Elektroniczna noc w Sfinksie
2 min read3 października w klubie Sfinks700 było bardzo głośno i energetycznie. Wystąpiło wielu dj-ów. Gwiazdą wieczoru był Robert Babicz, polski mistrz muzyki elektronicznej. Połyskujące nad głowami kryształowe żyrandole, feeria zielonych świateł dodały całemu wydarzeniu klimatu. Dyskoteka w klimacie electro okazała się wybuchową mieszanką, która wprawiła w taneczny trans mieszkańców Trójmiasta.
W piątek o godzinie 22.00 otworzyły się przepastne wnętrza sopockiego klubu Sfinks, w którym rozpoczęła się impreza pod sztandarem marki Playground współpracującej z Fashion Dealers – czyli niezależnymi projektantami ubrań, akcesoriów i biżuterii. Wystąpili: Kaotik, Diana d’Rouze grająca b2b z Joaną i gwiazda muzyki elektronicznej Robert Babicz.
Pierwszy z wykonawców przez kilka godzin rozgrzewał publiczność deep house’owym brzmieniem. W tym czasie ludzie napływali powoli, lecz sukcesywnie i około godziny 23.00 wypełnili po brzegi przestrzeń klubu. Przed wejściem utworzyła się spora kolejka.
Diana d’Rouze wraz z Joaną, które znane są polskiej publiczności między innymi z III Konferencji Muzycznej Audioriver, urzekły wszystkich swoją pozytywną aurą.
Robert Babicz jednak, legenda muzyki techno, który nosi pseudonim Acid Warrior, zawojował sopocki parkiet kwasowo-ambientową nutą. Publiczność doznała ataku euforii, krew w żyłach zaczęła płynąć szybciej, a taniec nie ustawał aż do świtu.
Oprócz tych atrakcji, każdy mógł odczuć, jak cały klub trząsł się w posadach od muzyki d&b w wykonaniu dj’ów Reza, Detoxic i Dia. Wszystkim występom towarzyszyły świetlne wizualizacje w postaci różnych barw, chociaż największe wrażenie robiły reflektory za plecami Kaotika w trakcie jego popisu. Wyrzucały one z siebie długie, zielone światło, spadające wprost na tłum z odczuwalną, wibrującą w rytm muzyki siłą.
Fot. Hanna Jakóbczyk