fot. twitter.com/FabrizioRomano

Pierwsze plotki o zmianie klubu najlepszego polskiego piłkarza w historii pojawiały się już w marcu, lecz nic konkretnego z tego nie wynikło. Teraz plotki znalazły swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości i Robert Lewandowski zostanie od nowego sezonu piłkarzem FC Barcelony.

Podczas czerwcowego zgrupowania reprezentacji Polski w ramach spotkań Ligi Narodów Lewandowski na konferencji prasowej jednoznacznie stwierdził, że nie zamierza kontynuować swojej przygody w barwach Bayernu Monachium. To momentalnie uruchomiło falę spekulacji, gdzie może trafić kapitan polskiej kadry, głównym celem była oczywiście Barcelona. Jednak mistrz Niemiec skutecznie blokował transfer Polaka, odrzucając kolejne oferty zespołu z Katalonii. W końcu doszło do porozumienia i ustalono kwotę transferu na 45 milionów euro plus 5 milionów bonusów. Z tego faktu cieszy się też kilka polskich klubów, w których w młodości grał Lewandowski. I tak z tytułu tego transferu Varsovia Warszawa otrzyma 600 000 euro, Lech Poznań 500 tys., Znicz Pruszków również 500 tys., a Legia Warszawa wraz z Deltą Warszawa otrzymają po 250 tys. euro.

Gwiazdorska obsada Barcelony

Można się zastanawiać, czy Barcelonie potrzebny jest kolejny zawodnik formacji ofensywnej. W styczniu sprowadzono Ferrana Torresa i Pierre’a-Emericka Aubameyanga. Paręnaście dni temu do klubu sprowadzono Raphinhę oraz przedłużono kontrakt z Ousmanem Dembele. Niewiadoma jest przyszłość Fatiego, Braithwaite’a oraz Depaya. Gdyby pozostali w klubie, to Barca miałaby do dyspozycji czterech napastników, Lewy byłby piątym. Pytanie jak z tak szeroką kadrą poradzi sobie Xavi, szkoleniowiec Dumy Katalonii. Hiszpan od początku swojej trenerskiej kariery stosuje ustawienie 4-3-3. To oznacza, że po przyjściu Polaka ktoś będzie musiał usiąść na ławce rezerwowych. Lewandowski w Bayernie był od początku numerem jeden. W Barcelonie może się to zmienić. Zwłaszcza że jego rywalem o miejsce w wyjściowej jedenastce będzie Aubameyang, który może grać na przodzie oraz dość swobodnie wymieniać się pozycjami z lewoskrzydłowym, co daje mu pewną przewagę.

Ze sportowej strony transfer Lewandowskiego do Barcy może mu się mniej opłacać, jednak marketingowo jest to świetny wybór. Zasięgi Dumy Katalonii w social mediach są kilkukrotnie większe niż Bayernu. Dlatego przenosiny na półwysep Iberyjski to przede wszystkim poprawa jego sytuacji pozaboiskowej i trudno się Lewandowskiemu dziwić.

Zdjęcia z tekstu zostały usunięte z przyczyn niezależnych od autora publikacji.