16/11/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

La La Liga #2: Faworyci nie zawodzą

6 min read
Lamine Yamal wszedł w nowy sezon La Liga jak po swoje.

Źródło: https://x.com/FCBarcelona/status/1835574342169600091/photo/2

W 5. kolejce La Liga oglądaliśmy mnóstwo bramek i wiele ciekawych meczy. Real Madryt pokonał zawsze groźny u siebie Real Sociedad, a FC Barcelona przejechała się po Gironie w derbach Katalonii. Dystans do lidera trzyma także Atletico, które w imponującym stylu pokonało Valencię 3:0.

Pomarańczowi królewscy

Real Madryt w sobotę podejmował na wyjeździe Real Sociedad. Królewscy debiutowali nową, pomarańczową wyjazdową koszulkę, ale gospodarze też przybrali odmienne barwy na ten mecz. Grali oni w specjalnych strojach i oddali hołd Eduardo Chillidzie, bramkarzowi klubu z lat 1942-1943, a zarazem baskijskiemu rzeźbiarzowi. Od początku meczu sporą aktywnością wyróżniał się Kylian Mbappe. Próbował on zaskoczyć Alexa Remiro strzałami najpierw z prawego skrzydła, a potem lewego. Pierwszą próbę bramkarz obronił nogami, druga minęła bramkę o centymetry. O sporym pechu mogli mówić zawodnicy Realu Sociedad. Do przerwy dwukrotnie obijali oni obramowanie bramki. Luka Sucić uderzył w słupek, a Sheraldo Becker strzałem z dystansu obił poprzeczkę.

Jak nie idzie, to nie idzie. Już w 46. minucie gospodarze przeprowadzili kolejną składną akcję, ale znów na drodze do prowadzenia stanął słupek. Real Madryt takich sytuacji nie wybacza. W 58. minucie Królewscy dostali rzut karny za zagranie ręką po strzale Ardy Gulera. Jedenastkę na bramkę pewnie zamienił Vinicius Junior. Real zdawał się już mieć mecz pod kontrolą. W 75. minucie Los Blancos (mimo pomarańczowych barw) otrzymali kolejny rzut karny. Tym razem egzekwował go Kylian Mbappe, który strzelił w ten sam róg, co Vinicius. Gospodarze mieli swoje szanse, ale jeśli w starciu Realem się ich nie wykorzystuje, to Królewscy prędzej czy później to wykorzystają. Real odniósł 3. zwycięstwo w La Liga na niełatwym terenie. MVP starcia został Kylian Mbappe.

Zemsta Barcelony w derbach

W 5. kolejce La Liga wiele mówiło się o derbach Katalonii, czyli starciu Girony z Barceloną. W ubiegłym sezonie to drużyna z Montilivi dwukrotnie była górą w wymiarze 4:2. Nowa Barca Hansiego Flicka pałała żądzą rewanżu. Od początku rzucili się na rywali. Podopieczni niemieckiego szkoleniowca stosowali agresywny pressing i odbierali piłkę niezwykle szybko po jej stracie. Blaugrana tworzyła sobie dużo sytuacji bramkowych, a jedną z nich na gola zamienił Lamine Yamal w 30. minucie. Obrońca Girony, David Lopez, stracił piłkę tuż przed polem karnym, a młody skrzydłowy popędził na bramkę i załadował piłkę pod poprzeczkę. Na drugą bramkę czekał zaledwie 7 minut. Dośrodkowanie Raphinii w pole karne nie zostało dobrze wybite i Yamal zaskoczył Paulo Gazzanigę mocnym strzałem w lewy dolny róg  z linii 16. metra.

Drużnyna Hansiego Flicka jest w wybitnej formie. Źródło: https://x.com/FCBarcelona/status/1835574342169600091/photo/3

Jeszcze przed przerwą sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy, ale po analizie VAR cofnął swoją decyzję. Była szansa na 1:2, a po zmianie stron błyskawicznie zrobiło się 0:3. Długie podanie Julesa Kounde odebrał Dani Olmo i pięknym wolejem z ostrego kąta nie dał szans bramkarzowi. Girona była rozbita, a Barca chciała więcej. Na 4:0 po podaniu Marca Casado podwyższył Pedri, a dwie świetne szanse zmarnował Robert Lewandowski. Nie był to udany 100. mecz Polaka w Barcelonie. Tuż przed końcem honorowego gola dla Girony strzelił Christian Stuani, ale to było wszystko na co mogli sobie pozwolić. Przy nieco lepszej skuteczności to Barca mogła strzelić 2-3 bramki więcej, a Yamal mógł mieć hat-tricka. Nie wszystko jednak poszło idealnie. W końcówce czerwoną kartkę dostał Ferran Torres, a prawdziwym zmartwieniem jest kontuzja Daniego Olmo. Pierwsze diagnozy mówiły o 10 dniach przerwy, tymczasem Hiszpan nie będzie grał przez 5 tygodni.

Nowe twarze błyszczą w Atletico

Udany mecz zanotowało także Atletico. Los Colchoneros podejmowali u siebie Valencię i od początku było widać kto jest lepszy. Gospodarze naciskali i tworzyli sobie sporo sytuacji bramkowych. Pierwszego gola w nowych barwach zdobył Conor Gallagher, który otworzył wynik na Civitas Metropolitano. Atletico rozegrało ładną, kombinacyjną akcję na granicy pola karnego, a po prostopadłym podaniu Rodrigo de Paula, Brytyjczykowi pozostała tylko egzekucja. Pewnie pokonał on Mamardashvilego strzałem w prawy dolny róg bramki. W drugiej połowie gospodarze szybko podwyższyli na 2:0. Wstrzelenie w pole karne piłkę strącił Samuel Lino, a trzech obrońców Valencii jej nie wybiło. Do piłki dopadł Griezmann, który w 54. minucie podwoił prowadzenie Atletico.

Atletico powoli łapie dobrą formę w La Liga. Źródło: https://x.com/Atleti/status/1835448308954980698

Goście w ataku byli kompletnie bezzębni. Ich współczynnik oczekiwanych goli wyniósł zaledwie 0.15, przy 3.20 gospodarzy. Valencia nie miała ani jednej dobrej sytuacji, by zaskoczyć Jana Oblaka. Za to w końcówce wynik ustalił Julian Alvarez. Nowy napastnik Atletico dobił strzał z bliska i w 94. minucie podwyższył na 3:0. Los Colchoneros mają 11 punktów w La Liga i zajmują 3. miejsce. Za to Valencia kontynuuje beznadziejny początek sezonu. Okupuje ostatnie miejsce w tabeli z zaledwie 1. punktem i 4. porażkami. W meczu z Atletico piłkarze z Estadio Mestalla po raz kolejny nie pokazali nic. Przed nimi niełatwe mecze, bo zagrają z Gironą, Osasuną i Realem Sociedad.

La Liga czerwona

W tej kolejce padło sporo bramek, ale było też kilka czerwonych kartek. Z boiska wylatywało aż 5. piłkarzy. Jednak 3 drużyny pomimo osłabienia wygrały swoje mecze. O Barcelonie już było, ale grając w dziesiątkę zwyciężyły także Sevilla (1:o z Getafe) i Athletic Bilbao (3:2 z Las Palmas). W meczu na Gran Canaria sporo się działo, a jego ozdobą była bramka Sandro Ramireza, prawdziwa bomba z rzutu wolnego z około 25. metrów. Mimo to, Las Palmas jednak przegrało i zajmuje przedostatnie miejsce w La Liga. Dobry start kontynuuje Celta Vigo. Zawodnicy z Balaidos pokonali Valladolid 3:1 i z 9. punktami są na 5. miejscu w tabeli.

Radość Vitora Roque po bramce na 2:0. Źródło: https://x.com/RealBetis_en/status/1835242158326161677

Pierwsze zwycięstwo zanotował Betis. Bramki w zwycięskim starciu 2:0 z Leganes strzelał duet byłych zawodników Barcy – Ez Abde i Vitor Roque. Dla Brazylijczyka był to pierwszy gol w nowych barwach. Do dokonań strzeleckich Wojciecha Kowalczyka w zielono-białej koszulce sporo mu jednak brakuje. W poniedziałkowy wieczór drugie zwycięstwo w sezonie odhaczyło Rayo Vallecano. Do przerwy przegrywali oni z Osasuną 0:1, ale po zmianie stron wbili 3 gole i skutecznie odwrócili losy meczu. Na Vallecas trybuny rozpalił jednak James Rodriguez. Kolumbijczyk wszedł w 87. minucie i zadebiutował w czerwono-białej koszulce Rayo.

Gracz kolejki: Javi Puado

O to miano dzielnie walczył również Lamine Yamal, jednak postanowiłem wyróżnić napastnika Espanyolu. Javi Puado w starciu z Deportivo Alaves ustrzelił hat-trick, a jego drużyna pokonała gości 3:2. Dwa razy strzelcowi asystował Alvaro Tejero, a raz Puado wykorzystał rzut karny. To było drugie zwycięstwo Espanyolu z rzędu, a beniaminek ma 7 punktów w La Liga i jest na 11. miejscu. Tyle samo oczek ma Alaves na 7. lokacie. Na czele tabeli znajduje się FC Barcelona, jako jedyna mogąca poszczycić się kompletem zwycięstw i 15. punktami. 4 mniej mają Real, Atletico i Villarreal. W strefie spadkowej po 5. kolejce siedzą Valencia, Las Palmas i Getafe.

Javi Puado w pojedynkę wygrał mecz Espanyolowi. Źródło: https://x.com/relevo/status/1834980189060644894

Teraz czas na rozgrywki Ligi Mistrzów. Real Madryt podejmie u siebie Stuttgart, w środę natomiast bardzo trudne zadanie czeka Gironę.  Katalończycy udadzą się na Parc de Princes na starcie z PSG.  Muszą zaprezentować się lepiej niż z Barcą w niedzielę, aby mieć jakieś szanse. Z kolei w czwartek Atletico również nie będzie miało łatwo. Podejmą oni u siebie RB Lipsk. Równolegle swój mecz rozegra Barcelona, która uda się do Monte Carlo na mecz z AS Monaco. W La Liga drużyna Hansiego Flicka imponuje intensywnością i tempem gry, ale czy uda im się to przenieść na europejską scenę? Te rozgrywki zweryfikują rzeczywisty potencjał Blaugrany.