Audio i radiowiec w XXI w. – rozmowa z Magdaleną Świerczyńską-Dolot
5 min read12 kwietnia na Wydziale Nauk Społecznych odbyły się warsztaty radiowe w ramach konferencji Mediaucze(L)ni. W ramach warsztatów uczestnicy wysłuchali reportaż radiowy pt. Śladami Else będcy historią II Wojny Światowej z perspektywy kaszubskiej Żydówki – Elżbiety Pintus. Była to okazja do zapoznania się i przestudiowania gatunku jakim jest reportaż radiowy. Uczestnicy mogli podzielić się na forum swoimi przeżyciami oraz poznać kulisy powstawania materiałów audio. Po warsztatach miałam także przyjemność porozmawiać z naszą prelegentką–Magdaleną Świerczyńską-Dolot.
Pani Magdaleno, gdzie w świecie cyfrowym, zdominowanym przez social media i obraz jest miejsce dla dźwięku, dla radiowców?
Gdzie jest to miejsce? Każdy sobie musi sam odpowiedzieć na to pytanie. Ja uważam, że jest bardzo dużo miejsca, pod warunkiem, że skupimy się w życiu nie tylko na nadawaniu. Teraz wszyscy tylko bombardują informacjami. Mówią nam jak mówić, żeby nas słuchano, a nikt tak naprawdę nie daje jakiejkolwiek nagrody za to, że się słucha. Kiedy sobie powiemy, że ja chcę zamknąć oczy, wyłączyć obraz, być tylko dla tego człowieka, stać się analogowy, wtedy jest niesamowicie. To, co jest analogowe, na wyciągnięcie ręki to audio, ten słuch. On jest pierwotny i jest z nami od początku. Najpierw słyszymy, potem dopiero widzimy.
Gdzie jest wtedy ta kultura obrazu?
Później coś się wydarza, że nagle wszyscy nam mówią wokół, że żyjemy w kulturze obrazu. A przecież dźwięk i słuch wyciągamy z brzucha matki. Mało tego, słuch jest ostatnim zmysłem, który z nami odchodzi. To jest zmysł, który jest niesamowity, a którego nie doceniamy. Myślę, że dlatego też audio nie jest doceniane tak jak obraz, bo jest trochę trudniejsze. Kiedy zamkniemy oczy i posłuchamy, to to jest nasz bardzo indywidualny odbiór. Nie dostajemy niczego wprost. Kiedy widzimy jakiś film albo reportaż, nie zastanawiamy się, jak bohater wygląda i nie wsłuchujemy się w niego, ponieważ go widzimy. Audio jest odpowiedzią na pytanie, w którym miejscu emocjonalnym ja chcę się znaleźć, czy chcę coś przeżyć. To doświadczenie nie jest do przełożenia na żaden papier, nie możemy tego przepisać, bo mamy warstwę akustyczną. Podsumowując, to miejsce jest ogromne. Warunkiem jest świadomy odbiorca, taki, który jak powiedziałam na początku, zatrzyma się i zacznie słuchać.
Na warsztatach byliśmy świadkami reportażu radiowego o historii Elzy, Elżbiety Pintus, która przeżyła traumatyczne dzieje II Wojny Światowej. Jak bardzo ważne jest przekazywanie tych historii, żebyśmy nie zapomnieli? Jak też zachęcić do tego ludzi?
To jest takie pytanie, które my jako twórcy zadajemy sobie od bardzo dawno. Wydawać by się mogło, że to kolejna historia Holokaustu. Uważam jednak, że to jest bardzo ważne, zwłaszcza we współczesnym świecie. Historia lubi się powtarzać. Widzimy to teraz, od momentu kiedy Rosja napadła na Ukrainę, kiedy dzieją się wszystkie fatalne rzeczy na Bliskim Wschodzie. Wszędzie na całym świecie ludzie są tak samo zbudowani, czyli mamy takie same dylematy, taki sam sposób myślenia i rozróżniania dobra od zła. Moglibyśmy przecież stwierdzić, że historie II Wojny Światowej, można już zamknąć, to się wydarzyło za dawno. Są to jednak historie, które w dalszym ciągu muszą nas uczyć cudzych błędów, żebyśmy my mogli podjąć jakąś dobrą decyzję. Pokazuję to na przykładzie Elżbiety Pintus, jakim była człowiekiem, jak odnalazła się w tej rzeczywistości. Jakie decyzje musiała podjąć? Bardzo trudne, często związane z tym, czy zabić się sytuacji wojennej, w sytuacji zagrożenia. Takie samo zagrożenie bombarduje nas na okrągło. XXI wiek to jest lawina wszelkich dylematów. Musimy rozmawiać, pokazywać te historie. To jest to, co osiąga audio, mamy tego bohatera bardzo blisko mikrofonu, na wyciągnięcie ręki. Możemy poczuć każdy niuans w jego głosie, każde zawahanie, każde mlaśnięcie, każde sapnięcie.
Co takiego usłyszymy?
Wsłuchując się, znamy jego emocje. To coś pracuje w nas jako słuchaczach. Żeby móc mieć jakiś wachlarz emocji, musimy być ciekawi drugiego człowieka. Ciekawość, nawet związana z historią, która była dawno temu. Będzie to coś, na czym można oprzeć się w sytuacji dylematu. To jest kwestia wartości, uniwersalnych form. Z tego powodu to jest praca, która nigdy nie będzie niepotrzebna. Nigdy nie powiemy, że coś już zostało opowiedziane sto razy i wystarczy, bo ten sto pierwszy raz będzie moim razem. I ta historia może wybrzmieć zupełnie inaczej i znowu dać coś innego słuchaczowi.
Nasza konferencja nosi tytuł Ekologa informacji. Zrównoważony rozwój mediów. Chciałabym jeszcze zapytać o AI. Sztuczna inteligencja nie tylko wykonuje polecenia, ale również zajmuje się dźwiękiem. Czy to będzie dla radiowców jakaś nowa szansa, żeby dać nowy dźwięk starej historii? Czy to nie spowoduje, że reportaże w jakiś sposób stracą na swojej oryginalności i emocjach?
Ja wierzę i jestem przekonana, że sztuczna inteligencja nigdy nie zastąpi emocji w głosie. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś kiedyś tak zaprogramuje system, że on będzie w stanie dobrze przemówić. Warstwa audio nie wybacza. Wszystkie błędy, brak prawdy i wiarygodności zostanie przez uważne ucho wychwytane. Myślę, że najszybciej stanie się to na warstwie stricte informacyjnej. Głos informacyjny jest głosem białym, ale w momencie kiedy poruszamy sferę emocjonalną, to myślę, że to się może nie wydarzyć zbyt szybko. Życzyłabym sobie i wszystkim tym, którzy się zajmują pracą z człowiekiem, żeby to się nigdy nie wydarzyło. Emocje i to co zawiera nasz głos jest autentyczne. Sztuczna inteligencja nie będzie prawdziwa. Nie było momentu, kiedy widziałam AI jako szansę, bo zawsze poszukuję prawdy. Ja tego nie słucham, ja się z tym nie identyfikuję, bo to po prostu nie jest rzetelne.
Magdalena Świerczyńska-Dolot– dziennikarka radiowa, specjalizuje się w reportażu radiowym, dłuższych formach radiowych i audycjach publicystycznych. Laureatka Konkursu nagrody im. Stefana Żeromskiego, przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Zdobyła wyróżnienie w Konkursie Artystycznych Form Radiowych Grand PIK w Bydgoszczy Konkursie Mediów „Człowiek w Zagrożeniu” w Łodzi. Autorka reportażu „Kiedyś Ci o tym opowiem”, który był kandydatem nagrody Prix Italia (radiowego Oscara), europejskiej nagrody Prix Europa oraz Premios Ondas. Prezes fundaji Audionomia promującej reportaż dźwiękowy oraz współpracowniczka w Radiu 357.