18/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Iga Świątek panuje w Wiecznym Mieście

3 min read
fot. wta.com

Iga Świątek zmiażdżyła bez straty gema Karolinę Pliskovą w finale turnieju rangi WTA 1000 w Rzymie. Dla Polki to 3. triumf w karierze w cyklu WTA. 

Iga Świątek po porażce z Ashleigh Barty w 3. rundzie turnieju w Madrycie skierowała się do Wiecznego Miasta. Pierwszą przeciwniczką Polki w stolicy Włoch była Alison Riske. Amerykanka była zmuszona poddać mecz w pierwszym secie. W następnej rundzie raszynianka pokonała 7:5, 6:1 Amerykankę – Madison Keys. Następnie zmierzyła się z Barborą Krejcikovą. Czeszka postawiła Polce bardzo wymagające warunki. Wygrała pierwszego seta, a w 2. partii miała 2 meczbole. Iga znalazła się w krytycznej sytuacji. Utrzymała jednak nerwy na wodzy, obroniła piłki meczowe i doprowadziła do 3. seta. Polka finalnie pokonała Krejcikovą 3:6, 7:6, 7:5 po blisko 3-godzinnej batalii.

Raszynianka miała rozegrać swój ćwierćfinałowy mecz w piątkowe popołudnie. Jednak przez opady deszczu w Rzymie organizatorzy byli zmuszeni przenieść spotkanie na sobotni poranek. W kolejnej konfrontacji na ziemnych kortach w stolicy Italii zmierzyła się z „turniejową piątką” – Eliną Switoliną. Polka po znakomitym spotkaniu wygrała z wyżej notowaną rywalką 6:2, 7:5. Kilka godzin później Iga Świątek była zmuszona zagrać kolejny mecz. W starciu o finał na naszą reprezentantkę czekała niezwykle utalentowana 17-latka z USA – Coco Gauff. Po Polce nie było jednak widać żadnego zmęczenia, a to Amerykanka odpoczywała kilkanaście godzin dłużej. W koncertowym stylu 19-latka z Polski wygrała 7:6, 6:3, zbliżając się do swojego kolejnego tytułu w karierze.

W wielkim finale na Igę czekała Karolina Pliskova. Czeszka w Rzymie pokonała Anastasiję Sevastovą (6:2, 6:3), Wierę Zwonariową (7:5, 6:3), Jelenę Ostapenko (4:6, 7:5, 7:6) i Petrę Martić (6:1, 3:6, 6:2). Spodziewano się wyrównanego spotkania, a jego przebieg wszystkich zszokował. Iga Świątek zdominowała swoją rywalkę. Już w 2. secie Polka po raz pierwszy przełamała Czeszkę. Chwilę później było już 4:0. Koncert raszynianki trwał. W ekspresowym tempie Świątek wyszła na jednosetowe prowadzenie. W pierwszej partii Pliskova zdobyła tylko 4 punkty! Kolejna odsłona zaczęła się równie fenomenalnie dla Polki. W 3. gemie pojawiła się delikatna nadzieja dla Czeszki. Jednak Karolina nie wykorzystała dwóch break pointów, a Iga kontynuowała swój zwycięski marsz. Z każdą następną piłką narastała irytacja zawodniczki z Czech. Polka pewnie wygrała następne gemy. W ciągu zaledwie 45 minut Iga Swiątek rozprawiła się Karoliną Pliskovą 6:0, 6:0. Czeszka w całym meczu zdobyła zaledwie 13 punktów. To był prawdziwy tenisowy nokaut!

To było 4. zwycięstwo 6:0, 6:0 w finałach cyklu WTA od 2000 roku. Popularnego „rowerka” dokonała między innymi Agnieszka Radwańska, pokonując w finale w Sydney w 2013 roku Dominikę Cibulkovą.

Na kortach w Rzymie Iga zdobyła swój trzeci tytuł w cyklu WTA. Wcześniej była najlepsza w Roland Garros oraz w Adelajdzie. To był także jej pierwszy triumf w cyklu WTA 1000. Wygrywając we Włoszech, Polka awansowała do pierwszej dziesiątki rankingu WTA. Już za kilkanaście dni Światek przystąpi do obrony tytułu z Paryża.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jedenaście − 1 =