18/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

60 sekund od punktów – AZS UG przegrywa w szalonych derbach Pomorza

4 min read

fot. Grzegorz Jędrzejewski

fot. unsplashed

Akademicy po nad wyraz intensywnym tygodniu udali się na ligowy pojedynek do Lęborka. We wtorek gdańszczanie wyeliminowali Legię z pucharu, od czwartku do soboty bili się o złoto Akademickich Mistrzostw Polski, a na koniec tygodnia przyszło im się zmierzyć z lokalnym rywalem. Jeszcze minutę przed końcem tego spotkania wynik wynosił 3:3, jednak końcowy rezultat to 6:3 dla gospodarzy.

Początek pierwszej połowy to spokojne budowanie akcji przez gospodarzy. Półtorej minuty po początkowej syrenie z przewrotki uderzał Witkowski, ale Kacper Sasiak po raz pierwszy zameldował się w bramce AZS-u. Początek spotkania bezapelacyjnie należały do Teamu Lębork – podopieczni Wojciecha Pięty przejęli inicjatywę i spokojnie starali się wypracowywać sytuacje bramkowe. Prym w tym wiódł Mateusz Madziąg, który nieustannie szturmował bramkę gdańszczan. Świeżo upieczeni akademiccy mistrzowie Polski swoich szans szukali w długich zagraniach na połowie przeciwników. Kryciu urywał się Kewin Sidor i co jakiś czas dochodził do strzału. Po piątej minucie sprawy w swoje ręce zaczął brać Mikołaj Kreft. Kapitan Akademików oddał groźne uderzenie, z którym jednak poradził sobie goalkeeper. Kilkadziesiąt sekund później znów zawodnik z siódemką na plecach przedarł się z lewej strony i dogrywał futsalówkę do Szymona Kuzio. Niestety zabrakło pół metra, by Kuzio sięgnął piłkę i wpakował ją do pustej bramki.

Szczelne szyki obronne AZS-u przełamał w ósmej minucie Vitaliy Kolesnik. Kapitan Teamu odnalazł się w polu karnym Akademików i po podaniu Madziąga uderzył z pierwszej piłki na tyle dobrze, że gospodarze cieszyli się z otwierającego gola. Utrata bramki wzbudziła sportową złość wśród podopiecznych Pawickiego. Wyrównać najpierw próbował Kreft, a zaraz potem Urtnowski. W obu przypadkach górą wyszedł Rafał Łapigrowski, który skutecznie bronił strzały Akademików. Zmiana na tablicy wyników przyszła w 12. minucie – kapitalnie w polu karnym odnalazł się Jakub Domżalski, po czym oddał silne uderzenie przy lewym słupku. Od tej pory gdańszczanie mogli walczyć o wyjście na prowadzenie. Zdobyta bramka dodała wiatru w żagle gdańszczanom – w ofensywie uaktywnił się duet Kreft-Sidor, a z dystansu zaskoczyć rywali starał się Domżalski. Akademicy zdołali zamknąć Team we własnym polu karnym, a w ostatniej minucie ręką zagrał Sergio Monteiro. Było to szóste przewinienie gospodarzy, więc piłkę na 10. metrze ustawił Jakub Domżalski. Po atomowym uderzeniu podobnie jak w meczu z Legią, futsalówka odbiła się od spojenia i wyszła na aut. Momentalnie lęborczanie wyprowadzili kontrę, którą nieprzepisowo zatrzymał Maciej Urtnowski, wcześniej już ukarany żółtą kartą. W efekcie do szatni Akademicy schodzili po grze w osłabieniu i z wykluczonym zawodnikiem.

Drugą część meczu otworzyła ręka Wojciecha Pawickiego w polu karnym. Po przewinieniu trenera AZS-u do karnego podszedł Sergio Monterio. Portugalczyk futsalówkę posłał w prawą stronę, a Kacper Sasiak mógł ją jedynie wyciągnąć z siatki. Team prowadził 2:1. Po stracie gola podopieczni Pawickiego zmienili nieco taktykę – gdańszczanie weszli w atak pozycyjny i przez dłuższy czas wymieniali się piłką. Wymianę podań co jakiś czas przerywał Jakub Domżalski, który oddawał coraz to silniejsze uderzenia z dystansu. Sytuację odmienił w 25. minucie Witkowski – zawodnik Teamu wymienił się piłką z Madziągiem i posłał ją do pustej bramki, zdobywając trzecią bramkę dla Teamu. Inicjatywę przejęli zawodnicy trenera Pięty, a obraz gry odmienił czas dla AZS-u w 30. minucie. Od tej pory gdańszczanie coraz odważniej zapuszczali się na teren przeciwników, a do ataków angażował się nawet Kacper Sasiak.

Gola kontaktowego w 30. minucie zdobył Dominiki Depta. Były zawodnik Teamu odnalazł się niepilnowany w polu bramkowym, dołożył stopę i pozostało mu jedynie celebrować trafienie. Jakiś czas później w ślady doświadczonego kolegi poszedł Karol Majchrzak – na 5 minut przed końcem pokonał Łapigrowskiego silnym uderzeniem z lewej strony. Akademicy po bramce wyrównującej od razu zaczęli grę z lotnym bramkarzem, pokazując, że zależy im tylko na komplecie punktów. Grę prowadzili gdańszczanie do faulu Jakuba Domżalskiego. Nasz zawodnik otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić parkiet na 120 sekund przed końcem meczu. Minutę przed końcem piłkę otrzymał Kolesnik i z boku boiska umieścił ją między słupkami. Team wyszedł na prowadzenie 4:3. Gdańszczanie próbowali szturmować połowę przeciwników, jednak sfaulował Kreft – było to szóste przewinienie, więc arbiter wskazał na przedłużony rzut karny. Stały fragment gry wykorzystał Sergio Monteiro, zmieniając wynik na 5:3. Ostatnie trafienie na 8 sekund przed końcem dołożył Madziąg, po dalekim wyrzucie bramkarza głową strącił piłkę do bramki. Końcowa syrena wybrzmiała, a wynik zatrzymał się na 6:3 dla Teamu Lębork.

18. kolejka STATSCORE Futsal Ekstraklasy: TEAM LĘBORK – AZS UG 6:3 (1:1)

1:0 Vitaliy Kolesnik 8’

1:1 Jakub Domzalski 12’

2:1 S.M.Maia Monteiro 21’

3:1 Krzysztof Witkowski 25’

3:2 Dominik Depta 30’

3:3 Karol Majchrzak 35’

4:3 Vitaliy Kolesnik 39’

5:3 S.M.Maia Monteiro 40’

6:3 Mateusz Madziag 40’

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

siedem + 6 =