22/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

#WiecznaWojna: Andrzej Koraszewski — „Polska jest najmniej antysemickim krajem w Europie”

6 min read

Fot. Michael Dziedzic, źródło: https://unsplash.com/photos/white-and-black-printed-paper-dbpLrMALyiM

Fot.
Michael Dziedzic, źródło: https://unsplash.com/photos/white-and-black-printed-paper-dbpLrMALyiM

Jakie są przyczyny obecnej wojny między Izraelem a Hamasem? Czy wojna ta może eskalować? Czy wycofanie się przez Izrael ze Strefy Gazy w 2005 r. było błędem? Co jest nie tak z polskim dziennikarstwem? O tych i innych sprawach porozmawialiśmy z Andrzejem Koraszewskim, dziennikarzem i opozycjonistą w czasach PRL-u. Publikował m.in. w paryskiej Kulturze, a także w Polityce, Rzeczpospolitej, Tygodniku Powszechnym i Przeglądzie Politycznym. Był również wiceszefem polskiej sekcji BBC. Jest autorem takich książek, jak m.in. Wszystkie winy Izraela, Ateista, Co izraelscy żołnierze robią palestyńskim dzieciom. Obecnie prowadzi portal Listy z naszego sadu.

Sytuacja na Bliskim Wschodzie ostatnio znacznie się zaogniła. Pamiętam, że kiedy w niedzielę 14 kwietnia wstałem i zobaczyłem nagłówki portali internetowych na temat rakiet wystrzelonych z terytorium Iranu, to zanim wczytałem się w artykuły, do których te nagłówki się odnosiły, przez kilkadziesiąt sekund brałem pod uwagę możliwość, że właśnie przespałem rozpoczęcie trzeciej wojny światowej. Czy Twoim zdaniem w dłuższej perspektywie, nie mówię o następnych dniach ani tygodniach, ale raczej miesiącach czy latach, konfrontacja między Izraelem a Iranem, bądź też jego sojusznikami, np. Hezbollahem, może potencjalnie przerodzić się w trzecią wojnę światową?

Ja to widzę inaczej. Wojna światowa trwa już od dłuższego czasu. Mamy tu oś Chin, Rosji, Iranu, oraz Turcji, mimo że jest ona członkiem NATO, a z drugiej strony mamy właściwie cały świat demokratyczny. Jest duża szansa, że to sprawa Izraela doprowadzi do przekształcenia, do przejścia tej wojny z trwającej od 2001 r. fazy zimnej w fazę gorącą, zważywszy na to, że Iran jest najbardziej irracjonalnym elementem tej osi.

Moją uwagę zwróciło to, że siódmego października śmierć przyszła nie z Zachodniego Brzegu, z Judei i Samarii, z której Izraelczycy nie wycofali się w całości, tylko ze Strefy Gazy, którą Izraelczycy opuścili w 2005 r., wyganiając stamtąd jej izraelskich mieszkańców. Czy, w świetle tego, wycofanie się przez Izraelczyków ze strefy gazy było błędem?

To był kolosalny błąd i dziś wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Błędem było już wcześniejsze oddanie władzy nad Palestyńczykami Jaserowi Arafatowi, międzynarodowemu gangsterowi, który doprowadził do wojny domowej w Jordanii, który zniszczył Liban, nazywany wcześniej ,,Szwajcarią Bliskiego Wschodu”, gdzie również wywołał wojnę domową. Kiedy wrócił on do Gazy, by objąć przywództwo nad narodem Palestyńskim, klucze do miasta dali mu Amerykanie i sami Izraelczycy. Ktokolwiek wie, jak przedstawiały się relacje między Izraelczykami a Palestyńczykami przed porozumieniami z Oslo, wie że była inna droga niż oddanie władzy nad tworzoną Autonomią Palestyńską w ręce gangsterów. Jakkolwiek później władzę od Fatahu, dziedziców Arafata, przejął jeszcze bardziej radykalny Hamas, to błędem było już oddanie władzy w 1994 r. w ręce terrorystów.

W 2016 r. w książce ,,Wszystkie winy Izraela. Inne listy do innej pani Z.” pisałeś o sytuacji Żydów w Szwecji, o tym, że w zasadzie nie można w tym kraju chodzić po ulicy w jarmułce, gdyż można stać się ofiarą pobicia, do czego rękę przyłożyli liczni szwedzcy felietoniści. Pisałeś też, na Facebooku, że BBC wielokrotnie przytaczało oświadczenie Hamasu na temat szpitala al Szifa, tak jakby oświadczenia Hamasu były wiarygodnym źródłem informacji. Dawniej pracowałeś m.in. w polskiej sekcji właśnie BBC, pisałeś też do wielu polskich mediów, Polityki, Tygodnika Powszechnego, Przeglądu Politycznego. Jakkolwiek obecnie już dla nich nie pracujesz, o tyle na pewno nadal masz duże rozeznanie co do sytuacji polskich mediów. Czy trzymają one jakiś poziom, czy też zdegenerowały się do tego, o czym piszesz w kontekście Szwecji?

Przede wszystkim narastanie antysemityzmu w krajach zachodnich to zjawisko, w ramach którego możemy wyróżnić dwa elementy. Pierwszym z nich było wpuszczenie w XXI wieku do krajów zachodnich ogromnych ilości imigrantów z krajów muzułmańskich. Sprawiło to, że do pewnych dzielnic w np. Sztokholmie czy właśnie w Malmo niebezpiecznie jest wchodzić, tym bardziej z jakimikolwiek oznakami przynależności do społeczności żydowskiej albo sympatii do niej.

Drugi nurt to jest to, co obserwujemy zwłaszcza w ciągu ostatniego pół roku, to eksplozja antysemityzmu spowodowana romansem lewicy z tym najbardziej prawicowym światem, czyli teokracją islamską. I rzeczywiście, media takie jak New York Times, BBC, The Guardian, Hareetz, stały się w dużym stopniu tubą islamistów. Jakkolwiek media te odcinają się od antysemityzmu, to kiedy spojrzymy na to, jak raportowane są przez nie poszczególne wydarzenia, ujrzymy, że zawsze poszukuje się winy Izraela, a niemal nigdy nie oskarża się ,,biednych” Palestyńczyków, których traktuje się jak dzieci, które nie odpowiadają za to, co robią i mówią.

Co więcej, można się zdumieć tym, w jak niewielkim stopniu do zachodnich czytelników dochodzą głosy arabskich dysydentów. Wszystko to sprawia, że obraz sytuacji na Bliskim Wschodzie jest totalnie wypaczony.

Jak na tym tle prezentuje się Polska? Jesteśmy zapatrzeni w świat. Jeśli spojrzymy na tych, którzy piszą na temat konfliktu izraelsko – palestyńskiego, to okaże się, że najczęściej powołują się oni na takie media, jak BBC, New York Times, Haaretz, Reuters, Le Monde. Te ,,autorytety” zaciemniają nasz ogląd sprawy. Mimo to Polska jest prawdopodobnie najmniej antysemickim krajem w Europie. Jest to spowodowane po pierwsze niewielką ilością muzułmańskich imigrantów, a po drugie jego przeszczepowym charakterem płynącym z plagiatorskiego podejścia polskich dziennikarzy.

To bardzo ciekawe zważywszy, jak często przedstawia się Polaków jako nację niezwykle antysemicką.

Nie jeśli mówimy o nowoczesnym antysemityzmie, który rozumiem jako antysyjonizm, czyli nienawiść do Izraela, która w Polsce jest stosunkowo słaba.

A jakie media byś polecał w kontekście konfliktu między Izraelem a Hamasem? Które media rzetelnie o tym piszą?

W Stanach Zjednoczonych powstał portal ,,The Free Press”, tworzony przez uciekinierów z głównego nurtu. W Szwecji z kolei od kilki lat wychodzi Bulletin.nu, do którego sam piszę. On również tworzony jest przez uciekinierów z głównego nurtu, salonów kultury zachodniej, stanowiących de facto system naczyń połączonych.

A z polskich jakieś byś polecił?

Z polskich, uczciwie mówiąc, żadnych. Polskie media chodzą na sznurku tych zachodnich, powielają ich ton, nie mają żadnych oryginalnych, własnych przemyśleń. Polskiego dziennikarstwa niestety nie stać na samodzielne oglądanie tego konfliktu.

A skąd ta niechęć lewicy do do Izraela? Spotkałem się z tezą, że przyczyną tej niechęci są bardzo wysokie oczekiwania, jakie niegdyś lewica żywiła w stosunku do Izraela, kibuców, spółdzielczości itd. Oczekiwania te miały być tak wysokie, iż nie mogły zostać spełnione, co przekształciło się w pewną gorycz.

Guzik prawda. Przyczyną antysemityzmu u lewicy są poglądy Karola Marksa, który był antysemitą z nożem w zębach. Choć Izraela wtedy nie było, to kojarzył ich z wolnym rynkiem, kapitalizmem i demokracją.

Nienawiść do Żydów to furtka do wszelkiej innej nienawiści, jakiejkolwiek. Gdyby nie było Żydów, to trzeba by było sobie wyobrazić inną grupę, która byłaby wzorem antybliźniego. Od setek lat Żyd był przykładem istoty odczłowieczonej. Jeżeli możemy nienawidzić Żyda jawnie i bezczelnie, to potem możemy już zabijać kogokolwiek. Niemal wszystkie europejskie miasta mają za sobą historię masowych mordów na Żydach. Lewica nienawidzi Żydów, bo można ich obwinić za kapitalizm, a prawica nienawidzi Żydów bo można ich obwinić za komunizm. Za tym wszystkim stoi potrzeba nienawiści, w której Żyd jest zawsze niesłychanie przydatny. Jest gotowym wzorem, sztancą.

Oprócz niechęci do kapitalizmu dochodzi do tego jeszcze odejście od lewicy proletariatu, który przestał być proletariatem. Lewica znalazła sobie nowy proletariat, Palestyńczyków, ,,biednych” Arabów, trzeci świat. Izrael więc musi być naczelnym wrogiem, jako przeciwnik tej nowej klasy, którą to lewica chce się zaopiekować.

Dziękuję za rozmowę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jeden + siedemnaście =