Bufet na Wydziale Nauk Społecznych – wywiad z dziekanem Michałem Harciarkiem
3 min readObecnie na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego są jedynie automaty z napojami i przekąskami oraz kawiarnia. Brakuje jednak miejsca, gdzie można zjeść pełen ciepły posiłek. Wkrótce ma się to zmienić. O powstaniu bufetu porozmawiałyśmy z dziekanem Wydziału, Michałem Harciarkiem.
Ola: Panie Dziekanie, jakie są plany rozwoju „Naszego Ulubionego Miejsca”?
Na Wydziale Nauk Społecznych powstaje kantyna, bufet na trzech poziomach, którego pomysłodawcami były Władze Dziekańskie, które odpowiedziały na potrzeby studentów i pracowników. Ponieważ już od dłuższego czasu brakuje na naszym Wydziale miejsca, które pozwalałoby nam smacznie zjeść. A jak wiadomo „przez żołądek do serca”. Bufet jest takim miejscem, które powinno też jednoczyć ludzi. Mam tutaj na myśli społeczność Wydziału Nauk Społecznych. W związku z tym mam nadzieję, że ten projekt uda się nam jak najszybciej zrealizować.
Ola: Czy można już zdradzić czas otwarcia?
Otwarcie jest planowane najprawdopodobniej na połowę września, wtedy już wszystkie poziomy powinny działać. Na każdym piętrze będziemy mieli do czynienia z innym menu. Na jednym poziomie będzie to miało charakter bardziej obiadowy, na innym deserowy, gdzie będzie można napić się kawy i zjeść ciasto.
Aleksandra: Jak ocenia Pan sam wygląd przyszłego bufetu?
Stylistyka bufetu będzie też trochę nietypowa jak dla uniwersytetu. Będzie ona raczej zbliżona do tego, co możemy zaobserwować w różnego rodzaju konceptach gastronomicznych typu Food Hall. Będzie to zdecydowanie przytulne miejsce, w którym studenci i pracownicy UG będą mogli nie tylko zjeść coś dobrego, ale spędzić miło czas. Na przykład w przypadku studentów, będą oni mogli przygotowywać się do egzaminu i zajęć, pijąc dobrą kawę.
Aleksandra: Co może nam Pan powiedzieć o posiłkach, które będzie można tam zjeść?
Jeśli chodzi o menu, będzie ono obejmować różnego rodzaju potrawy, m.in. kuchnię wegańską, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Najemcy zapewniają też, że menu w naszym bufecie będzie zmienne, zależne zarówno od sezonu, czyli dostępności określonych warzyw, owoców na rynku, jak i dnia tygodnia. W efekcie każdy codziennie znajdzie dla siebie coś nowego i atrakcyjnego. Co ważne, serwowane dania przygotowywane będą z produktów naturalnych i zdrowych, mając jednocześnie na uwadze aktualnie panujące trendy kulinarne. Mam zatem nadzieję, że z powstającego na WNS bufetu będą korzystać także studenci i pracownicy innych wydziałów oraz Rektoratu.
Ola: A co z cenami? Czy typowy „biedny student” będzie w stanie pozwolić sobie na wizytę w takim bufecie?
Zapewniono mnie, że ceny serwowanych potraw będą jak najbardziej przystępne, przede wszystkim dla studentów. Najemca ma pełną świadomość, że dzisiejszy student jest konsumentem w pełni świadomym i dokładnie wie, czego oczekuje, wie, jakie znaczenie dla jego zdrowia mają spożywane produkty.
Autorki: Ola Łątkowska, Aleksandra Tyczkowska