Nocny pociąg do Lizbony
3 min readRewolucja goździków i przyjaźń w mrocznych czasach. „Nocny pociąg do Lizbony” to historia o trudnej przeszłości, która część bohaterów wciąż kłuje w serce i otwiera stare rany. Proces ten jednak jest potrzebny, aby zaakceptować oraz w pełni zrozumieć to, co już za nimi, a to wszystko za sprawą przypadku.
Przypadek ten zaprowadzi cichego i zamkniętego we własnym świecie profesora języków klasycznych do przygody życia. Raimund Gregorius to szwajcarski wykładowca, który podczas deszczowego dnia w Bernie natknął się na tajemniczą kobietę stojącą na barierce mostu. Dzień ten nie skończył się jednak tragicznie. Profesor powstrzymał niedoszłą samobójczynię, a ta po chwili konsternacji i szoku odeszła, zostawiając swój płaszcz, którego kieszeń zawierała niezwykle cenną dla całej historii zawartość. To książka pod tytułem „Złotnik snów”, a między jej stronami schowane bilety kolejowe do stolicy Portugalii. Znalezisko stało się początkiem otwierania kolejnych drzwi z przeszłości. Raimund dzięki tym zapiskom poznaje historię Amadeu de Prado, autora książki, młodego lekarza, wybitnego myśliciela, którego losy powiązane są ściśle z mrocznymi czasami dla Portugalii, czyli okresem działań politycznej policji i dyktatury Salazara. To właśnie pod wpływem czytania o tych wydarzeniach, profesor decyduje się na rozwinięcie wątków, o których w książce nie powiedziano.
Film to przeplecione obrazy teraźniejszości z retrospekcjami. Na obu tych płaszczyznach, poprzez czytaną książkę i rozmowy ze wciąż żyjącymi świadkami dawnych zdarzeń, Raimund stara się odkryć prawdę o ruchu oporu, jaki Amadeu de Prado i jego przyjaciele tworzyli, płacąc przy tym ogromną cenę. Ich działania opozycyjne wobec krwawych rządów, przemocy i kontroli społecznej wymagały ogromu poświęceń i podejmowania trudnych wyborów. Nie można także zapomnieć, że losy bohaterów, których starał się poznać szwajcarski profesor, to historia młodych ludzi, którzy chcieli po prostu żyć, kochać, bawić się i czytać to, co zapragną.
Rozszyfrowując zagadki przeszłości Raimund Gregorius nie ma jednak łatwego zadania. Potomkowie oprawców jak i wciąż żyjący członkowie rewolucji wolą zachować milczenie, by nie otwierać starych blizn. Przeszłość ma żyć swoim życiem, z dala od nich. Konsekwencje, jakie ponieśli za swój opór, a także za prywatne rozterki, widoczne są bowiem dla profesora gołym okiem.
Dla kontekstu warto powiedzieć, czym była rewolucja goździków i okres „Nowego państwa” w historii Portugalii. „Nic przeciwko narodowi, wszystko dla narodu” – to hasło Salazara, czyli premiera tego kraju, który w rzeczywistości przez 36 lat był dyktatorem. Polityk ten nie uznawał swobody jednostki. W kraju wszechobecna była propaganda, cenzura i kontrola. Salazar w 1968 roku doznał udaru mózgu. Jego następcy nie byli w niczym lepsi, a wolność dla Portugalii nadeszła dopiero w roku 1974, poprzez pokojową rewolucję goździków, która jest również ważnym motywem filmu. Kwiaty te stały się symbolem swobody. Wielu żołnierzy dokonujących przejęcia władzy miało je wetknięte w lufy swoich karabinów. Rewolucja goździków stąd nazywana jest pokojową, gdyż nie stała się krwawym wydarzeniem na ogromną skalę, a przedstawiciele rządu jak i jego obrońcy szybko ustąpili bez walki.
„Nocny pociąg do Lizbony” to obraz młodych ludzi, którzy przez swoją witalność i chęć życia w wolnym kraju musieli dokonywać trudnych wyborów, ale wciąż nie zapominali o kochaniu, pasji, przyjaciołach i uśmiechu. Problemy związane z walką i rewolucją przeplatały się z problemami codziennych wyborów i relacji międzyludzkich. Film ten to także symbol tego, jak pozostawiamy po sobie ślad w różnych miejscach i w napotkanych ludziach. Pamięć o nas kiełkuje, zakrzywia się lub zamyka pewne drzwi, mogąc stanowić później dla kogoś ogromną zagadkę tak jak dla profesora Raimunda. Film nakręcono na podstawie równie fantastycznej książki Pascala Merciera. Warto poznać losy Armaudu, „Złotnika snów”.