17/11/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Znamy finalistów Pucharu Anglii. Chelsea zagra z Liverpoolem

2 min read
www.goal.pl

Manchester City podejmował Liverpool, a Chelsea grała z Crystal Palace. Za nami półfinałowe mecze Pucharu Anglii. 16 kwietnia wyczekujący emocjonującego starcia kibice usłyszeli donośny gwizdek arbitra, otwierający pierwsze półfinałowe spotkanie Manchesteru z Liverpoolem. 

Manchester City – Liverpool (2:3)

W spotkaniu półfinałowym trener The Citizens zdecydowali postawić przede wszystkim na graczy rezerwowych, co przełożyło się na wyjątkowo słabe wejście w mecz. Po pierwszej połowie przegrywali 0:3 po trafieniu Konaté i dwóch bramkach Mané. W drugiej połowie to Obywatele częściej dochodzili do głosu, a nadzieję na remis przedłużyli Grealish i Bernardo Silva, ale The Reds ostatecznie nie oddali prowadzenia i mecz zakończył się wynikiem 2:3, dzięki czemu zapewnili sobie awans do finału FA Cup, wyczekując na wyłonienie zwycięzcy drugiego półfinału.

Chelsea – Crystal Palace (2:0)

W niedzielne popołudnie trybuny Wembley rozbrzmiały na nowo. Chelsea, mimo poważnych problemów związanych z sankcjami nałożonymi na klub i kontrowersjami wokół byłego już właściciela klubu — Romana Abramowicza, była zdecydowanym faworytem tego meczu i nie zawiodła swoich kibiców. Chelsea od początku kontrolowała przebieg spotkania, a decydujące ciosy zadali w 65. minucie Ruben Loftus-Cheek i w 76. minucie Mason Mount, zapewniając sobie pojedynek w finale przeciwko drużynie Jürgena Kloppa.

Finał pucharu odbędzie się 14 maja na stadionie Wembley. Zdecydowanym faworytem spotkania będzie Liverpool, który ma szansę zdobyć w tym sezonie swoje 4. trofeum na krajowym i europejskim podwórku. Oczywiście pod żadnym warunkiem nie należy lekceważyć Chelsea, które w ostatnim spotkaniu z Realem Madryt udowodniło, że potrafi zaskoczyć, mimo skreślenia jej przez środowisko piłkarskie. Tegoroczne starcie Chelsea z Liverpoolem będzie nie lada gratką dla wszystkich fanów piłki nożnej, a w szczególności dla kibiców swoich drużyn, którzy z niecierpliwością wyczekują kolejnego trofeum.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

one × five =