Polacy są głupi, kradną i mieszkają w nieładnych blokach

PhilippCzy tylko w Polsce tak trudno dostać pracę? Czy za naszą zachodnią granicą etaty leżą na ulicy i czekają aż ktoś je podniesie? Jak dobrze wystartować na niemieckim rynku i co zrobić, by zarabiać 100 tysięcy euro rocznie? O tych i wielu innych kwestiach opowiada Philipp Schwarz, Niemiec, student prawa, uczestnik programu Erasmus, rezydujący w Gdańsku.

Czy młodzi ludzie są zadowoleni z życia w Niemczech?

To zależy co studiują i jaką szkołę ukończyli. W Niemczech można pójść do jednej z trzech: Hauptschule – „zawodówka”, po której nie ma możliwości dostania się na studia, Realschule – szkoła techniczna, która otwiera drzwi na politechnikę, oraz Gymnasium, czyli odpowiednik polskiego liceum ogólnokształcącego, kończącego się maturą. Poziom zadowolenia z życia jest warunkowany już na tym etapie. Przykładowo, Hauptschule gromadzi w swoich murach obcokrajowców, często nieznających biegle języka niemieckiego, przez co poziom nauczania automatycznie się obniża. Ludzie kończący tę szkołę mają niższe kwalifikacje, a to przekłada się na niezadowalające wynagrodzenie.

Wszyscy Niemcy skazani są na niskie wynagrodzenie?

Nie. Uważam, że mieszkańcy Niemiec generalnie nie narzekają na płace. Podam taki przykład: w Polsce w McDonald’s można zarobić – z tego, co się zorientowałem – tylko parę złotych za godzinę, a w Niemczech jest to 8-9 Euro. To chyba różnica, prawda?

Co myśli Niemiec idący na studia?

Jeśli chodzi o mnie, wiedziałem, że będę studiował prawo, odkąd skończyłem 15 lat. Duży wpływ na to miały moje dobre oceny. W Niemczech jest to kierunek, który w przyszłości zapewnia godziwe płace. Ponadto jeśli jesteś wśród piętnastu procent najlepszych studentów, twoje wynagrodzenie prawnicze będzie wynosiło około 100 tysięcy euro rocznie, przy czym średnia krajowa wynosi po studiach bodajże 40-50 tysięcy euro.

Młodzi ludzie czują na pewno strach przed tym, co będzie. Duży wpływ na ich przyszłe zarobki mają… rodzice! Oni zapewniają dziecku możliwości rozwoju i jak najlepszego startu. Stają się wzorem i autorytetem, także w kategoriach zawodowych. Ze swojego dzieciństwa pamiętam, że ojca często nie było w domu – tak dużo pracował. Nie chcę popełnić tego błędu, czas wolny i rodzina jest dla mnie bardzo ważna.

Bezrobocie w Polsce wynosi 14,2% (dane za styczeń 2013), zaś w Niemczech jest dwukrotnie niższe (6,9% dane za rok 2012). Z czego wynika tak dobra sytuacja rynku pracy? Czy państwo zapewnia etat po studiach?

W Niemczech – podobnie jak w Polsce – funkcjonują urzędy, które pomagają ludziom bezrobotnym znaleźć pracę. Dużym plusem są uniwersytety, ponieważ pracodawcy nierzadko sami szukają sobie pracowników wśród studentów. Dzięki temu młody człowiek kończy etap kształcenia, a rozpoczyna zdobywanie doświadczenia i pracy. Ponadto, każdego miesiąca student dostaje e-mail od uniwersytetu z ofertami pracy, stażu lub praktyk.

Chcesz powiedzieć, że ludzie w ogóle nie szukają pracy, bo ona sama do nich przychodzi? Parę procent bezrobocia z czegoś jednak wynika…

Nie każdemu przecież te oferty muszą się spodobać.(śmiech) Wszystko zależy od kierunku studiów. Może się zdarzyć, iż na daną chwilę nie potrzeba ludzi z konkretnym wykształceniem. Przykładowo, dziennikarze pracują na początku za darmo, ponieważ w ich zawodzie najcenniejsze jest doświadczenie. Jeśli go nie posiadasz, nikt cię nie zatrudni! Jeśli jednak należysz do wybitnych studentów lub odznaczasz się czymś szczególnym, nawet twój profesor może polecić cię samemu pracodawcy.

Czy młodzi Niemcy chętniej zostają w kraju czy wolą wyjeżdżać?

To zależy od landu, w którym się mieszka. Najlepiej żyć w Bawarii – tam bezrobocie jest niższe od średniej krajowej, więc nie ma potrzeby wyjeżdżać „za chlebem”. Ci, którzy decydują się opuścić kraj, obierają kurs na Austrię i Szwajcarię. Oba kraje są blisko, ludzie posługują się tam językiem niemieckim, a płace pozwalają żyć na wysokim poziomie.

A co z waszymi wschodnimi sąsiadami?

Niemcy nie chcą niestety wyjeżdżać do Polski, ponieważ tutaj z pracą jest jeszcze gorzej. Nie wspominam nawet o wynagrodzeniu. Dochodzą też inne przeszkody – chociażby wojna, którą wielu Polaków jeszcze pamięta. Do tego 20-30 lat temu Polacy masowo okradali niemieckie samochody, więc ludzie nadal się tego boją. Wielu z nich nigdy nie było w Polsce! Niemcy wychodzą z założenia, że Polacy są głupi, kradną i mieszkają w nieładnych blokach. Osobiście tego nie rozumiem.

Jakie są mankamenty rynku pracy w Niemczech?

Niemcy otworzyli swój rynek dla Polaków dopiero od maja 2011 roku. Porównując do Wielkiej Brytanii, która zrobiła to już w 2004 roku, wypadamy dość blado. Popatrz tylko, do ilu niemieckich, a do ilu angielskich miast możesz lecieć bezpośrednio z lotniska w Gdańsku. Mam nadzieję, że ta sytuacja będzie ulegała poprawie. W końcu jesteśmy bliskimi sąsiadami!

Co poradziłbyś Polakom chcącym po studiach wyjechać do pracy w Niemczech?

Muszą mówić lepiej po niemiecku niż ja po polsku. (śmiech)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

9 + 9 =