Muzyka szlachetna – Smolik i Kev Fox w Teatrze Szekspirowskim

Autorzy jednej z najlepszych polskich płyt bieżącego roku. Dwie indywidualności. Dwie potężne osobowości. Smolik i Kev Fox w ostatnią sobotę (21 listopada) zagrali na scenie Teatru Szekspirowskiego. Było energetycznie, minimalistycznie i niezwykle szlachetnie.

Andrzej Smolik
– człowiek orkiestra. Producent. Kompozytor. Wirtuoz. Współpracował z największymi personami polskiej muzyki, m.in. z Katarzyną Nosowską, Marią Peszek, Kayah. Zapoczątkował w Polsce wydawanie autorskich płyt producenckich. Kev Fox – tajemniczy Brytyjczyk z głosem przeszywającym nawet najtwardsze serca. Mieszkaniec Sopotu. Pisze świetne, mroczne teksty, które doskonale sprawdzają się w połączeniu z chłodnym, surowym brzmieniem gitary. Panowie po raz pierwszy spotkali się pięć lat temu, a nie tak dawno, bo w październiku, wydali wspólny album. Album świetny. Album doskonały!

Muzyka, którą proponują słuchaczom Fox i Smolik idealnie wpisała się w nowoczesną przestrzeń Teatru Szekspirowskiego. Taka właśnie jest ich twórczość – nowoczesna, surowa, nieprzekombinowana. Panowie stawiają na gitarowe brzmienia i wysmakowaną elektronikę. Na koncercie w Gdańsku zaprezentowali autorski materiał, ale i covery, których chyba nikt się nie spodziewał. Z tych pierwszych pojawiły się między innymi „Help Yourself” czy „Mind The Bright Lights”. Zaskakującymi coverami były natomiast „Where Did You Sleep Last Night” Nirvany czy „Come Together” The Beatles. Najprawdziwsze evergreeny! Szczęśliwą zwyciężczynią konkursu „Zaśpiewaj w Hollywood” została tym razem Ada Karpińska, która towarzyszyła muzykom w utworze „Hollywood”. Po mistrzowsku zbudowane emocje!

IMG_7439Oczywiście nie mogło zabraknąć pierwszego singla, „Run” – najbardziej porywającego i energetycznego utworu z płyty. Grany był zarówno w podstawowym secie, jak i podczas bisu. Jedynym elementem przeszkadzającym publiczności podczas trwania tego numeru były fotele – niezwykle ciężkim zadaniem było siedzenie przez te kilka minut jego trwania! Chcecie wiedzieć jak powinno się pisać chwytliwe refreny? Polecamy przesłuchanie „Run” – najlepszego instruktażu!

Utwór ten zbudowany jest na podobnej podstawie jak słynne „Fire” Kasabian. Obydwa te numery podobnie rozwijają się w zwrotkach, powoli i spokojnie przechodząc do swoich przebojowych refrenów. Stricte dźwiękowo też jest kilka podobieństw. Sądzicie, że „Run” sprawdziłoby się podczas letnich festiwali? Może idąc tym tropem… Open’er? Co do tego, że panowie spokojnie zapełniliby Tent czy Alter Stage nie ma najmniejszych wątpliwości! Tak więc drodzy organizatorzy – czy redakcja CDN-u może Wam zaproponować jednego z artystów przyszłorocznej edycji?

Kev dał się poznać gdańskiej publiczności jako dosyć enigmatyczny człowiek. Tak jak przed koncertem niewiele było wiadomo na jego temat, tak po koncercie wiedza ta nie została jakoś specjalnie poszerzona. Na próżno było także szukać śpiewających ludzi, znających każdy tekst na pamięć. Ale nie o to chodziło w tym koncercie. Było to czyste spotkanie z dźwiękami, z wyjątkowymi osobowościami i powtarzając – z jedną z najlepszych płyt wydanych w tym roku, która w wersji live nabiera jeszcze większej szlachetności. Już sama możliwość obserwowania mistrza Smolika przy pracy i słuchania imponującego wokalu Foxa, była prawdziwym zaszczytem.

fot. Katarzyna Paduch

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *