18/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Od Lakers do Zyskowskiego – koszykarski alfabet 2020 roku, część druga

9 min read
Fot. Wikimedia Commons

Czas na drugą część podsumowania koszykarskich wydarzeń w 2020 roku.  Od Los Angeles Lakers, które po 10 latach przerwy zdobyło mistrzostwo NBA do Jarosława Zyskowskiego, który w 2020 roku zadebiutował w hiszpańskiej lidze ACB. Co jeszcze? Będzie też o Miami Heat, które ma za sobą rewelacyjne play-offy. Ponadto, o najciekawszych transfery w 2020 roku i o Sternie czy Waczyńskim, który nie zagrał w 2020 roku w kadrze, a do niedawna mało kto wyobrażał sobie reprezentację bez niego.

L jak Lakers – 2010 rok – wtedy to po raz ostatni ekipa z Los Angeles została mistrzem NBA a w tamtej ekipie prym wiedli Kobe Bryant, Paul Gasol czy Andrew Bynum. Lakers w latach 2011-2019 grali w play-off tylko trzy razy (na dziewięć możliwych) i najdalej dochodzili do półfinału konferencji co dla takiej organizacji jak Lakers nie było powodem do dumy. Wszystko zmieniło się latem 2019 roku, kiedy to do Lakers przyszedł w ramach wymiany z New Orleans Pelicans podkoszowy Anthony Davis, jeden z najlepszych podkoszowych w NBA. Tym samym Lakers ściągnęli do zespołu drugą gwiazdę – rok wcześniej do Lakers przyszedł Lebron James. Był to strzał w dziesiątkę – Lakers okazali się najlepszą drużyną w konferencji zachodniej (bilans 52-19) a Davis, który notował średnio 26,1 punktów i 9,3 zbiórki na mecz w sezonie wraz z Jamesem, który był najlepszym asystującym zawodnikiem ligi (średnio 10,3 asysty na mecz) prowadzili Lakers po 17 tytuł w historii. W play-offach Lakers pokonali Portland Trail Blazers, Houston Rockets i Denver Nuggets – wszystkich pokonali 4-1 w serii. W finale NBA pokonali Miami Heat 4-2 i zdobyli 17 tytuł – tyle samo ma tylko Boston Celtics. Po ostatnim sezonie Lakers się wzmocniło – do drużyny doszedł niemiecki rozgrywający, Dennis Schroeder, doświadczony hiszpański podkoszowy Marc Gasol, czy najlepszy rezerwowy ostatniego sezonu NBA – Montrezl Harell. Czy będzie 18 tytuł mistrzowski? Przekonamy się w 2021 roku.

M jak Miami Heat – Przed play-offami wydało się, że ekipę Erika Spoelstry nie osiągnie sukcesu. Jednakże koszykarze Heat zaskoczyli i zostali mistrzami konferencji wschodniej pokonując po drodze kandydatów do tytułu Milwaukee Bucks (4-1) czy Boston Celtics pokonany w finale konferencji 4-2. W finale NBA Heat osłabieni brakiem czołowych zawodników zespołu – Bama Adebayo czy Gorana Dragicia nie dali rady pokonać Lakers i przegrali serię 2-4. Warto spoglądać w aktualnie trwającym sezonie na drużynę Miami Heat, gdyż drużyna ma naprawdę wielu świetnych koszykarzy (Butler, Adebayo, Herro, Dragić czy Nunn) i jednego z najlepszych trenerów lidze. Może w 2021 roku Heat zdobędzie tytuł mistrza NBA? Nie będzie o to łatwo, ale Heat nie jest w tej walce bez szans.

N jak Niespodzianka – Rok 2020 przyniósł nam wiele niespodziewanych rozstrzygnięć – w Hiszpanii Real Madryt nie awansował do półfinału rozgrywek a ligę skończył na 5 miejscu. Mistrzem sensacyjnie został zespół Kirolbet Baskonia, który w meczu finałowym pokonał FC Barcelonę 69:67. W Polsce wicemistrzem Polski po przedwcześnie skończonym sezonie został Start Lublin, który po tym jak w 2014 roku wrócił do najwyższej ligi w Polsce ani razu nie zagrał w play-off!! W NBA konferencję wschodnią sensacyjnie wygrali koszykarze Miami Heat, którzy pokonali w finale konferencji Boston Celtics. W Niemczech tytuł mistrzowski zdobyła Alba Berlin, która po 12 latach wróciła na szczyt – w finale pokonali Ludwinsburg (88:65 i 75:74). Z powodu pandemii nie udało się niestety dokończyć rozgrywek Euroligi i Eurocupu.

O jak Orlando – W Disneylandzie w Orlando koszykarze NBA w okresie lipiec – październik 2020 roku dokańczali sezon. W bardzo zaostrzonym reżimie sanitarnym (np. koszykarze jak opuścili „bańkę”i wrócili to musieli się poddać 14-dniowej kwarantannie). Mecze były rozgrywane w trzech halach w Orlando, co oznaczało, że dziennie rozgrywano około sześciu spotkań. „Bańka” w Orlando skończyła się ogromnym sukcesem – przez trzy miesiące w Orlando żadna osoba nie złapała tam koronawirusa i udało się rozegrać sezon do końca i tym samym straty pieniężne ligi były mniejsze niż być mogły (pieniądze z praw telewizyjnych). Oby tylko w tym roku nie było potrzeby grania w „bańce” aczkolwiek ostatnia sytuacja w NBA do najlepszych nie należy (osiem zakażeń ostatnio, sporo zawodników na kwarantannie).

Fot. Wikimedia Commons

P jak Przyszłość – W 2020 roku objawiło się w świecie koszykówki wielu perspektywicznych koszykarzy. 20-letni Ja Morant, czyli najlepszy debiutant ostatniego sezonu, który liderował ekipie Memphis Grizzlies i prawie wprowadził ich do fazy play-off (9.miejsce w konferencji). Ponadto w NBA zadebiutował bardzo atletyczny Zion Williamson (na zdjęciu z numerem 1), bardzo efektownie grający zarówno w ataku jak i w obronie. Ciekawie prezentowali się też trzej koszykarze Miami Heat – Kendrick Nunn, Tyler Herro i Duncan Robinson i każdy z nich w pierwszym swoim sezonie w NBA pełnił bardzo ważną rolę w zespole. Warto też zwrócić uwagę na zawodników z draftu w 2020 roku, którzy już zadebiutowali w NBA – center James Wiseman, który od razu stał istotnym zawodnikiem w rotacji Golden State Warriors czy rozgrywający Lamelo Ball, który nie dawno stał się najmłodszym zawodnikiem w historii ligi, który zrobił triple-double w meczu – 19 lat i 140 dni, 22 punkty, 12 zbiórek i 11 asyst w meczu z Atlantą Hawks (115:103). Warto też obserwować Anthonego Edwardsa, czyli pierwszy wybór w drafcie 2020, który na razie nie gra na miarę oczekiwań, ale z czasem powinien stać się coraz ważniejszym zawodnikiem Minnesoty Timberwolves.

Na poniższym filmie można zobaczyć skrót akcji Lamelo Balla w meczu w którym zrobił triple-double.

R jak Rasizm – Rasizm, czyli coś co w USA wywołuje bardzo dużo negatywnych emocji u ludzi. Granica została przekroczona, kiedy w USA doszło do zabójstwa Afroamerykanina, Georga Floyda. Po tej śmierci spowodowanej przekroczeniem uprawnień przez policjanta w USA rozpoczęły się protesty do których dołączyli też koszykarze NBA (m.in. protestowali Jaylen Brown, Bradley Beal, Klay Thompson czy Stephen Curry). Koszykarze w „bańce” w Orlando występowali z hasłami na koszulkach, ważnymi dla nich takich jak: „Black Lives Matter”, „Equality” czy „Freedom”. Koszykarze NBA (najpierw Milwaukee Bucks) później postanowili nie grać po tym jak Afroamerykanin Jacob Blake został postrzelony przez policjanta na oczach swoich dzieci. Bojkot trwał parę dni, rozgrywki ostatecznie udało się dokończyć. Ostatnio koszykarze Celtics i Heat nie chcieli grać po tym jak się okazało, że w sprawie Blake policjant, który postrzelił go nie dostał żadnych zarzutów. Mecz został ostatecznie rozegrany, ale koszykarze i sztaby trenerskie klękały podczas hymnu co jest od wielu miesięcy manifestem wielu sportowców w USA.

Na zdjęciu David Stern, fot. Wikimedia Commons

S jak Stern – Rok 2020 w koszykówce rozpoczął się od smutnej wiadomości – w Nowym Yorku z powodu udaru mózgu zmarł wieloletni komisarz NBA, David Stern. Można wręcz powiedzieć, że Stern był twórcą potęgi NBA. W 1984 roku, kiedy Stern został komisarzem NBA liga nie była aż tak popularna jak jest dzisiaj, borykała się z problemami finansowymi. Stern podczas 32 lat rządzenia (w 2016 roku zastąpił go Adam Silver) doprowadził do 30-krotnego wzrostu dochodów, powołania kobiecej WNBA czy też dołączył do ligi siedem zespołów. Legendarne są też jego zdjęcia z koszykarzami wybranymi w drafcie (za Sterna do ligi trafił m.in. Michael Jordan, Kobe Bryant czy Lebron James). Stern był też bardzo szanowany przez wszystkich koszykarzy, pracowników w NBA.  Gdyby nie David Stern to nie wiadomo, czy NBA byłaby na takim poziomie organizacyjnym i finansowym na jakim jest dzisiaj. David Stern zmarł 1 stycznia 2020 roku, miał 77 lat. Koszykówka straciła naprawdę wielką postać…

T jak Transfery – Teraz zaprezentuję 10 według mnie najciekawszych transferów 2020 roku w NBA. Ponadto wspomnę też o ciekawych transferach w polskiej lidze. Najpierw 10 najciekawszych transferów w NBA w 2020 roku:

  1. Rusell Westbrook – Houston Rockets – Washington Wizards
  2. Chris Paul – Oklahoma City Thunder – Phoenix Suns
  3. John Wall – Washington Wizards – Houston Rockets
  4. Andre Drummound – Detroit Pistons – Cleveland Cavaliers
  5. Andrew Wiggins – Minnesota Timberwolves – Golden State Warriors
  6. D’Angelo Rusell – Golden State Warriors – Minnesota Timberwolves
  7. Jrue Holiday – New Orleans Pelicans – Milwaukee Bucks
  8. Gordon Hayward – Boston Celtics – Charlotte Hornets
  9. Clint Capela – Houston Rockets – Atlanta Hawks
  10. Robert Covington – Houston Rockets – Portland Trail Blazers

W 2020 roku w NBA działo się naprawdę wiele, jeśli chodzi o transfery. Ciekawe transfery mieliśmy też w polskiej lidze. Najlepszym było przyjście Iffe Lundberga do Enei Zastalu BC Zielona Góra, który jest faworytem do nagrody MVP polskiej ligi. Zielonogórzanie ściągnęli też potężnego centra z USA, Geofreya Groselle, który też powinien liczyć się w wyścigu o MVP ligi. Ciekawie działo się też w Sopocie, gdzie do zespołu prowadzonego przez Marcina Stefańskiego dołączyli kadrowicze – skrzydłowy Karol Gruszecki (z Torunia) i center Dominik Olejniczak, który swoją efektowną grą zaskoczył wielu koszykarskich kibiców i ekspertów. Warto też odnotować przejście Kamila Łączyńskiego ze Śląska Wrocław do Pszczółki Start Lublin. Zaskoczeniem na początku sezonu był transfer Michała Sokołowskiego do Legii Warszawa, jednak „Sokół” dzięki dobrej grze zapracował sobie transfer do Włoch. Ciekawie prezentowali rozgrywający którzy już nie grają w polskiej lidze – Justin Bibbins i Josh Perkins. Bibbins który prowadził grę warszawskiej Legii został wykupiony przez francuski klub z kolei Perkins dobrą grą w GTK Gliwce zapracował sobie na transfer do utytułowanego Partizana Belgrad. Bomba transferowa została ogłoszona pod koniec roku przez King Szczcin, który ogłosił podpisanie kontraktu z Maciejem Lampe, czyli jednym z trzech Polaków, którzy zagrali w NBA. Debiut Lampego w PLK przypadł już w tym roku – w meczu z Anwilem zdobył 15 punktów a King Szczecin odniósł ważną wyjazdową wygraną (78:75).

W jak Waczyński – Wydawać by się mogło, że zawodnik, który w Hiszpanii rzuca prawie 9 punktów na mecz, jest istotnym punktem zespołu, trafia średnio ze skutecznością 53% za trzy powinien być jednym z liderów kadry. Jednak mówimy o polskiej reprezentacji. Adam Waczyński, czyli wieloletni kapitan reprezentacji Polski od lutego nie zagrał ani jednego spotkania w kadrze. Powód? Konflikt z prezesem PZKOSZ, Radosławem Piesiewiczem. Panowie zarzucali sobie nawzajem wiele rzeczy – była słynna „wojna na oświadczenia”. Sprawa ta sprawiła, że Mike Taylor nie powołuje Waczyńskiego do kadry. Mówi się, że „Waca” wróci do kadry jak pogodzi się z prezesem. A na to się (na razie) nie zanosi. Szkoda, że działania związku doprowadziły do umniejszenia zasług Waczyńskiego dla kadry. Smutne jest też to, że inni zawodnicy kadry odcinają się od sprawy. Po stronie „Wacy” stanęli między innymi Marcin Gortat czy Maciej Zieliński, ale wypadałoby by ktoś aktualnie grający w kadrze zajął konkretne stanowisko w tej sprawie. Warto by panowie (Waczyński i Piesiewicz), którzy od wielu miesięcy nie rozmawiali usiedli do rozmowy, wyjaśnili wszystkie nieporozumienia i żeby „Waca” wrócił do kadry. Bo kadra bez Waczyńskiego traci na swojej wartości bardzo dużo a pamiętajmy, że za parę miesięcy są kwalifikacje do igrzysk olimpijskich a zawodnik kalibru Waczyńskiego będzie tam bardzo przydatny.

Z jak Zyskowski – Gdy parę lat temu Jarosław Zyskowski grał w Asseco Gdynia i tuz przed startem sezonu zerwał więzadło krzyżowe wydawało się, że już nie zrobi dużej kariery. Nic bardziej mylnego. „Zyzio” trzy lata później trafia do Anwilu Włocławek, gdzie staje się ulubieńcem włocławskiej publiczności i mało kto wyobraża sobie Anwil bez „Zyzia”. Zyskowski idealnie pasował do systemu Igora Milicicia a zespół dwa razy pod rząd zdobywa mistrzostwo Polski. Dużo się zmienia latem 2019 roku – Zyskowski opuszcza Anwil i przechodzi do Zastalu Zielona Góra, gdzie Żan Tabak daje mu więcej możliwości by pokazać swoje umiejętności strzeleckie. I sezon w Zielonej Górze jest najlepszym sezonem Zyskowskiego w karierze – średnio 15,7 punktów przy prawie 54% skuteczności z gry i 47% w rzutach za trzy punkty. Zastal dodatkowo zdobył mistrzostwo Polski w przedwcześnie zakończonym sezonie. W kwietniu 2020 roku Zyskowski został wybrany przez dziennikarzy MVP polskiej ligi. Zyskowski wziął też udział w turnieju w Niemczech (gdzie dokańczano sezon w „bance” w Monachium) w barwach Rasta Vechty gdzie średnio rzucał 14,6 punktów na mecz (5 meczów). Tak dobry sezon zaowocował kontraktem w lidze hiszpańskiej – Zyskowski latem podpisał kontrakt z RETABet Bilbao Basket, w którym gra do dziś i spisuje się tam dobrze – średnio zdobywa 9,5 punktów na mecz co jest dość dobrym wynikiem jak na ligę hiszpańską. Zyskowski w 2020 roku grał też w VTB i Lidze Mistrzów a Mike Taylor docenił jego postawę i powołał go do reprezentacji na listopadowe mecze. Kolejny rok dla Zyskowskiego może być jeszcze lepszy niż miniony, 2020 rok. Warto obserwować poczynania Jarosława Zyskowskiego, który wyróżnia się m.in. swoim sposobem rzucania.

Na koniec skrót zagrań Jarosława Zyskowskiego z ostatniego sezonu w Zastalu (nr 1 na koszulce)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 × 1 =