Eintracht Frankfurt wygrał Ligę Europy!
4 min readEintracht Frankfurt zwycięzcą Ligi Europy w sezonie 2021/2022. Triumfatora wyłoniły dopiero rzuty karne, w których klub z Niemiec pokonał Glasgow Rangers 5:4. W regulaminowym czasie gry był remis 1:1. Jedynego karnego spudłował wypożyczony z Juventusu do „The Gers” Aaron Ramsey… wprowadzony w 117. minucie specjalnie, żeby wykonać jedenastkę.
Droga
Oba zespoły na przestrzeni tegorocznych rozgrywek Ligi Europy zaskoczyły już kilka razy. Eintracht Frankfurt wyszedł ze swojej grupy (grali z Olimpiacosem, Fenerbache i Royal Antwerp) z 1. miejsca i nie musiał grać w 1/16 finału. Nie przegrali nawet meczu, 3 razy wygrali i 3 razy zremisowali. Rangersi grali w grupie z Olympikiem Lyon, Spartą Praga i z Brondby Kopenhaga. Przegrali pierwsze dwa mecze, a mimo tego zdołali wyjść z 2. miejsca.
W 1/16 finału Rangersi wylosowali chyba najgorzej jak mogli — Borussię Dortmund. Sensacyjnie wygrali jednak mecz na Signal Iduna Park 4:2. U siebie zremisowali 2:2 i awansowali dalej.
W 1/8 finału Eintracht Frankfurt trafił na porównywalnego sobie przeciwnika — Real Betis. Niemiecka drużyna wygrała kluczowy, pierwszy mecz na wyjeździe 2:1 i do awansu wystarczył im remis u siebie 1:1. Glasgow Rangers trafili natomiast na niżej notowaną drużynę. Dwumecz z Crveną zvezdą rozstrzygnął się w zasadzie już w pierwszym meczu, gdzie Szkoci wygrali na Ibrox 3:0. Na wyjeździe przegrali 1:2 i zameldowali się w ćwierćfinale.
Obie drużyny miały duże problemy w 1/4 finału. Eintracht trafił na trudnego przeciwnika. Niemcy sensacyjnie wyeliminowali jednak Barcelonę, po wspaniałym występie wyjazdowym na Camp Nou (3:2). Zespół trenowany przez Oliviera Glasnera dopingowało w tym meczu ponad 40 tysięcy kibiców Eintrachtu! Rangersi natomiast fatalnie zagrali w pierwszym meczu z Bragą (0:1), gdzie nie oddali nawet celnego strzału. W 2. meczu wspaniale powrócili i po zwycięstwie 3:1 zwyciężyli dwumecz.
Oba kluby (znowu) skazywano na pożarcie w półfinałach. RB Lipsk wydawał się drużyną poza zasięgiem drużyny ze Szkocji. Znowu źle zagrali w pierwszym meczu, gdzie przegrali 0:1 i był to najniższy wymiar kary. Niesamowicie zagrali w rewanżu. Po 24 minutach było już 2:0, a ostatecznie zwyciężyli 3:1 i zameldowali się w finale! Eintracht trafił natomiast na West Ham United, które odpuściło w ostatnich tygodniach ligę, aby skupić się na zwycięstwie w Lidze Europy. Drużyna z Frankfurtu zagrała jednak rewelacyjny dwumecz i wygrała oba mecze (2:1, 1:0).
Mecz
Przed meczem Eintracht uznawany był za faworytów. Mecz rozgrywany był na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan w Sewilli. Do stolicy Andaluzji przybyło aż 150 tysięcy kibiców drużyn!
Już na samym początku mieliśmy wielką kontrowersję (których nie brakowało w tym meczu). John Lundstram wysoko podniesioną nogą zahaczył głowę Sebastiana Rode. Twarz kapitana Eintrachtu błyskawicznie zalała się krwią, a po meczu musiano założyć mu aż 7 szwów! Slavko Vincić za to zagranie nie pokazał nawet żółtej kartki…
Was John Lundstram lucky not to be sent off for this? 🤔 #UELFinal pic.twitter.com/dtuxE6sevQ
— talkSPORT (@talkSPORT) May 18, 2022
W pierwszej połowie to Eintracht był przeważającą stroną. Kontrolowali przebieg gry. Bardzo intensywnie atakowali wahadłowi niemieckiego zespołu — Filip Kostić i Ansgar Knauff. Pierwszy z nich w ciągu nieco ponad dziewięciu sekund pokonał przeszło 70 metrów z piłką, wyprowadzając groźną kontrę. Zakończył ją jednak niecelnym strzałem. Podobnie nieskuteczny był wypożyczony z Borussi Dortmund Knauff. Joe Aribo w 26. minucie postraszył bramkarza Eintrachtu, jego piękny strzał niewiele minął słupek bramki Kevina Trappa. Do przerwy 0:0.
W Sewilli było gorąco i parno. To właśnie Eintrachtowi zabrakło pary. W 57. minucie koszmarne błędy popełniła defensywa zespołu z Frankfurtu. Tutu wywrócił się, a Aribo znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem. 1:0!
Kostić dalej szukał i szukał, był niezwykle aktywny. W 69. minucie płasko dośrodkował, między obrońcami wyrósł Rafael Santos Borre i z bliska pokonał Alana McGregora. Wynik 1:1 utrzymał się do końca drugiej połowy, zobaczyliśmy więc dogrywkę.
W dogrywce obie ekipy opadły z sił, w pewnym momencie wyczekując już rzutów karnych, do których rzeczywiście doszło.
Karne
Po losowaniu strony, na którą były uderzane, kibice Rangersów byli w euforii. Jedenastki bowiem były wykonywane na bramkę przed ich sektorem.
Rozpoczął Tavernier. Kapitan szkockiej drużyny spokojnie pokonał Kevina Trappa. Christopher Lenz również nie miał problemu z trafieniem do siatki. 1:1.
Druga seria miała podobny przebieg. Steven Davies uderzył idealnie w okineko. Ajdin Hrustic podobnie. 2:2.
Scott Arfield w 3. serii pokonał Trappa, choć ten wyczuł kierunek strzału. Daichi Kamada odpowiedział tym samym. Jego strzał wpadł jednak po słupku i McGregorowi niewiele zabrakło, aby wyjąć piłkę. 3:3.
4. seria okazała się decydująca. Aaron Ramsey wziął bardzo krótki rozbieg i trafił prosto w Kevina Trappa. Fatalnie wykonany karny. Filip Kostić swoją jedenastkę wykorzystał i Rangersi znaleźli się w bardzo trudnym położeniu. 3:4.
Rangersów w grze utrzymał Kemar Roofe. Eintrachtowi wystarczył jednak tylko gol Santosa Borre, który trafił i zapewnił drużynie zwycięstwo w Lidze Europy!
To drugi tytuł w Europie Eintrachtu. Pierwszy raz wygrali w 1980, kiedy Liga Europy była jeszcze Pucharem UEFA.
Zwycięstwo daje Eintrachtowi Frankfurt przepustkę do Ligi Mistrzów. Drużyna z Frankfurtu powraca tam po… 62 latach! W 1960 ulegli dopiero w niesamowitym finale Realowi Madryt 3:7.
Podsumowując, drużyna z Niemiec zasłużyła na zwycięstwo. Mecz został jednak wypaczony przez fatalne decyzję sędziego. Pod koniec dogrywki Rangersom należał się karny. Sędzia nie raczył nawet sprawdzić sytuacji w systemie VAR.