„Przelotnie” o Lwowie
3 min readPołożony blisko polskiej granicy Lwów to nieco zapomniane, ale mogące pochwalić się wieloma ciekawymi obiektami miasto. Wystarczy nawet jeden dzień zwiedzania, by odkryć magię tego miejsca, który atmosferą przypomina trochę nasz Kraków.
Trudno oczekiwać we Lwowie atrakcji turystycznych, do których przyzwyczaiły nas duże europejskie stolice, z Paryżem czy Rzymem na czele. Jednak to urokliwe miasto także ma wiele do zaoferowania i stanowi dobrą bazę wylotową do innych miast Europy czy Azji.
Najprościej dostać się do Lwowa ukraińskim autobusem z Przemyśla (kursuje codziennie, koszt biletu 25 zł). Zimą można w nim zmarznąć, gdyż kierowcy raczej nie dbają o ogrzewanie i trzeba także liczyć się z kontrolami granicznymi, które wydłużają podróż do dobrych czterech, pięciu godzin. Wadą tego połączenia jest odległość przystanku autobusowego we Lwowie od centrum. Warto wtedy zawczasu znaleźć w internecie numer do jednej z korporacji taksówkarskich, gdyż taryfy nie zawsze stoją w pobliżu przystanków. Połączenia kolejowe raczej nie wzbudzają zainteresowania, ponieważ pociąg wyjeżdża z Przemyśla dopiero o drugiej w nocy, a ceny biletów za dwugodzinną jazdę są bardzo drogie (ponad 100 zł, bez żadnych zniżek).
Niskie ceny na Ukrainie sprawiają, że nawet studenci poczują się tu jak „bogacze”, mimo że na Ukrainie nie uznaje się legitymacji polskich uczelni. Zarówno w środkach komunikacji miejskiej, jak i instytucjach kulturalnych należy się liczyć z pełną opłatą za bilet. Wynajęcie noclegu w samym centrum (np. na ulicy Drukarskiej hotel „Soviet Home” http://soviethomehostel.lviv.ua/pl/index.php) kosztuje w przeliczeniu na polską walutę ok. 36 zł/os. Wprawdzie pokój jest wieloosobowy, ale poza sezonem istnieją duże szanse, że będziemy jedynymi gośćmi.
Z wyżej wymienionego hotelu jest bardzo blisko do zabytkowego rynku lwowskiego z szeregiem renesansowych i rokokowych kamienic. W kilku z nich mieszczą się muzea (w słynnej Czarnej czy Królewskiej Kamienicy), jednak próżno szukać w nich obiektów unikatowych, a dodatkowym utrudnieniem są tablice informacyjne pisane jedynie w alfabecie ukraińskim. Bardzo ciekawie prezentuje się architektura sakralna w postaci licznych kościołów (katedra Łacińska położona w południowo-wschodnim narożniku lwowskiego rynku, katedra ormiańska przy ul. Krakowskiej, kościół dominikański w północno-wschodniej części lwowskiej starówki), cerkwi (Przemienienia Pańskiego na ul. Krakowskiej, św. Ducha przy ul. Kopernika) czy synagog.
Absolutnym arcydziełem jest tzw. Kaplica Boimów, położona w centrum. Późnorenesansowa budowla przyciąga dziś rzesze turystów, zachwycając swoją bogatą dekoracją rzeźbiarską i malarską. Obecnie znajduje się tu Lwowski Oddział Galerii Obrazów. Godziny otwarcia zależne są od pani kustosz z pobliskiego muzeum, która co jakiś czas przychodzi i otwiera turystom drzwi. Nie należy sugerować się rozpiską z tablicy informacyjnej, gdyż w żaden sposób nie jest ona wiążąca, ale podany tu przykład stanowi normę w chaotycznym ukraińskim świecie.
Warto odwiedzić także blisko położoną Operę Lwowską, bardzo znany przykład eklektyzmu XIX-wiecznego. Prawdziwi miłośnicy sztuki muszą wybrać się do Lwowskiej Galerii Sztuki. W jej ogromnych zbiorach (kilkadziesiąt tysięcy eksponatów) znaleźć możemy dzieła światowej klasy artystów takich jak Tycjan, Goya, Rubens czy chyba najbardziej rozpoznawalnego z polskich malarzy – Jana Matejki. Niegdyś w zbiorach ukraińskich znajdowała się słynna „Panorama Racławicka”, obecnie usytuowana we Wrocławiu.
Obiektów gastronomicznych we Lwowie znajduje się sporo i możemy być prawie pewni, że nie zapłacimy za posiłki zbyt dużo. Przy Sichovykh Striltsiv (http://www.puzatahata.com.ua/eng/) zlokalizowana jest duża stołówka z szerokim wyborem dań. Nawet na rynku ceny nie powinny nikogo odstraszyć, a widok na urocze kamienice zachwyci na pewno niejednego turystę. Lwów pod względem klubów i pubów dopiero raczkuje, więc możemy mieć problemy ze znalezieniem ciekawego miejsca. Jednym z nielicznych, które udało mi się znaleźć, był lokal przy ul. Brativ Rohatyntsiv.
Znajdujące się we Lwowie nowoczesne lotnisko umożliwia loty do wielu dużych miast Europy czy Azji, a obsługiwana przez nich turecka firma lotnicza Pegasus Airlines ma w ofercie bilety za relatywnie niską cenę (np. połączenie Lwów-Stambuł to koszt ok. 250 zł). Sprawia to, iż Lwów jest miastem, które warto odwiedzić, nawet jeżeli nie jest punktem docelowym naszej podróży.