Russell Westbrook przeszedł do historii NBA
6 min read10 maja 2021 roku zdobywając 28 punktów, 13 zbiórek i 21 asyst w meczu przeciwko Atlancie Hawks, Russell Westbrook osiągnął swoje 182. triple-double w karierze w NBA. Co prawda rozgrywający Washington Wizards nie uchronił swojego zespołu od porażki (124:125), ale udało mu się osiągnąć duży sukces. Z wynikiem 182 meczów z potrójną zdobyczą w sezonie zasadniczym w NBA wszedł na pierwsze miejsce w tej klasyfikacji w historii amerykańskiej ligi. Wyprzedził wielką legendę rozgrywek — Oscara Robertsona, który miał 181 spotkań z takimi zdobyczami.
Pierwsze lata i triple-double w OKC
Russell Westbrook został wybrany w drafcie w czerwcu 2008 roku przez Seattle SuperSonics. Zespół przeniesiono do Oklahomy, w związku z czym Russ podpisał w tym samym roku 5-letnią umowę z Oklahomą City Thunder. Z miesiąca na miesiąc jego statystyki były coraz lepsze. 2 marca 2009 roku osiągnął pierwsze triple-double w karierze. W wygranym meczu z Dallas Mavericks (96:87) skończył mecz z 17 punktami, 10 zbiórkami i 10 asystami na koncie. Był pierwszym debiutantem, któremu udało się to osiągnąć od sezonu 2005/2006. Wtedy dokonał tego Chris Paul. Kolejny taki mecz z potrójną zdobyczą miał w następnym sezonie, kiedy to w lutym 2010 roku zdobył 22 punkty, 14 asyst i 10 zbiórek w starciu przeciwko Minnesocie Timberwolves. Przez pierwsze pięć lat w Thunder Russell w sześciu spotkaniach osiągał potrójną zdobycz. W sezonie 2011/2012 Westbrook wraz z zespołem dotarł do finałów NBA, gdzie musiał uznać wyższość Lebrona Jamesa i jego Miami Heat, przegrywając w serii do 4 zwycięstw 1-4.
Triple-double machine i nagroda MVP
Po zakończeniu debiutanckiej umowy Westbrook przedłużył swój kontrakt z OKC. Jego rola w Thunder stawała się coraz większa, zwłaszcza kiedy w 2012 roku jeden z członków wielkiej trójki w OKC — James Harden przeszedł do Houston Rockets. W sezonie 2013/2014 Westbrook rozegrał mniej spotkań z powodu kontuzji, ale i tak udało mu się osiągnąć triple-double w dwóch spotkaniach. W latach 2014-2016 amerykańskiemu rozgrywającemu ta sztuka udała się aż 28-krotnie. W sezonie 2014/2015 w meczu z Toronto Raptors zdobył 30 punktów, 17 asyst i dołożył do tego 11 zbiórek. Natomiast w kwietniu w meczu przeciwko Indianie Pacers rzucił aż 54 punkty. W następnym sezonie, w marcu 2016 roku, zdobył 25 punktów, 19 asyst i 11 zbiórek w starciu przeciwko Los Angeles Clippers. Mimo takich osiągnięć Westbrooka i posiadania w składzie jednego z najlepszych koszykarzy NBA, Kevina Duranta, Thunder nie udało się zdobyć mistrzostwa NBA. W związku z tym Durant w 2016 roku postanowił dołączyć do Golden State Warriors ze Stephenem Currym i Klayem Thompsonem w składzie. Ta decyzja wpłynęła na jego relację z Westbrookiem, która dziś nie jest na takim poziomie jak wcześniej.
Bez Hardena i Duranta Westbrook w sezonie 2016/2017 stał się niekwestionowanym liderem Thunder. Grał swój najlepszy sezon w karierze. W 81 spotkaniach zdobył aż 2558 punktów i aż 42-krotnie kończył mecz z triple-double na koncie. Wynik 42 meczów z potrójną zdobyczą w jednym sezonie regularnym jest najlepszym wynikiem w historii NBA. Koszykarz każdy mecz w sezonie kończył z co najmniej 10 punktami na koncie, a w starciu z Portland Trail Blazers w marcu 2017 roku zdobył ich nawet 58. Ze statystykami na poziomie 31,6 punktów, 10,7 zbiórek i 10,4 asyst na mecz został wybrany MVP sezonu zasadniczego 2016/2017. Był też pierwszym MVP ze średnimi statystykami na poziomie triple-double. Ponadto został wybrany w tamtym sezonie do najlepszej piątki ligi. Thunder nie osiągnęli jednak w tamtej kampanii sukcesu w play-off. Przed sezonem 2017/2018 menadżer OKC, Sam Presti, postarał się ściągnąć koszykarzy, którzy mogliby z Russem stworzyć wielką trójkę. W taki oto sposób do Oklahomy trafili Paul George, wieloletni lider Indiany Pacers i uznany w NBA Carmelo Anthony z New York Knicks. Mimo wszystko nie był to udany sezon dla OKC – odpadli w pierwszej rundzie play-off, przegrywając w serii do 4 zwycięstw z Portland Trail Blazers 1-4. Mimo wszystko ten rok był dla Westbrooka kolejnym, w którym miał średnie zdobycze na poziomie triple-double (średnio 25,4 punktów, 10,1 zbiórki i 10,3 asysty na mecz).
Po nieudanym sezonie w Thunder postanowiono wytransferować Anthonego i przedłużyć kontrakt z Georgem, który z Westbrookiem miał poprowadzić OKC do sukcesu w rozgrywkach 2018/2019. Jednak ponownie Westbrook i spółka przegrali w pierwszej rundzie play-off – tym razem z Utah Jazz 2-4. Russ trzeci sezon z rzędu miał średnie zdobycze na poziomie triple-double (22,9 punktów, 11,1 zbiórki i 10,7 asyst). Po kampanii 18/19 Paul George zażądał wymiany do Los Angeles Clippers, gdzie do dzisiaj z Kawhim Leonardem prowadzi zespół do zwycięstw. Działacze Thunder postanowili dokonać przebudowy, w związku z czym wymienili Russa do Houston Rockets za Chrisa Paula, który miał przedostatni rok kontraktu przed osobą. Tym samym 11-letnia przygoda Amerykanina w Thunder dobiegła końca. W dwóch swoich ostatnich sezonach w OKC w 59 spotkaniach w sezonie zasadniczym kończył mecz z potrójną zdobyczą.
Powrót do Hardena
Transfer do Rockets oznaczał, że Westbrook ponownie grał w jednym zespole z Hardenem. Patrząc na styl gry obu zawodników (obaj muszą mieć piłkę w rękach, by być pożytecznymi dla zespołu) nie była to zbyt dobra decyzja działaczy Rockets, by Paula zamienić na Westbrooka. W kampanii 19/20, która z powodu koronawirusa kończyła się w „bańce” w Orlando, Rockets odpadli w półfinale konferencji, przegrywając z późniejszymi mistrzami NBA Los Angeles Lakers 1-4. To nie były udane play-off dla Rockets, bo męczyli się też niemiłosiernie w serii meczów z OKC, którą zakończyli dopiero w siódmym spotkaniu. Po tym sezonie w związku z żądaniem transferu przez Hardena i Westbrooka, działacze Rockets postanowili dokonać przebudowy w zespole. Hardena wytransferowali do Brooklyn Nets, a Russa do Washington Wizards, gdzie gra do dziś.
W stolicy przeszedł do historii
Westbrook trafił do Wizards w wyniku wymiany za Johna Walla. Z Bradleym Bealem miał stworzyć duet, który będzie prowadził drużynę ze stolicy USA do sukcesów w NBA. W trwającym sezonie 2020/2021 Wizards nie grają świetnie, ale mimo wszystko mają dużą szansę na grę w fazie play-in (nowość w NBA), która może im pomóc w zajęciu 8. miejsca w konferencji wschodniej i grze w fazie play-off. Niezbyt dobry wynik Wizards w obecnej kampanii wynika też z tego, że czasem w meczach nie grał albo Beal, albo Russ. W ostatni poniedziałek Westrbook osiągnął swoje 36. triple-double w tym sezonie w 62 rozegranym meczu. Zaimponował też niedawno w starciu z Pacers, rozdając 24 asysty, zbierając 21 piłek i zdobywając 14 punktów. Dzięki wczorajszemu występowi przeciwko Hawks, Russell przebił wyczyn legendy NBA, Oscara Robertsona, który w sezonie zasadniczym 181-krotnie kończył mecz z triple-double na koncie. Kiedy Robertson kończył karierę, wydawało się, że nikt nie przebije jego wyczynu. Udało się to Westbrookowi.
Czy Russell zdobędzie kiedyś mistrzostwo NBA? Być może. Czy zrobi to z aktualnym składem Wizards? Nie. Czy mimo to jest jednym z najlepszych rozgrywających w historii NBA? Tu zdania mogą być podzielone, ale moim zdaniem Westbrooka można zaliczyć do tego grona. Czego więc potrzeba mu do tytułu? Trzeciego zawodnika do wielkiej trójki, który będzie uzupełniał się zarówno z nim, jak i z Bealem. Russa można kochać bądź nienawidzić, ale nie można nie docenić tego, co udało mu się dokonać 10 maja 2021 roku.
182. triple-double Westrbooka w karierze w meczu przeciwko Atlancie Hawks: