5 pokrzepiających filmów na święta
5 min readBoże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami. Te święta będą jednak nieco mniej tradycyjne, niż zwykle. Coroczna wieczerza odbędzie się w cieniu trwającej pandemii i nie każdy z nas będzie miał szansę spędzić ją w radosnym gronie rodziny i przyjaciół. Aby rozbudzić w sobie na nowo tę magię świąt, warto wrócić do nieśmiertelnych świątecznych klasyków filmowych. Oglądanie niektórych z tych pozycji stało się już tradycją niemal tak trwałą, jak 12 potraw na świątecznym stole. Jednak to właśnie to, co stałe i niezmienne, jest potrzebne nam w czasie niepewności. Przygotujcie sobie coś ciepłego do picia, schowajcie się pod ciepły kocyk i pozwólcie tym 5 filmom poprawić Wasz humor, przynieść komfort i przywrócić dziecięcą radość ze świąt.
1.W Krzywym Zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju (1989)
Ta świąteczna komedia to jedna z kilku pozycji z serii „W Krzywym Zwierciadle” opowiadającej o przygodach rodziny Griswold. Chevy Chase jest bezbłędny w swojej komicznej kreacji głowy typowej Amerykańskiej rodziny. Clark postanawia wykazać się, jako zaradny mąż i ojciec, i stara się, momentami zbyt usilnie, zorganizować niezapomniane święta dla całej swojej licznej rodziny. Już od momentu pojawienia się pierwszych gości w tym domu na przedmieściach, rozpoczyna się szalona jazda bez trzymanki, jaką serwują nam twórcy filmu. W finale nie zabraknie scen groteskowych, udziału przerysowanych postaci i ekscentrycznych członków rodziny Clarka i Ellen (którzy w miarę rozwoju fabuły coraz liczniej zjeżdżają się do Griswoldów), a także humoru niemal wyciągniętego z teatralnej farsy i komedii omyłek. Wszystko to z cudowną, zimową scenerią w tle i niepowtarzalnym retro-klimatem końcówki lat 80. To półtorej godziny prawdziwego świątecznego rollercoastera!
2. Święta Last Minute (2004)
…czyli o tym, co robią rodzice, gdy ich dzieci wylatują z gniazda.
Małżeństwo Krank po wyprowadzce córki stwierdza, że omija Boże Narodzenie i w zamian wyjedzie na wakacje w tropikach. Ku niezadowoleniu sąsiadów, którzy mniej lub bardziej skutecznie próbują nie dopuścić do „odstąpienia” Kranków ze wspólnoty sąsiedzkiej, bohaterowie porzucają wszelkie świąteczne przygotowania i oddają się takim nieświątecznym zabiegom jak opalanie natryskowe i wybór kostiumów kąpielowych. Gdy wszystko jest już gotowe, okazuje się, że Blair wraca jednak do domu i to… z narzeczonym. Do świąt zostaje kilka godzin i rozpoczyna się szalony i przezabawny wyścig z czasem, aby zdążyć z przygotowaniem uroczystości „last minute”. Na ekranie świetny Tim Allen i legendarna Jamie Lee Curtis.
3.Grinch: Świąt nie będzie (2000)
Kto wie, ten wie, a kto nie zna, niech się jak najszybciej zapozna! Grinch to dobrze znana wszystkim historia o stworze, który mieszkał na szczycie góry Ktosiowa, najbardziej celebrującej święta krainy, który… nienawidził świąt. Ta zielona postać już od 1957 roku bawi i uczy, początkowo ze stronic książki dr. Seussa, a następnie przez kultową ekranizację (a w zasadzie animację) z 1966 roku. Jeżeli ktoś myśli, że zna tę historię od podszewki, a nie widział filmu z Jimem Carreyem w roli głównej, to omija go wielka kinematograficzna gratka! Nie jest to już ten sam Grinch, przeznaczony wyłącznie dla dzieci. Twórcy w całym filmie ukryli całe mnóstwo wstawek dialogowych i scenicznych, które rozpozna i doceni jedynie dorosły widz, i które rozbawią go do łez. Film jest fantastyczną rozrywką oddającą świąteczny klimat i pokrzepiającą receptą na najgorszą chandrę.
4. Klaus (2019)
Klaus to animacja świąteczna wyprodukowana przez Hiszpańską wytwórnię dla Netflixa. Bajka w zeszłym roku zrobiła furorę i zebrała bardzo pozytywne opinie nie tylko wśród krytyków, ale również wśród zwykłych użytkowników Netflixa. Produkcja ta jest nie tylko miła dla oka ze względu na dopracowaną do każdego detalu animację, utrzymaną w nienarzucającej się kolorystyce, ale jest także wciągającym filmem z angażującą fabułą dla całej rodziny. Historia bawi, wzrusza, ale przede wszystkim wprowadza „świątecznego ducha” do każdej przestrzeni, w której się znajdujemy. Pozycja obowiązkowa, czy to z rodziną, czy też w izolacji domowej – „Klaus” dostarczy nieco świątecznej magii.
5.Miasteczko Halloween (1993)
Pomimo mylącego polskiego tytułu, Miasteczko Halloween jest filmem świątecznym, choć rzeczywiście nieco mniej konwencjonalnym. Będący początkowo klapą wytwór współpracy Disneya i Tima Burtona, doczekał się swojego czasu popularności wiele lat po premierze – dopiero na początku XXI wieku stał się klasykiem i pozycją obowiązkową w każde święta. To film, jak mówią twórcy „od dziwaków dla dziwaków”, czyli dla każdego, kto nie przepada za typowo świąteczną narracją, a lepiej odnajduje się w mrocznym, nieco onirycznym i melancholijnym klimacie. Jest to pierwszy pełnometrażowy film stworzony techniką poklatkową. Oznacza to, że dziennie twórcy mogli zyskać maksymalnie około minuty materiału, a produkcja ciągnęła się latami. Z tej „koronkowej roboty” wyszło jednak arcydzieło i niepowtarzalna kinematograficzna oraz muzyczna uczta (film jest utrzymany w konwencji musicalu). Obraz opowiada o dyniowym królu, szkielecie Jacku, który w Miasteczku Halloween odpowiednikiem największego celebryty. Pomimo całego blichtru odczuwa potrzebę poszukiwania czegoś nowego i w ten sposób trafia do krainy Bożego Narodzenia. Czy szkielet ze świata Halloween zdoła przenieść święta do krainy koszmarów? Kto nie widział, niech jak najszybciej pozna odpowiedź!
Dodatkowo subskrybenci Netflixa mogą zobaczyć powstawanie filmów świątecznych „od kuchni” dzięki edycji specjalnej programu „The Movies That Made Us” – „The Holiday Movies That Made Us”. To dwuodcinkowy sezon dokumentów o procesie powstawania filmów świątecznych (wśród nich „Miasteczko Halloween”), w których sami twórcy wyjawiają sekrety dotyczące atmosfery panującej na planie, jak i częstych wzlotów i upadków. Wszystko utrzymane zostaje w konwencji humorystycznej, z zabawnym komentarzem lektora i zręcznym montażem przeplatającym dialogi z opisywanego filmu z wypowiedziami samych filmowców.
Już jeden seans któregokolwiek z tych filmów wprawi Was w prawdziwie świąteczny klimat i pozwoli zapomnieć, przynajmniej na te 90 minut, o wszystkim, co w minionym roku poszło nie tak. Wesołych i filmowych świąt!