Bluesowi Indianie w Gdyni
2 min readLegenda Ryśka Riedla jest nadal żywa. Mało kto potrafił przekazywać emocje głosem tak, by dotrzeć głęboko do serc odbiorców. Nadal możemy wsłuchiwać się w ten magiczny wokal, dzięki Sebastianowi Riedlowi. Razem z zespołem Cree, kontynuuje on bluesową opowieść ojca. Już 5 grudnia dotrze do Gdyni, by przekazać ją tutejszym fanom.
Zespół Cree powstał w 1993 roku w Tychach. Kilku nastolatków: Sebastian Riedel, Sylwester Kramek i Adrian Fuchs postanowili spełnić swoje marzenia o zostaniu gwiazdą rocka. Cree to nazwa jednego z indiańskich plemion, a wymyślił ją Rysiek Riedel, który był zafascynowany kulturą Indian i zawsze chciał mieć zespół do niej nawiązujący. Bastek spełnił marzenie ojca i razem z zespołem w poszerzonym składzie gra już 20 lat. Obok ich bluesrockowego brzmienia z tak charakterystycznym, zachrypniętym wokalem trudno przejść obojętnie. Są porównywani do Dżemu i nie ma w tym nic dziwnego ani złego, w końcu to dwaj znakomici przedstawiciele gatunku.
W 2012 roku ukazała się ich piąta już płyta, pt. „Diabli nadali”, którą obecnie promują podczas koncertów. W ich brzmieniu nie brakuje mocnych, gitarowych riffów, bluesowych zaśpiewów i melodii, które zapadają w pamięć. Mottem zespołu są słowa Bastka: „Żeby żyć trzeba grać, żeby grać trzeba żyć”.
Wszyscy, którzy czują bluesa będą mogli posłuchać Cree 5 grudnia w Blues Clubie w Gdyni. Koncert rozpoczyna się o 19.30, a bilety kosztują 30 zł – ulgowy i 40 zł – normalny.