Byłe gwiazdy PLK #2 – Adam Waczyński
9 min readW drugiej części cyklu „Byłe gwiazdy PLK” czas na Adama Waczyńskiego, który w przeszłości w polskiej lidze grał w m.in. Treflu Sopot. Dzisiaj jest ważnym zawodnikiem w rotacji hiszpańskiej Unicaji Malaga i jednym z liderów reprezentacji Polski.
Waczyński w PLK – lata, klub:
- 2005 – 2008 Prokom Trefl Sopot
- 2008 – 2009 Victoria Górnik Wałbrzych
- 2009 – 2010 PBG Basket Poznań
- 2010 – 2014 Trefl Sopot
Sukcesy w polskiej lidze: 2x Mistrzostwo Polski (2005 i 2008), Wicemistrz Polski (2012), Brązowy medal Mistrzostw Polski (2014), 2x Puchar Polski (2012 i 2013), 2x Superpuchar Polski (2012 i 2013), MVP Pucharu Polski (2013), Najlepsza pierwsza piątka PLK (2012, 2014), Największy postęp sezonu (2011), Czterokrotny uczestnik meczu gwiazd PLK (2009, 2010, 2011, 2014)
Początki w Prokomie Treflu
Waczyński jest wychowankiem klubu WAX Toruń, klubu, którego założycielami byli jego ojciec i dziadek. W Toruniu występował do początku 2005 roku, kiedy to przeszedł do Prokomu Trefla Sopot. W tym samym roku Waczyński zadebiutował w PLK – 2 kwietnia 2005 roku w meczu przeciwko AZSowi Koszalin (95:104) w którym zdobył 2 punkty spędzając na parkiecie prawie 4 minuty. Tym samym stał się wtedy najmłodszym debiutantem w historii PLK. Na kolejne występy w PLK „Waca” musiał poczekać do sezonu 2007/2008 – wystąpił wtedy w pięciu meczach, w których średnio notował 2,8 punktów przy 6,5 minutach spędzanych na parkiecie. W tych dwóch sezonach, w których wystąpił w meczu PLK, Prokom Trefl Sopot zdobył mistrzostwo Polski.
Sezony w Wałbrzychu i Poznaniu
Po czterech latach spędzonych w Sopocie, Waczyński zdecydował się na grę w Górniku Wałbrzych. Tam pełnił zdecydowanie większą rolę niż w Sopocie – grał średnio prawie po 26 minut w meczu, rzucał śr. 10,4 punktów na mecz przy 45-procentowej skuteczności w rzutach z gry. Z powodu problemów finansowych Górnika, Waczyński pod koniec sezonu z powodu mniejszej rotacji w zespole grał też jako rozgrywający. Sezon nie był udany dla Górnika – bilans 5-21, ostatnie miejsce w tabeli co było równoznaczne ze spadkiem z ligi. Po tym sezonie Waczyński przeniósł się do PBG Basket Poznań, w którym też był ważnym zawodnikiem w rotacji – średnio grał po 21 minut w meczu i rzucał 9,4 punktów na mecz. Poznaniacy z bilansem 12-14 zajęli w tamtym sezonie 9 miejsce a do play-off nie dostali się tylko z powodu gorszego bilansu bezpośrednich spotkań – 7. i 8. miejsce miało taki sam bilans (12-14), ale w bezpośrednich starciach poznaniacy byli gorsi od swoich rywali. Po tym sezonie „Waca” wrócił do Sopotu, gdzie spędził 4 kolejne sezony.
Cztery lata sukcesów w Sopocie
W pierwszym sezonie po powrocie do Sopotu, Waczyński rozegrał 35 spotkań w PLK z czego 22 rozpoczynał w pierwszej piątce. Był czwartym najlepszym strzelcem w zespole – rzucał średnio 10,1 punktów na mecz przy prawie 46-procentowej skuteczności z gry. Trefl fazę zasadniczą z bilansem 14-8, skończył na trzecim miejscu. W fazie play-off dotarli do półfinału, gdzie po siedmiomeczowej serii przegrali z PGE Turowem Zgorzelec 3-4. Ostatecznie sopocianie sezon skończyli na czwartym miejscu po przegranej serii o 3 miejsce 0-2 z Energą Czarnymi Słupsk – Trefl przegrał te spotkania różnicą 3 punktów (1 mecz) i 1 punktu (2 mecz). Waczyński w fazie play-off rzucał średnio 10,77 punktów na mecz (140 punktów w 13 meczach) przy skuteczności 47,4% z gry (46/97).
Waczyński miał ważny kontrakt na następny sezon a w Sopocie budowano zespół, który miał walczyć o mistrzostwo Polski – do drużyny doszedł rozgrywający, Łukasz Koszarek, który wrócił do Polski po dwóch latach spędzonych we Włoszech. Doszli też Łukasz Wiśniewski oraz centrzy John Turek i Chris Burgess (nie dograł tego sezonu w Sopocie). Ponadto został też lider Trefla z poprzedniego sezonu – Filip Dylewicz i właśnie Waczyński. Ten sezon był bardzo udany zarówno dla Waczyńskiego jak i dla Trefla – Sopocianie wygrali Puchar Polski oraz wygrali fazę zasadniczą (19-5). Mimo to Trefl nie startował z pierwszej pozycji w play-off, ponieważ Asseco Prokom Gdynia w tamtym sezonie grało w Eurolidze i lidze VTB i zaczęło w PLK grać dopiero od drugiego etapu sezonu a w nim byli najlepsi. Tak więc Trefl zaczynał play-off z drugiego miejsca i dotarł do finału, w którym zmierzył się z Asseco. Siedmiomeczowa seria finałowa Asseco z Treflem bez wątpienia jest jedną z najlepszych w historii PLK – w tej serii działo się naprawdę bardzo wiele. Pierwsze dwa mecze w Gdyni wygrało Asseco. Później rywalizacja przeniosła się do Ergo Areny, gdzie sopocianie rozbili w meczu nr 3 Asseco (pierwsza derbowa wygrana w historii) a w czwartym meczu lepsze było Asseco. Przy stanie 3-1, Asseco mecz nr 5 miało na własnym parkiecie i mogło zamknąć tą serię. Tak się jednak nie stało – Sopocianie wygrali w Gdyni 76:71 m.in. dzięki bardzo dobrej grze duetu Łukasz Koszarek – Marcin Stefański. Koszarek rzucił w tym spotkaniu 20 punktów, zebrał 7 piłek i rozdał 9 asyst. Stefański natomiast w 27 minut spędzonych na boisku zdobył 15 punktów i zanotował 7 zbiórek. Seria tym samym wróciła do Sopotu i Trefl wyrównał stan rywalizacji. W decydującym starciu nr 7 Trefl nie znalazł sposobu na zatrzymanie litewskiego skrzydłowego Asseco, Donatasa Motiejunasa (23 punkty i 11 zbiórek w tamtym meczu) i musiał się zadowolić srebrnym medalem. Waczyński dobrze się prezentował w tamtym sezonie – w lidze notował średnio 11 punktów na mecz przy prawie 49-procentowej skuteczności z gry. Z kolei w serii finałowej notował średnio 10,28 punktów na mecz przy skuteczności 42% z gry. Do pełni szczęścia zabrakło tylko mistrzostwa Polski.
Waczyński kolejny sezon 2012/2013 rozpoczął w świetnym stylu – Trefl zdobył Superpuchar Polski pokonując Asseco a sam Waczyński zdobył w tym meczu 18 punktów (4/6 z gry) i zanotował 8 zbiórek. Trefl w trakcie tego sezonu obronił też Puchar Polski – w finale pokonali gospodarzy imprezy, AZS Koszalin 64:59 a „Waca” zdobył w tym meczu 15 punktów i zanotował 8 zbiórek. Został też zresztą wybrany na MVP całego turnieju, podczas którego notował średnio notował 17,7 punktów przy skuteczności 58% z gry i 6,7 zbiórki na mecz. Fazę zasadniczą Trefl ukończył na drugim miejscu z bilansem 21-11. Jednakże rozczarował swoją postawą w play-off w tamtym sezonie. Sopocianie pomimo 2 miejsca przegrali z rozstawionym z 7.numerem AZS-em Koszalin 1-3. „Waca” w tej serii notował średnio 17,75 punktów na mecz (30 w drugim meczu i 29 w czwartym, łącznie w serii 71) przy skuteczności 51% w rzutach z gry. Trefl sezon skończył na piątym miejscu co zdecydowanie było poniżej oczekiwań sopocian w tamtym sezonie.
Rozczarowani tym jak skończył się poprzedni sezon działacze Trefla postanowili zbudować skład na sezon 2013/2014 wokół Waczyńskiego. To właśnie Polak był liderem zespołu, który prowadził były zawodnik Prokomu Trefla Sopot, Litwin, Darius Maskoliunas. W sopockim zespole byli też wtedy m.in. dzisiejszy kapitan Trefla Sopot, Paweł Leończyk czy reprezentant Polski Michał Michalak. Trefl nowy sezon rozpoczął od obrony Superpucharu Polski – w Zielonej Górze pokonali Zastal, 76:71. Nie był to dobry mecz dla Waczyńskiego, ale i tak zdobył 12 punktów (3/11 z gry) i zanotował 5 zbiórek. Treflowi niestety nie udało się wywalczyć trzeciego Pucharu Polski z rzędu – w pierwszej rundzie byli gorsi od drużyny ze Słupska. Trefl sezon zasadniczy skończył na 3 pozycji (22-10) z dobrą pozycją wyjściową do play-off. W pierwszej rundzie play-off Trefl zmierzył się z Energą Czarnymi Słupsk. Pierwsze dwa starcia w Sopocie wygrali Sopocianie, kolejne dwa starcia w Słupsku wygrali słupszczanie. W decydującym meczu nr 5 Trefl wygrał zaledwie 1 punktem nadrabiając aż 18 punktów straty w czwartej kwarcie w zaledwie sześć minut. Był to też świetny mecz Waczyńskiego – zdobył w tym meczu 18 punktów z czego 11 zdobył w decydującej, czwartej kwarcie, trzykrotnie trafiając za 3 punkty. Pomógł tym samym drużynie zrobić jeden z największych „come-backów” w historii PLK. W półfinałowej serii Trefl zmierzył się z Zastalem z którym w serii do trzech zwycięstw przegrał 2-3. W serii do dwóch zwycięstw o 3 miejsce Trefl grał z Rosą Radom. Pierwszy mecz przegrał, ale wygrał dwa kolejne i tym samym skończył sezon na trzecim miejscu. Waczyński rozegrał swój najlepszy sezon w karierze w PLK – zdobywał średnio 14,8 punktów na mecz (najwięcej w karierze w PLK) przy skuteczności 47,6% z gry i dokładał średnio 4 zbiórki na mecz. Ponadto miał 45% skuteczności w rzutach za 3 punkty (87/192). Po czteroletniej przygodzie w Sopocie postanowił spróbować swoich sił w jednej z najlepszych lig w Europie – lidze hiszpańskiej.
Solidna gra w Hiszpanii
W czerwcu tego roku minie 7 lat, odkąd Waczyński gra w lidze hiszpańskiej. W czerwcu 2014 roku, tuż po zakończeniu sezonu w Sopocie ogłoszono transfer Waczyńskiego do Rio Natura Mombus Obradoiro. W tym zespole rozegrał dwa sezony rzucając średnio 14,6 punktów na mecz w pierwszym sezonie i 12,5 punktów na mecz w drugim sezonie. W obu sezonach miał 42-procentową skuteczność w rzutach za 3 punkty. Taka dobra gra zaowocowała transferem do solidnego, hiszpańskiego zespołu jakim jest Unicaja Malaga, gdzie „Waca” gra już piąty sezon. Od pięciu lat jest ważnym zawodnikiem w rotacji Unicaji – w każdym sezonie gra średnio po 18-25 minut w meczu. Co prawda jest już mniej skuteczny niż Obradoiro (śr. 8-9 punktów na mecz), ale za to jest coraz skuteczniejszy w rzutach za 3 punkty (w aktualnie trwającym sezonie trafia 50% takich prób i jest to jeden z najlepszych wyników w całej lidze). W barwach Unicaji rozegrał też już 73 spotkania w rozgrywkach Eurocupu (wygrał z Unicają Eurocup w 2017 roku) i 27 meczów w rozgrywkach Euroligi. Tych spotkań w europejskich pucharach może być jeszcze więcej, gdyż w listopadzie ubiegłego roku skrzydłowy reprezentacji Polski przedłużył umowę z zespołem z Malagi do końca następnego sezonu (2021/2022). To daje mu też szansę na to by mieć też 200 rozegranych spotkań w barwach z zespołu z Malagi w lidze hiszpańskiej (na razie rozegrał 153 spotkania).
Kadra
W 2010 roku Waczyński zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski, której do dzisiaj jest jednym z liderów. Podczas 11-letniej reprezentacyjnej kariery wystąpił już na czterech edycjach Mistrzostw Europy (Eurobasket) i na Mistrzostwach Świata w 2019 roku w Chinach, na których Polska wystąpiła po raz pierwszy po 52 latach przerwy i zajęła na nich ósme miejsce. „Waca” istotną rolę w kadrze zaczął pełnić na Eurobaskecie 2015, gdzie w fazie grupowej turnieju rzucał średnio 17,2 punktów na mecz (siódmy najlepszy wynik turnieju). Polska w tych mistrzostwach odpadła w 1/8 finału przegrywając z Hiszpanią a Waczyński zdobył w tym meczu 9 punktów. Ostatecznie był jedenastym najlepszym strzelcem turnieju. Na Eurobaskecie 2017 rzucał średnio 14,4 punktów na mecz, ale Polacy udział w tych mistrzostwach zakończyli na fazie grupowej. Później Waczyński miał bardzo duży udział w wywalczeniu awansu przez Polaków na Mistrzostwa Świata, gdzie w 8 spotkaniach eliminacyjnych rzucał średnio 13,5 punktów na mecz. Na samym czempionacie w ośmiu spotkaniach rzucał średnio po 13,9 punktów na mecz i był najlepszym strzelcem kadry na tej imprezie. Był też najlepszy na całych mistrzostwach w statystyce skuteczności rzutów wolnych (93,5%). Po imprezie w Chinach Waczyński na kolejny mecz w kadrze musiał poczekać aż do lutego tego roku. Było to pokłosiem konfliktu Waczyńskiego z prezesem PZKOSZ, Radosławem Piesiewiczem, o którym w mediach zrobiło się głośno w lutym 2020 roku, kiedy to trener kadry Mike Taylor nie powołał „Wacy” na eliminacyjne mecze do Eurobasketu. Była wojna na oświadczenia skrzydłowego Unicaji i prezesa PZKOSZ, w której padło wiele oskarżeń, które nie wpływały dobrze na wizerunek polskiej koszykówki. Zastanawiające mogło być też to, że poza skrzydłowym Tomaszem Gielo nikt z dzisiaj grających zawodników w kadrze nie wstawił się w tym sporze po stronie kapitana kadry – większość zawodników nie komentowała całej sprawy. Ostatecznie Waczyński po 1,5 roku przerwy wrócił do kadry. Myślę, że jest to dobra wiadomość, gdyż w czerwcu polski kadrę czeka walka w turnieju kwalifikacyjnym o grę na letnich igrzyskach olimpijskich w Tokio i z Waczyńskim w składzie reprezentacja będzie zdecydowanie miała większą szansę by na przełomie lipca i sierpnia tego roku wystąpić w stolicy Japonii.
Adam Waczyński – statystyki (stan na 15.03.2021):
PLK: 222 mecze, 2580 punktów (średnio 11,62 punktów na mecz)
Liga Hiszpańska (ACB): 214 meczów, 1991 punktów (średnio 9,3 punktów na mecz)
Euroliga: 27 meczów, 282 punkty (średnio 10,44 punktów na mecz)
Eurocup: 79 meczów (73 w Maladze, 6 w Treflu), 673 punkty (śr. 8,52 punktów na mecz)