanymi klubami są: Barcelona, Real, Bayern i PSG, którzy mają po 2 przedstawicieli. Wielu zawodników prezentowało fantastyczną formę i w każdej formacji możemy znaleźć graczy ze ścisłej światowej czołówki. Jako najlepszego zawodnika 1/8 finału wskazaliśmy Alissona, który niemal w pojedynkę uchronił swój zespół od porażki w pierwszym meczu tej fazy rozgrywek. W drugim spotkaniu również popisywał się wieloma kapitalnymi interwencjami, jednak nie był w stanie zatrzymać świetnie zorganizowanej ofensywy zespołu z Paryża.
Komplet wyników 1/8 finału:
4 marca
Club Brugge – Aston Villa 1:3
Real Madryt – Atletico Madryt 2:1
PSV Eindhoven – Arsenal FC 1:7
Borussia Dortmund – Lille OSC 1:1
5 marca, środa
Feyenoord Rotterdam – Inter Mediolan 0:2
Paris Saint-Germain – Liverpool FC 0:1
SL Benfica – FC Barcelona 0:1
Bayern Monachium – Bayer Leverkusen 3:0
11 marca, wtorek
FC Barcelona – SL Benfica 3:1
Bayer Leverkusen – Bayern Monachium 0:2
Inter Mediolan – Feyenoord Rotterdam 2:1
Liverpool FC – Paris Saint-Germain 0:1 rz. k. 1:4
12 marca, środa
Lille OSC – Borussia Dortmund 1:2
Aston Villa – Club Brugge 3:0
Atletico Madryt – Real Madryt 1:0 rz. k. 2:3
Arsenal FC – PSV Eindhoven 2:2