„Syreny głosu ton” wypełnił gdyński Atlantic
2 min readUcztę nie tylko dla ucha, ale i dla oka zafundowała swoim trójmiejskim fanom Justyna Steczkowska. W środę 11 lutego w klubie Atlantic w Gdyni artystka zagrała koncert, promując najnowszy album pt. „Anima”.
Justyna Steczkowska to artystka nietuzinkowa, której twórczości nie można w żaden sposób szufladkować. Co do umiejętności wokalnych chyba nikt nie ma wątpliwości. Wokalistka zachwyca publiczność już przez 20 lat swojej kariery. Mieliśmy okazję się o tym przekonać w środę, gdy zaprezentowała utwory ze swojej najnowszej płyty. „Anima” to pewien zwrot w dotychczasowej twórczości. Słowa samej Justyny –„Nie jestem tym, kim byłam” – świadczą o tym, że najnowszy materiał to zupełnie inny obszar muzyki, podyktowany dojrzałością.
Już przed godziną 18.00 przed wejściem do klubu ustawiła się spora kolejka fanów. Dlatego też po otwarciu już wszystkie miejsca pod sceną zostały zajęte w bardzo szybkim tempie. Sam koncert rozpoczął się po godzinie 19.00
Gdyński Atlantic w pierwszej kolejności wypełniły utwory z dawnych płyt, które wszyscy fani znają już na pamięć. Steczkowska rozpoczęła koncert od legendarnej już piosenki „Dziewczyna szamana”, następnie „Daj mi chwilę”, w którą zaangażowała całą publiczność. Z utworów, które już na dobre wpisały się w historię polskiej muzyki rozrywkowej, mieliśmy szansę posłuchać „Boskie Buenos”, a także „Grawitacja” i „Oko za oko”. Podczas wykonywania starszych utworów, Steczkowska zaprezentowała również swoje umiejętności gry na skrzypcach, dając niesamowite widowisko wraz ze swoją siostrą Krystyną. Ucztą dla oka były za to zjawiskowe stroje, których nietuzinkowość jest pewnym znakiem rozpoznawalnym piosenkarki.
Po utworach dobrze znanych publiczności, Steczkowska przeszła do piosenek z najnowszej płyty, która została wydana pod koniec zeszłego roku. Jak do tej pory krążek zbiera same pozytywne recenzje. W Gdyni również fani pokazali, że ta nowa odsłona bardzo im się podoba. Mogliśmy usłyszeć takie utwory jak „Terra”, „Kochankowie syreny”, „To co jest Ci dane” czy „Leć”.
Piosenkarka wykonała aż dwa dodatkowe utwory poza programem koncertu na życzenie fanów. Całość przypieczętowała owacja na stojąco. Występ artystki wywołał niemałe emocje wśród prawdziwych wielbicieli. Po koncercie była możliwość zdobycia autografu oraz zrobienia sobie pamiątkowego zdjęcia z uśmiechniętą Justyną.
Niestety nie udało się przeprowadzić wywiadu, ale mamy dowód rzeczowy na to, że następnym razem porozmawiamy.
Fot. Aleksandra Polkowska, www.zdjeciarka.pl