Fot. Instagram.com/josko_gvardiol

Chelsea wydała sporo pieniędzy w ubiegłym oknie transferowym. Pomimo tego londyńczycy nie zamierzają zwalniać tempa wydatków i szykują się na kolejne wzmocnienia. Szukać ich będą w Niemczech.

Jeśli chcemy być dokładni, to w Saksonii, bo tam swoje mecze rozgrywa drużyna RB Lipsk. The Blues pozostają w dobrych stosunkach z włodarzami niemieckiej drużyny, po tym jak do Bundesligi powrócił Timo Werner. Todd Boehly, będący właścicielem Chelsea, chce wykorzystać te relacje do pozyskania dwóch gwiazd drużyny Marco Rosego.

Jedna z nich ma być już nawet niemalże przekonana do przeprowadzki. Mowa tutaj o Christopherze Nkunku, czyli jednym z najlepszych piłkarzy niemieckiej ligi piłkarskiej. Jak twierdzą dobrze zorientowani dziennikarze, tacy jak Fabrizio Romano, transfer jest już niemalże dopięty. Podobne informacje podają niemieckie media. Zdaniem Christiana Falka, przenosiny Francuza mają zostać ogłoszone w 2023 roku. Chelsea nie będzie musiała wpłacać klauzuli zawartej w kontrakcie piłkarza, ponieważ porozumiała się z Lipskiem na innych warunkach. Wszystko wskazuje na to, że londyńczycy zapłacą za zawodnika nieco więcej niż 60 milionów euro, ale dzięki temu będą mogli spłacać jego transfer przez kilka lat.

Inaczej sytuacja ma się w kontekście Josko Gvardiola. Chorwat ma w kontrakcie zapis mówiący o tym, że może odejść jeśli jakaś z drużyn zdecyduje się na zapłacenie Lipskowi około 45 milionów euro. Być może The Blues będą próbować dogadać się z Lipskiem na podobne warunki, co w przypadku Nkunku. Chelsea jest bardzo zainteresowana piłkarzem i próbowała kupić go już w ubiegłym oknie transferowym. Ostatecznie stoper pozostał w Bundeslidze, jednak jak sam mówi, nie wie co wydarzy się w przyszłości.

Jeśli wszystko pójdzie z planem Todda Boehly’ego to obaj piłkarze trafią na Stamford Bridge w przyszłe lato. Szansa na ściągnięcie ich w styczniu jest minimalna i najprawdopodobniej dokończą obecny sezon w Bundeslidze.