23/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Żadnych pedziów pod moim dachem

6 min read
geje
fot. Guillaume Paumier

Rodzice czekają na wnuki. Kumple gadają o dziewczynach. O gejach opowiada się co najwyżej dowcipy na imprezach, a „pedał” jest dla niektórych najgorszą obelgą. Życie po, a nawet przed coming outem, w Polsce nie jest łatwe.

To jak, Marcinku*? Czy dożyję dnia, kiedy przyprowadzisz ze sobą jakąś młodą damę? – szczebiotała babcia jak co tydzień. Wszystkie głowy zwróciły się w stronę Marcina. – Nie wiem babciu… – już miał zacząć wykręcać się jak zwykle, że na razie nie potrzebuje dziewczyny, że musi skupić się na nauce, a znajomi i treningi wystarczająco pochłaniają jego czas. W tym momencie jednak do pokoju wszedł brat i oznajmił, że już ustalili z narzeczoną termin ślubu. Kiedy okrzyki zachwytu ucichły, uwaga znowu skupiła się na Marcinie. – Kochanie, nie martw się na Ciebie też niedługo przyjdzie pora… – ciotka posłała mu pokrzepiający uśmiech.

Oni nie rozumieją

Marcin ma 22 lata. 3 lata temu odkrył, że jest gejem. Od tamtej pory nie powiedział rodzinie. Nie zrozumieliby. Ojciec jest byłym żołnierzem. Kiedyś usłyszał, że jego kolega ze studiów woli mężczyzn. Ostentacyjnie pominął go rozsyłając zaproszenia na spotkanie po latach, które organizował. – Żadnych pedziów pod moim dachem – powiedział wtedy i temat był zamknięty. Tym bardziej nie zniósłby faktu, że jego rodzony syn wyrósł na „pedała”. Tak nazywa homoseksualistów. Porównuje ich też do pedofili – dla niego to jedno i to samo. Taki sam stopień dewiacji i choroby psychicznej. Matka raczej nie ma prawa głosu w ich domu – nie umiałaby postawić się ojcu. Z bratem nigdy nie miał zbyt zażyłych relacji. Zawsze był ulubieńcem rodziców i osobą, z której Marcin miał brać przykład.

Często młode osoby odkrywające swoją odmienną seksualność są przerażone – mówi Olga Nowaczyńska, psycholog prowadząca warsztaty rozwoju osobowości dla trudnej młodzieży. – Chcą usłyszeć, że jest na to jakieś lekarstwo czy terapia, która pomoże im „pozbyć się” niechcianej orientacji.

Szacuje się, że w Polsce jest nawet około 5% homoseksualistów. Jednak takie badania są niezwykle trudne do przeprowadzenia, bo większość z nich żyje w ukryciu. – Orientacja seksualna jest trwła i nie ulega zmianie – mówi Robert Biedroń, polityk i zdeklarowany gej. – Lesbijki i gejów palono kiedyś na stosie, a oni nadal są i będą. Jednak ludzie wolą udawać że problemu nie ma, zamiast zastanowić się co jeśli moje dziecko okaże się homoseksualne.

Sorry, ale to jest chore

Gay Rights are Human Rights
fot. ep_jhu

Marcin mieszka w studenckim mieszkaniu z dwójką współlokatorów. Oni wiedzą. Szybko się zżyli, a chłopak wiedział, że może im zaufać. Do grona wtajemniczonych, zaprosił też kilkoro najbliższych przyjaciół. Wszystko dzięki niedawno poznanej lesbijce, która przekonała go, że warto o tym mówić. – Jeśli lubili cię do tej pory, będą musieli zaakceptować twoją orientację. W przeciwnym razie, nie są warci zaufania – tłumaczyła, aż uległ. Zbyt długo tłumił w sobie wszystkie emocje. Bardzo chciał podzielić się z kimś jak poszła randka, czy wyżalić, że nowopoznany chłopak nie zadzwonił. Zareagowali…o dziwo, dobrze. – Skałamałabym mówiąc, że nie byłam zaskoczona. Jednak szybko przywołałam się do porządku, bo wiedziałam, że dla niego to naprawdę duży krok – mówi Kaja, przyjaciółka Marcina, której zdecydował się powiedzieć prawdę. Potem wszyscy pogratulowali chłopakowi wyznania i zapewnili, że to dla nich nie problem. Tylko Szymon długo milczał, a po chwili powiedział, że musi lecieć. Przestał się odzywać, a próby kontaktu ze strony Marcina ignorował. W końcu w sms-ie napisał, że nie da rady kumplować się z „ciepłym”, że sorry, ale dla niego to chore.

Obrzydza mnie to – tłumaczy swoje poglądy Szymon. – Niech sobie żyje, byle z dala ode mnie. Od ślubów i adopcji, „homo” tym bardziej powinni trzymać się na odległość. Kilkulatek z dwoma tatusiami? Na starcie ma pod górkę, a wśród rówieśników musi przeżywać gehennę.

Nie uprawiam seksu na pierwszej randce

– Od razu zaznaczam, że jestem normalnym facetem, nie żadnym internetowym zboczeńcem. Szukam przyjaciela, który w przyszłości może stać się kimś więcej… – brzmi początek anonsu użytkownika o nicku HotFire, widniejącego na fellow.pl. Pod tą domeną mieści się portal randkowy dla gejów. Zrzesza ponad 100 tysięcy homoseksualnych użytkowników, którzy dodali blisko 350 tysięcy zdjęć. Niektórzy szukają tam drugiej połówki, inni towarzystwa na wieczór czy po prostu przyjaciół. Po zarejestrowaniu, poza banałami, można dowiedzieć się jaką rolę w seksie czy fetysz preferuje dany użytkownik. Panowie muszą ustosunkować się do wspomnianych zagadnień w początkowej ankiecie, aby uwiarygodnić swój profil.

To ciekawy portal, dzięki niemu poznałem swojego byłego chłopaka – mówi Przemek, który profil założył prawie dwa lata temu. – Jednak aż roi się tam od napalonych facetów, którzy wrzucają nagie fotki i liczą na jednonocną przygodę. Ciężko wśród nich dokopać się do kogoś wartościowego. Żeby choć trochę ograniczyć bezsensowne znajomości, na swoim profilu wyraźnie zaznaczam, że nie odpowiadam na wulgarne wiadomości i nie uprawiam seksu na pierwszej randce.

 

geje 3
fot. fot. Guillaume Paumier

No to Frugo

Portale społecznościowe to jednak nie wszystko. Choć to właśnie za ich pomocą środowiska homoseksualne organizują tzw. tajne spotkania. „Przyjdź do Galerii Bałtyckiej w sobotę o godzinie 12. Usiądź sam przy jednym ze stolików na pierwszym piętrze i miej przy sobie butelkę Frugo. Jeśli jesteś odważny, podejdź do innego samotnika, który wpadnie Ci w oko. Jeżeli nie lubisz przejmować sterów, możesz poczekać na czyjąś inicjatywę” – brzmi jedno z ogłoszeń dla homoseksualistów z Pomorza. Takich inicjatyw jest w Polsce coraz więcej. Jednak chętni na podobne przedsięwzięcia muszą być ostrożni, bo zdarzają się też niepożądane sytuacje.

Raz zdecydowałem się na udział w czymś takim – opowiada 23-letni Maks. – Miałem przy sobie duże Frugo. Niestety ten znak najwyraźniej zdążył się już spopularyzować. Kiedy wychodziłem z miejsca spotkania, na parkingu dopadło mnie dwóch facetów. Wpadli w furię, zaczęli bić na oślep i wyzywać. Powiem tylko tyle, że pedał to najłagodniejsze określenie jakie usłyszałem tego dnia – mówi, a na dowód odgarnia włosy i pokazuje bliznę biegnącą wzdłuż skroni.

Nasze społeczeństwo powoli otwiera się na osoby homoseksualne, choć z pewnością nie jesteśmy jeszcze tak liberalni jak kraje Europy zachodniej – twierdzi Olga Nowaczyńska. – Oczywiście są wyjątki, jednak zwłaszcza młodzi Polacy podchodzą do tego tematu dość otwarcie. Starsze pokolenia wciąż mają problem z zaakceptowaniem homoseksualizmu jako czegoś normalnego, a nie choroby czy zboczenia.

Kiedyś, ale jeszcze nie teraz

Marcin w najbliższej przyszłości nie zamierza powiedzieć rodzinie, że jest gejem. Nie wybiega też planami w przyszłość. – Co będzie to będzie. – mówi. – Któregoś dnia im powiem, ale jeszcze nie teraz. Chociaż zdaje się, że matka powoli się domyśla. Ostatnio wpadła bez zapowiedzi w sobotni poranek. Akurat nocował u mnie óczesny chłopak. Dobrze, że drzwi do pokoju były zamknięte – dodaje ze śmiechem Marcin. Do sprawy nabrał dystansu, a swoją „inność” zaakceptował. Może za kilka lat zdobędzie się na odwagę żeby powiedzieć rodzicom i bratu. Pewnie w końcu nie będzie miał wyboru. Jednak najpierw woli usamodzielnić się finansowo. W razie gdyby nie przyjeli tego zbyt dobrze.

 

* Niektóre imiona zostały zmienione

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 × pięć =