09/05/2025

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

#GłosMłodych: Wyższe podatki i prześladowanie milionerów?

5 min read
pieniądze liczenie mężczyzna monety

fot. Unsplash

Takie przekonania hamują ludzi przed głosowaniem na Adriana Zandberga. Czy mają podstawy i co program partii Razem może nam dać? O tym w rozmowie z pomorską rzeczniczką prasową ugrupowania – Barbarą Brzezicką.

Czy program Adriana Zandberga jest korzystny dla klasy średniej?

Nasze propozycje programowe są zasadniczo korzystne dla ogromnej większości obywateli i obywatelek, które cierpią na tym, jak duże przywileje mają osoby bardzo bogate. Rozumiem, że wiele osób marzy o tym, żeby być jedną z nich. Natomiast nie zdajemy sobie sprawy jak nam do tego daleko. W obecnym systemie tak zwanej klasie średniej jest o wiele bliżej do sytuacji, w której mogą wszystko stracić. A mówimy o ludziach, którzy często pracują w wielkich firmach i oni w dalszym ciągu, mimo że teraz są klasą średnią, mogą przestać nią być właściwie z dnia na dzień.

Czego zatem potrzebujemy i czego powinniśmy oczekiwać od państwa?

To, czego wszyscy potrzebujemy, to państwo, które będzie nas zabezpieczać przed dominacją wielkich korporacji. W tej chwili cała gospodarka znajduje się bardziej w ich rękach, a nie ludzi, czy nawet lokalnych firm. W rezultacie coraz trudniej jest robić wymarzoną karierę. Bardzo niebezpieczne jest sprzedawanie bajek, które opowiada Konfederacja, że to państwo blokuje rozwój zawodowy obywateli. Jest wręcz przeciwnie – od państwa powinniśmy oczekiwać, że będzie go zabezpieczać. Będzie nas chronić przed gigantami, którzy nas zmiażdżą, jak tylko będą mieli okazję. Widać to już teraz na przykładzie Stanów – w San Francisco mówi się, że ktoś jest dwie/trzy pensje od bezdomności, i niestety rzeczywiście tak jest. Więc myślę, że to nie jest droga w dobrą stronę.

Osoby pracujące obawiają się, że wprowadzenie w życie programu Adriana Zandberga równałoby się z nałożeniem na nich wysokich podatków. Czy rzeczywiście tak się stanie?

Przede wszystkim reformy, których najbardziej potrzebujemy, nie dotyczą dochodów z pracy, tylko z majątków. W pracy wszyscy płacimy podatki i jesteśmy za większą progresją, czyli wyższymi podatkami, jeśli ktoś zarabia miliony rocznie, ale też wyższą kwotą wolną od podatku. Żeby osoby, które zarabiają minimum socjalne, tych podatków nie płaciły, a każdy ze swoich zarobków miał te parę tysięcy zwolnione z podatku. Ale największe majątki biorą się z pomnażania tych już posiadanych. Bardzo niewiele jest osób, które do wielkich pieniędzy doszły własną pracą. Najbogatsi najczęściej otrzymali lub odziedziczyli ogromne pieniądze od swoich rodziców i na tej podstawie budują swoje biznesy. Oczywiście próbują nas przekonywać, że każdy mógłby się znaleźć na ich pozycji, ale to zwyczajnie nieprawda. Dlatego mówimy o podatku katastralnym.

Na czym ma polegać podatek katastralny?

To ma być podatek od trzeciego  mieszkania, od wartości nieruchomości. Chodzi o to, żeby osoby, które mają kilkadziesiąt, a korporacje nawet kilka tysięcy mieszkań, na których zarabiają, płaciły większy podatek. To nie są dochody z pracy, które możemy porównać z naszymi zarobkami. Nie powinniśmy utożsamiać się z osobami, które mają kilkaset mieszkań. Jeśli nie zablokujemy takich działalności, będzie tylko gorzej. Ceny najmu są bardzo wysokie, coraz trudniej jest też kupić mieszkanie. Ta perspektywa cały czas się oddala. Tak się wydaje, że jeszcze parę lat odłożę na wkład własny, a tak naprawdę po tych paru latach jesteśmy jeszcze dalej od celu. Dzieje się tak dlatego, że ceny mieszkań poszły znacznie bardziej w górę niż nasze zarobki, mimo że one też rosną. Rynek i ceny najmu powinny zostać uporządkowane i uregulowane, aby każdy mógł żyć bez martwienia się o to, czy da radę zapłacić czynsz lub ratę kredytu.

Obawy przed podatkami mają też drobni przedsiębiorcy. Czy mają oni coś do stracenia na programie Zandberga?

Myślę, że właśnie oni zdają sobie sprawę z tego, jakim zagrożeniem dla całej masy małych biznesów, przede wszystkim handlu, są wielkie sieci i korporacje. Dziś już właściwie niemożliwe jest prowadzenie sklepu spożywczego, bo nie są w stanie konkurować z siecią Żabka. Zresztą Żabka narzuca też bardzo trudne warunki własnym ajentom. Jest to proceder, który musi zostać porządnie uregulowany. Handel stacjonarny jest teraz dziedziną, w której praktycznie nie da się rozkręcić własnego biznesu. Dzieje się tak przez sprzedaż internetową, ale też dominację sieci i to, że stosują one polityki mające na celu wyparcie innych podmiotów z rynku.

Program partii Razem wydaje się być zatem przychylny większości społeczeństwa, którą stanowi klasa średnia. Jednak skąd tak niskie wyniki w sondażach?

Wiele osób, szczególnie tych w średnim wieku i starszych, zasadniczo zgadza się z programem partii Razem co do głównych założeń, ale często wybierają Koalicję Obywatelską. Wychodzą z założenia, że to i tak się nie uda i to jest taka samospełniająca się przepowiednia. Może mielibyśmy i kilkanaście procent, gdyby te osoby zagłosowały zgodnie z poglądami. Staramy się to przełamać i zmienić. Pierwsza tura wyborów prezydenckich to sytuacja, w której można zagłosować w 100% zgodnie z własnymi poglądami, a potem w drugiej turze na to „mniejsze zło”.

Czy myśli Pani, że wypowiedzi Zandberga w debatach będą w stanie zwiększyć jego wyniki w sondażach?

Myślę, że tak, Adrian jest w tym dobry. Jest przygotowany, autentyczny. Wie co mówi i wierzy w to co mówi, więc liczę że w debatach będzie mu dobrze szło.

Barbara Brzezicka kobieta
Barbara Brzezicka / fot. archwium prywatne

Barbara Brzezicka – adiunktka w Instytucie Filologii Romańskiej na Uniwersytecie Gdańskim, gdzie studiowała również filozofię. Członkini partii Razem, gdzie jest rzeczniczką prasową okręgu pomorskiego. Radna miasta Sopotu. Współorganizowała wiele sopockich i trójmiejskich protestów w obronie praw kobiet, praw człowieka oraz klimatu.