23/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Obywatele drugiej kategorii

4 min read
Zdjęcie przedstawia budynek w stylu klasycznym, i powiewające na maszcie flagi Niemiec i Unii Europejskiej.

fot. DAWIDCOHEN/źródło: Unsplash

NRD to jest ten moment, gdy Niemcy trochę spuszczają z tonu, gdy przyjeżdżają do nas ludzie z prawdziwego Zachodu to jednak cały czas dyskretnie sprawdzają czy się o coś nie wybrudzili. – Andrzej Stasiuk ,,Dojczland”.

Współcześnie uprzedzenia mieszkańców Zachodnich Niemiec wobec swoich Wschodnich współobywateli stają się coraz bardziej widoczne. Za prawdziwego Niemca wciąż uchodzi ten z Zachodu, podczas gdy jego wschodni brat bywa postrzegany jako relikt przeszłości, który powinien odejść w zapomnienie. Mimo że od zjednoczenia Niemiec minęły już 34 lata, dawny podział na Wschód i Zachód wciąż daje o sobie znać.

Podział

Początkowo podział w Niemczech opierał się na linii Renu, dzieląc plemiona germańskie wchodzące w skład Cesarstwa Rzymskiego od tzw. barbarzyńców. W okresie reformacji wykształcił się podział na Niemcy północne i południowe. Północ stała się silną ostoją protestantyzmu, przyjmując nauki Marcina Lutra, podczas gdy południe pozostało wierne katolicyzmowi. Po II wojnie światowej doszło do sztucznego rozłamu na Niemcy Zachodnie (RFN) i Niemcy Wschodnie (NRD). Dziś, mimo upadku muru berlińskiego, podział ten nadal funkcjonuje w świadomości społeczeństwa. Ossi i Wessi, czyli mieszkańcy wschodnich i zachodnich Niemiec, mają wprawdzie równe prawa na papierze, lecz w praktyce widoczna jest jawna dyskryminacja mieszkańców wschodnich landów. To z kolei sprzyja rozwojowi coraz bardziej radykalnych ugrupowań politycznych.

Historia

znak przedstawiający granicę między NRD i RFN
fot. rihaij/ źródło: Pixabay

Współczesna oś konfliktu w Niemczech przebiega na wielu płaszczyznach, a jedną z nich jest niewątpliwie stosunek do historii. Historia w Niemczech najczęściej przedstawiana jest z perspektywy zachodniej, czyli RFN. Wszystko, co związane ze wschodnią częścią kraju, jest automatycznie klasyfikowane jako gorsze. Filmy, książki, seriale i podręczniki kształtują obraz wschodnich Niemiec jako odstępstwa od zachodnich standardów, które rzekomo stanowią wzór, do którego należy dążyć. Pomija się przy tym fakt, że obraz ten jest tworzony głównie przez największe koncerny medialne mające swoje siedziby na zachodzie.

Rozwój Zachodnich Niemiec był możliwy dzięki planowi Marshalla, z którego Wschodnie Niemcy nie mogły skorzystać. Brak tego wsparcia uniemożliwił równomierny rozwój gospodarczy, co przyczyniło się do powstania kryzysów we wschodnich landach.

Obywatele drugiej kategorii

  • Według dostępnych danych Niemcy mieszkający we wschodniej części kraju nadal zarabiają mniej niż ich zachodni rodacy– w niektórych branżach różnice sięgają nawet 40%.
  • Na 81 uniwersytetów we wschodnich Niemczech tylko jeden rektor pochodzi ze wschodu.
  • Zaledwie 12% stanowisk kierowniczych w kluczowych instytucjach państwowych zajmują Niemcy ze wschodu.
  • W wymiarze sprawiedliwości udział Niemców ze wschodu wynosi jedynie około 2%.
  • W Bundeswehrze osoby ze wschodu nie otrzymują awansów.
  • W gronie najważniejszych polityków pochodzących ze wschodnich Niemiec można wymienić jedynie byłą kanclerz Angelę Merkel oraz prezydenta Joachima Gaucka.

Co ciekawe, choć zdawać by się mogło, że wskaźniki z biegiem lat będą rosnąć, to zachodzi proces wręcz odwrotny, wskaźniki te maleją. Początkowo takie dysproporcje tłumaczono polityką oczyszczania najwyższych stanowisk z osób związanych z partią komunistyczną czy służbami bezpieczeństwa.  Jednak po ponad 30 latach od zjednoczenia Niemiec ten argument przestaje być zasadny.

Więcej informacji o nierównościach między wschodnią a zachodnią częścią kraju można znaleźć w książce Dirka Oschmanna Jak Niemiecki Zachód wymyślił swój Wschód.

Spuścizna Merkel

Alice Weidel, współprzewodnicząca Alternatywy dla Niemiec (AFD), oraz  Sahra Wagenknecht, założycielka Sojuszu Sahry Wagenknecht (BSW), to polityczki różniące się niemal pod każdym względem. Łączy je jednak jedno: obie zaistniały na niemieckiej scenie politycznej w wyniku błędów Angeli Merkel.

zdjęcie Angeli Merkel
fot. JonasSchmidt1989/źródło: Pixabay

Slogan Wagenknecht to „rozsądek i sprawiedliwość”, podczas gdy Weidel odwołuje się do nazwy swojej partii: „Alternatywa dla Niemiec”. Obie reprezentują wizję uporządkowania niemieckiej polityki i przywrócenia zaufania do najważniejszych instytucji państwowych. Kluczowym punktem ich programów jest jednak kwestia migracji. Angela Merkel swoimi decyzjami przyczyniła się do wzrostu radykalizmu politycznego, który stopniowo zyskał społeczną legitymizację.

Zarówno Wagenknecht, jak i Weidel doskonale rozumieją największe obawy swoich rodaków i konsekwentnie podkreślają determinację w dążeniu do zmian. Nie bez znaczenia jest fakt, że największe poparcie tych ugrupowań pochodzi z wschodnich Niemiec. Wyborcy tych regionów, przez lata marginalizowani i traktowani jak obywatele drugiej kategorii, stali się naturalnym elektoratem dla wszelkich ruchów alternatywnych.

Czy oznacza to, że wschodnie Niemcy zamieszkują radykałowie? Nie. Na wschodzie mieszkają przede wszystkim rozczarowani obywatele – wyborcy, którzy są kluczowym elektoratem zdolnym przechylić szalę zwycięstwa w wyborach.

Mglista przyszłość 

Wschodnie Niemcy stały się obecnie areną rywalizacji między ,,czerwoną” Sahrą Wagenknecht i ,,brunatną” Alice Weidel. To starcie może jednak szybko przenieść się na poziom ogólnokrajowy. Aby temu zapobiec, Chadecja (CDU) musi wreszcie wyrwać się z iluzji, w której trwa, i wykazać determinację do działania, szczególnie we wschodnich landach. Jeśli tak się nie stanie radykalizmy zawładną Niemcami.