W szkole nie nauczono mnie biznesu
2 min readWszechobecne bezrobocie, a jeśli praca, to byle gdzie i za byle grosz na tzw. śmieciówkę – to tylko niektóre z problemów, z jakimi borykają się absolwenci studiów wyższych w Polsce. Aby zwiększyć swoją wartość na rynku pracy, studenci mogli wziąć udział w Festiwalu BOSS, który odbył się w dniach 26-29 marca.
W tym roku odbyła się już jedenasta edycja festiwalu. W Trójmieście projekt tworzy Studenckie Forum Business Centre Club Trójmiasto. Wydarzenie ma charakter ogólnokrajowy, zaś Gdańsk jest jednym z osiemnastu miast w Polsce, w których projekt cieszy się z powodzeniem. Tym razem spotkania odbyły się w kilku miejscach m.in. na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego i w wieżowcu Olivii Business Centre.
Spotkania w ramach festiwalu miały charakter warsztatowo-wykładowy. Łatwo było zauważyć, że głównym celem imprezy jest dostarczenie uczestnikom takiego zestawu wiedzy praktycznej, którego wymaga każdy pracodawca od świeżo upieczonego magistra, a czego czasem brakuje w programie studiów.
Zaproszeni goście to głównie trenerzy biznesowi i przedsiębiorcy, czyli ludzie, którzy z prowadzeniem własnego biznesu mają do czynienia na co dzień. Wykłady w dużej mierze składały się z życiowych wskazówek opartych na własnym doświadczeniu i błędach, które każdy przedsiębiorca musi popełnić.
Kluczem do sukcesu, a zarazem właściwością, którą uczestnicy Festiwalu BOSS starali się zrozumieć, czym są ciężka praca i wykorzystywanie umiejętności miękkich. Z takimi sprawnościami albo się rodzimy, albo je w sobie wyrabiamy. Atmosferę całego festiwalu doskonale podsumowuje cytat z jednego z wystąpień – „sukces nie zna drogi na skróty”.
W szkole zwykło się zazwyczaj mówić o tym, co człowieka czeka jeśli czegoś nie zrobi, natomiast na BOSS FESTIVALU mówiło się, co musi zrobić, jeśli zechce osiągnąć sukces. Niektórym lata zajmuje zrozumienie, że człowiek uczy się dla siebie samego. Organizatorzy i prelegenci starali się przekazać tę prawdę w ciągu czterech dni. I chyba im się udało.
fot. Marcin Pawlikowski