16/11/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Udany rewanż i zwieńczenie roku! Trefl pokonuje Ślepska po tie-breaku!

4 min read
Foto: Trefl Gdańsk – Facebook

Cóż to było za spotkanie! Po 2,5-godzinnym spotkaniu Trefl Gdańsk pokonał Ślepska Malow Suwałki 3:2 (18:25, 25:17, 25:22, 23:25, 15:13) i odniósł 10. zwycięstwo w tym sezonie Plusligi. Tym samym Trefl zrewanżował się za porażkę w pierwszej rundzie w Suwałkach. MVP spotkania został wybrany atakujący gospodarzy – Bartłomiej Bołądź.

Starcie w czwartkowy wieczór w Ergo Arenie zapowiadało się bardzo ciekawie, a wygrana w tym starciu mogła wiele znaczyć w kwestii miejsca na koniec sezonu. Zarówno Trefl, jak i Ślepsk osiągają w tym sezonie wyniki ponad stan i po pierwszej rundzie rozgrywek zajmowały miejsce w czołowej szóstce ligi (Trefl piąte, Ślepsk szóste). Gdańszczanie mieli się za co rewanżować swoim rywalom – w 2. kolejce tego sezonu w Suwałkach przegrali 1:3, a kontuzji kolana wykluczającej go z gry do końca rozgrywek doznał Piotr Orczyk.

Ponadto starciem ze Ślepskiem Trefl kończył poprzedni, 2021 rok. Wówczas podopieczni trenera Michała Winiarskiego przegrali 1:3. Był to więc kolejna motywacja, aby w czwartkowy wieczór się zrewanżować oraz zgarnąć komplet punktów.

Lepiej w ten mecz weszli jednak goście, którzy po asie serwisowym środkowego Przemysława Smolińskiego prowadzili już 6:2. W zespole z Suwałk od początku świetnie spisywał się Bartosz Filipiak, który raz za razem kończył skutecznie akcje swojej drużyny. To pozwoliło siatkarzom Ślepska szybko wypracować aż sześć punktów przewagi (6:12). Gdańszczanie jednak z każdą kolejną akcją wchodzili na wyższe obroty i dążyli do nadrobienia strat, ale straty udało im się zniwelować maksymalnie do jednego „oczka” (17:18). Suwalczanie byli mimo wszystko skuteczniejsi i dzięki bardzo dobrej końcówce wygrali pierwszą partię 25:18 i objęli prowadzenie w całym spotkaniu.

Druga partia od samego początku była wyrównana, ale w zespole Trefla w ataku regularniejsi byli Jan Martinez oraz Bartłomiej Bołądź, dzięki czemu gdańszczanie wypracowali sobie dwupunktową przewagę (6:4). Z każdą kolejną akcją w tej partii gospodarze grali znacznie lepiej niż w pierwszym secie i po kolejnym świetnym ataku Bołądzia prowadzili już siedmioma punktami (15:8). Goście nie radzili sobie w tej części gry z zagrywką Lukasa Kampy, dzięki czemu Trefl stopniowo budował coraz większą przewagę. W dodatku aż tak skuteczni w ataku nie byli już Filipiak czy Paweł Halaba, przez co ekipie z Suwałk brakowało opcji punktowych w ataku. Ostatecznie zespół z Trójmiasta wygrał drugiego seta 25:17 i doprowadził do wyrównania w całym spotkaniu.

Początek trzeciej partii był równie wyrównany, co poprzedniej partii, ale trzypunktową przewagę po udanym bloku Janusza Gałązki zbudowali gospodarze (7:4). Gdańszczanie mieli jednak więcej regularnie punktujących graczy w ataku, a do skutecznych Bołądzia i Martineza dołączył Mikołaj Sawicki. Jednakże suwalczanie nie odstawali znacząco od rywali, ale nie potrafili zejść poniżej dwóch punktów straty do rywala (18:16). Wyróżniającą się postacią gości był jednak Miran Kujundzić, po którego skutecznym ataku z drugiej linii goście przegrywali już tylko jednym „oczkiem” (20:19). Chociaż suwalczanie doprowadzili do remisu, to końcówkę lepiej rozegrali gospodarze, którzy po udanym ataku Bołądzia wygrali trzeciego seta 25:22 i objęli prowadzenie w całym meczu.

Czwarta partia spotkania była wyrównana, a żaden z zespołów nie był w stanie wypracować większej przewagi. Po bloku Kujundzicia na Bołądziu na minimalne prowadzenie wyszli suwalczanie (8:9). To właśnie zawodnicy z numerem „10” w swoich drużynach byli głównymi postaciami tego seta. Obaj byli skuteczni, przez co żadna z ekip nie potrafiła zbudować co najmniej dwupunktowej przewagi (19:19). Losy tej partii rozstrzygnęły się ostatecznie dopiero w końcówce, w której więcej zimnej krwi zachowali goście, którzy w ostatnich akcjach zaliczyli dwa udane bloki i wygrali 25:23, a tym samym doprowadzili do tie-breaka w tym starciu.

Decydującego seta lepiej rozpoczęli gdańszczanie, którzy po skutecznym ataku Gałązki prowadzili już 5:2. Gospodarze utrzymywali przewagę, a po ataku z lewego skrzydła Martineza byli już blisko wygrania tego meczu (10:7). Jednakże Filipiak i Kujundzić nie dawali za wygraną i wciąż trzymali drużynę gości w grze swoimi skończonymi akcjami (11:10). Chwilę później pomylił się w ataku Gałązka i mieliśmy już remis po 12. Końcówkę lepiej rozegrał jednak Trefl, który po bloku Gałązki na Takvamie wygrał piątą partię 15:13 i całe spotkanie 3:2!

MVP spotkania został wybrany Bartłomiej Bołądź, który zakończył te zawody z 21 punktami na koncie (20/33 w ataku). Z kolei Mikołaj Sawicki dołożył siedemnaście „oczek”. Natomiast w drużynie gości prym wiódł duet Kujundzić – Filipiak. Serb zdobył łącznie 28 punktów, kończąc 26 ze swoich 41 ataków w tym starciu (63%). Filipiak dołożył 26 „oczek”. Jednak w zespole z Suwałk zabrakło trzeciego regularnie punktującego gracza, gdyż był nim Przemysław Smoliński, który zanotował na swoim koncie w czwartek siedem punktów. Dla porównania w Treflu Gdańsk aż pięciu lub więcej zawodników zakończyło ten mecz ze zdobyczą co najmniej dziesięciu punktów.

Trefl Gdańsk – Ślepsk Malow Suwałki 3:2 (18:25, 25:17, 25:22, 23:25, 15:13)

Trefl: Kampa 5, Bołądź 21, Sawicki 17, Urbanowicz 10, Martinez 14, Gałązka 11 oraz Perry (libero) oraz Wlazły, Pruszkowski, Droszyński, Zaleszczyk 1.

Ślepsk: Sanchez, Filipiak 26, Halaba 4, Takvam 5, Kujundzić 28, Smoliński 7 oraz Czunkiewicz (libero) oraz Buchowski 5, Żakieta 1, Rudzewicz.

MVP: Bartłomiej Bołądź (Trefl Gdańsk)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

8 − six =