18/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Hubert Hurkacz w światowej czołówce po udanym turnieju w Indian Wells

3 min read
Fot. instagram.com/@hubihurkacz

Hubert Hurkacz przegrał z Grigorem Dimitrowem 6:3, 4:6, 6:7 w ćwierćfinale prestiżowego turnieju w Indian Wells. To i tak jeden z najlepszych wyników Polaka w karierze. Wrocławianin awansował na 10. miejsce w rankingu ATP, co przybliża go do udziału w listopadowym turnieju ATP Finals rozgrywanym w Turynie.

Hubert przyleciał do Stanów Zjednoczonych podbudowany deblowym i singlowym zwycięstwem w Metz. Turniej we Francji był jednak znacznie mniej prestiżowy niż ten w Indian Wells. Zawody rozgrywane w Kalifornii są nieoficjalnie uznawane jako piąty Wielki Szlem i cieszą się ogromnym poważaniem w tenisowym świecie. Pierwszym przeciwnikiem Polaka na kortach w USA był Australijczyk Aleksiej Popyrin. Hurkacz bezproblemowo rozprawił się 6:1, 7:5 ze swoim rywalem. Kolejnym przeciwnikiem był Frances Tiafoe. Amerykanin również nie sprawił żadnych kłopotów wrocławianinowi i przegrał 3:6, 2:6. W 4. rundzie Hubert zmierzył się Asłanem Karacewem. Ponownie ekspresowo rozprawił się ze swoim rywalem w dwóch setach. Tym razem zwyciężył 6:1, 6:3 w godzinę i 4 minuty.

Hurkacz dzięki zwycięstwu z Rosjaninem dostał się do czołowej ósemki turnieju w Indian Wells. Rywalem w spotkaniu o półfinał był Grigor Dimitrow. Bułgar we wcześniejszych rundach pokonał Daniela Altmaiera z Niemiec (6:4, 6:2) i Remy’ego Opelkę z USA (6:3, 6:4). Wynikiem, który budził respekt wśród obserwatorów było zwycięstwo z Daniłem Miedwiediewem (4:6, 6:4, 6:3), który jest aktualnym triumfatorem US Open. Mecz był zgodnie z oczekiwaniami wyrównany. Zawodnicy przez pierwsze kilka gemów nie potrafili przełamać serwisu rywala. Pierwszy break nastąpił w 8. secie. Autorem premierowego przełamania został Hurkacz. Polak nie stracił koncentracji, wygrywał gemy serwisowe i w rezultacie pierwszy set padł jego łupem. Dimitrow jednak się nie poddał. Już na początku drugiej odsłony przełamał wrocławianina. Półfinalista tegorocznego Wimbledonu szybko odrobił stratę własnego podania. Następnie obydwaj tenisiści nie potrafili się przełamać. Sztuka ta udała się jednak Bułgarowi, który przy wyniku 5:4 potrafił zdobyć gema, gdy serwował Hubert. W rezultacie Dimitrow wyrównał wynik rywalizacji. O wszystkim miał zdecydować trzeci set. Lepiej rozpoczął go Grigor, który wygrywał już 4:2. Polak jednak odrodził się i wygrał 3 gemy z rzędu. Losy spotkania musiały rozstrzygnąć się w tie-breaku. W nim jednak zdecydowanie dominował rywal Hurkacza. Wrocławianin zdobył w nim jedynie 2 punkty. Do półfinału po niezwykle wyrównanym meczu awansował Dimitrow. Bułgar odpadł w następnej rundzie z późniejszym triumfatorem — Cameronem Norriem z Wielkiej Brytanii.

Rezultat w Indian Wells był bardzo istotny w kontekście walki o udział w turnieju ATP Finals. Polak awansował na 10. miejsce w rankingu ATP. W walce o turniej Finals we Włoszech istotna jest klasyfikacja „Race to Turin”, która uwzględnia tylko tegoroczne wyniki. Do stolicy Piemontu pojedzie najlepsza ósemka tenisistów, a Hurkacz zajmuje dziewiąte miejsce. Wiadomo, że we Włoszech nie pojawi się Rafael Nadal, który aktualnie jest piąty. Na ten moment Polak jest w turnieju, lecz wszystko się jeszcze może zmienić.

Sytuacje skomplikował niespodziewany triumf Camerona Norriego w Kalifornii. Brytyjczyk niebezpiecznie zbliżył się do Hurkacza. Traci do niego jedynie 160 punktów. Również blisko jest Jannik Sinner. Włoch, jeśli wygra turniej w Antwerpii (jest tam rozstawiony numerem „1”), będzie tracił jedynie 150 punktów do Polaka. W grze o udział w turnieju Finals jest jeszcze Casper Ruud, który ma 60 oczek przewagi nad Hubertem. Tylko dwójka z tej czwórki poleci do Italii. Uczestników turnieju wyłoni turniej w Wiedniu (ATP 500) i w Paryżu (ATP 1000), na które udadzą się wspomniani zawodnicy. Kto lepiej poradzi sobie na austriackich i francuskich kortach, ten będzie miał okazje zmierzyć się z pozostałymi najlepszymi tenisistami globu w Turynie.

Jeśli ta sztuka udałaby się Hurkaczowi, byłby pierwszym polskim singlistą od czasów Wojciecha Fibaka (w 1976 przegrał w finale z Manuelem Orantesem), który zagrałby w tym turnieju. Bilsko udziału w kobiecym WTA Finals w Guadalajarze jest Iga Świątek. Polka aktualnie zajmuje 5. miejsce w klasyfikacji „Porsche Race to the WTA Finals”. Być może Polska pierwszy raz w historii będzie miała swoich reprezentantów zarówno w męskim, jak i żeńskim turnieju singlowym „Finals”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwa + 19 =