18/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Rusza nowy sezon NBA! Mini przewodnik po najlepszej koszykarskiej lidze świata

4 min read
piłka koszykówka

fot. Pixabay.com / autor: tookapic

piłka koszykówka
Fot. Pixabay.com / autor: tookapic

W końcu! Po 135 dniach oczekiwania wróci do nas NBA! Już w nocy z 24 na 25 października ruszy jej 78. sezon. Specjalnie dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z koszykówką, a także dla tych, którzy ją kontynuują i chcą odświeżyć informacje, przygotowaliśmy cykl zapowiedzi przedsezonowych. W tym tekście dowiecie się, o co w NBA chodzi i co warto wiedzieć o tych rozgrywkach.

Dlaczego NBA i inne ligi amerykańskie różnią się od tych w Europie?

Profesjonalny sport w Stanach Zjednoczonych cechuje się większą niż na Starym Kontynencie komercjalizacją. W związku z tym zasady działania lig profesjonalnych takich jak NBA, NFL, NHL, MLS i MLB różnią się od tych bliżej nam znanych. Nie ma systemu spadków i awansów. Tutaj każdy zespół jest franczyzą, która ma zarabiać ogromne pieniądze, a żeby to zapewnić, ligi muszą być jak najbardziej konkurencyjne. Z tego powodu w USA funkcjonują nieznane w Europie salary cap czy draft.

Pierwszy termin oznacza limit środków, jakie drużyny mogą wydać na wynagrodzenia graczy. Sprawia to, że żaden zespół nie będzie mógł zatrudnić samych najlepszych zawodników, musi więc wzmacniać się innymi sposobami. Tutaj właśnie pojawia się draft. Jest to coroczne wydarzenie, podczas którego drużyny wybierają graczy spośród puli zgłoszeń. A skoro ma być konkurencyjnie, to pierwsze wybierają drużyny, które w poprzednim sezonie osiągnęły najgorsze rezultaty. Mają zatem szansę wybrać najlepszych zawodników. Dzięki temu sytuacja może zmienić się z roku na rok. Powoduje to, że trudno w NBA o hegemonię, czyniąc z niej ciekawe i przyciągające rozgrywki.

Sezon regularny, Playoffy i… kontrowersyjna nowość

Większość miłośników koszykówki zapewne orientuje się, że NBA jest podzielona na fazy. Od października do kwietnia są rozgrywane mecze sezonu regularnego. Jest ich aż 82. Pomimo pojawienia się tematu jego skrócenia ze względu na potężne obciążenia (pamiętajmy, że oprócz meczów, zawodnicy muszą jeszcze na nie dolatywać), liczba ta jest niezmienna od sezonu 1967/1968. Na koniec sezonu regularnego bilans zwycięstw i porażek plasuje daną drużynę na drabince playoffowej konferencji wschodniej lub zachodniej.

Drużyny z miejsc 7-10 w swoich konferencjach walczą jeszcze w Play-In Tournament, rywalizując do jednej wygranej. Playoffy trwają od kwietnia do czerwca i rywalizacja w nich toczy się do 4 zwycięstw. Zwycięzca Finałów, czyli serii pomiędzy najlepszymi zespołami wschodu i zachodu, zostaje nowym mistrzem. Tak było do tej pory. W tym roku wchodzi w życie dyskusyjny pomysł – turniej w środku rozgrywek. Oznacza to więcej meczów dla zawodników, którzy będą musieli teraz rywalizować o nowe trofeum. Czy wyjdzie to lidze na dobre? Tego dowiemy się już w listopadzie i grudniu.

Drużyny

Jest ich równo 30. Przynajmniej na razie, gdyż pojawiają się głosy o możliwym rozszerzeniu ligi o chociażby Seattle czy Las Vegas. Z obecnych teamów najbardziej utytułowani są Los Angeles Lakers oraz Boston Celtics. Oba te zespoły mają w dorobku po 17 pierścieni mistrzowskich. Polskim fanom na pewno kojarzą się także Chicago Bulls, z powodu Michaela Jordana, Orlando Magic, Charlotte Hornets, Golden State Warriors czy San Antonio Spurs, gdzie gra nasz rodzynek – Jeremy Sochan. Każda drużyna ligi zapisała się w ten czy inny sposób w historii NBA, dlatego warto poszukać kogoś, komu można kibicować nawet z najbardziej nieoczywistych powodów. Za przykład można tu podać Charlotte Hornets. W Polsce stali się popularni nie z powodu sukcesów, ale poprzez koszulki, które w latach 90. były nieodłącznym elementem każdego bazarku. Jak widać, każdy znajdzie coś dla siebie.

Gracze

Nie bez powodu używam tutaj takiego określenia na zawodników NBA. Żeby grać w tej lidze trzeba być prawdziwym ballerem. Pewnego razu obrażany przez fana Brian Scalabrine rzucił do niego: Możesz się śmiać, ale ja mam bliżej do Michaela Jordana, niż ty do mnie. W tych słowach nie ma ani grama przesady. To, co wyczyniają na parkiecie gwiazdy koszykówki, jest nieosiągalne dla zwykłych śmiertelników. Świadczą o tym wielogodzinne kompilacje wsadów, bloków i innych niesamowitych zagrań. Obecnie w NBA jest najwięcej talentu w historii. Jest to efekt ciągłego rozwoju koszykówki, którą uprawia coraz więcej ludzi na świecie. LeBron James, Stephen Curry, Kevin Durant czy Europejczycy – Giannis Antetokounmpo i Nikola Jokic – oni co wieczór zachwycają fanów na trybunach i przed telewizorami. A przecież gwiazd jest dużo więcej! Oto lista 10 najlepszych obecnie koszykarzy przygotowana przed sezonem przez ESPN:

  1. Giannis Antetokounmpo
  2. Nikola Jokic
  3. Joel Embiid
  4. Luka Doncic
  5. Stephen Curry
  6. Jayson Tatum
  7. Kevin Durant
  8. Shai Gilgeous-Alexander
  9. LeBron James
  10. Anthony Davis

The Game

Koszykówka na najwyższym poziomie jest obecnie niesamowicie atrakcyjna do oglądania. Dzieje się bardzo dużo i bardzo szybko. Trenerzy wymagają od zawodników, by grali dobrze po obu stronach parkietu – tak w ataku, jak i w obronie. Dużo rzutów za trzy punkty otwiera miejsce pod koszem, czego efektem jest ogromna ilość wsadów. Same zagrywki, które musi znać każdy coach, są niezwykle interesujące. Do tego dochodzi atmosfera na halach. Kibice często zagrzewają graczy rytmicznym dopingiem. Potrafią także dodać wiary zawodnikowi, który rzuca buzzer beatera, czyli rzut, który wpada do kosza równo albo tuż po końcowej syrenie. Wszystko to sprawia, że opakowanie NBA przyciąga. Widząc logo z podobizną Jerry’ego Westa wiesz, że czekają cię niezapomniane wrażenia.

Tyle tytułem wstępu. W kolejnych odsłonach naszej przedsezonowej zapowiedzi sprawdzimy, jak wygląda sytuacja w każdej z 6 dywizji, a także zadamy sobie pytanie, czego spodziewać się po drugim sezonie Jeremy’ego Sochana. Mamy nadzieję, że będziecie nam towarzyszyli przez cały sezon 2023/2024!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwanaście + dwanaście =