18/11/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Lakers grają va banque — Russell Westbrook w LA!!

4 min read
Russell Westbrook | Fot. Wikimedia Commons

Kładąc się dzisiaj spać tuż przed drugą w nocy nie spodziewałem się, że cokolwiek wydarzy się w NBA. No bo przecież jedynką w drafcie miał zostać Cade Cummingham (tak też się stało), a rynek wolnych agentów zaczyna się dopiero na początku sierpnia. Jak bardzo się myliłem! Rob Pelinka (GM Lakers) postanowił wszystkich zaskoczyć (może Lebrona Jamesa również, kto wie?) i w ramach wymiany z Wizards pozyskał Russella Westbrooka. Czas więc na analizę całej wymiany!

Bohaterowie wymiany

Na początku czas na przedstawienie bohaterów całego wydarzenia. Wymiana pomiędzy dwoma klubami dotyczy aż 5 zawodników. Tak wygląda cały trade pomiędzy ekipą z Kalifornii a ekipą ze stolicy Stanów Zjednoczonych:

Washington Wizards:

  • Kyle Kuzma (silny skrzydłowy, USA)
  • Kentavious Caldwell – Pope (rzucający obrońca, USA)
  • Montrezl Harrell (środkowy, USA)
  • 22. pick draftu 2021 – wybrany został Isiah Jackson, który został wymieniony do Indiany Pacers

 

Los Angeles Lakers:

  • Russell Westbrook (rozgrywający, USA)
  • wybór w drugiej rundzie draftu w 2024 roku
  • wybór w drugiej rundzie draftu w 2028 roku

Pelinka zagrał va banque

Chyba wszyscy w Los Angeles Lakers byli rozczarowani postawą drużyny w ostatnim sezonie. Ekipa „Jeziorowców” odpadła już w pierwszej rundzie play-off, przegrywając 2-4 z Phoenix Suns. Postanowiono więc uzupełnić zespół trzecią gwiazdą, która wraz z Lebronem Jamesem i Anthonym Davisem stworzyłaby kolejną „wielką trójkę” w NBA. Mówiło się o Demarze Derozanie z San Antonio Spurs, który podobno, by zagrać w LA, chciał się nawet zgodzić na obniżkę pensji. Innym kandydatem był Kyle Lowry z Toronto Raptors, który miał się pożegnać z kanadyjską ekipą już w trakcie ostatnich rozgrywek. Rob Pelinka jednak postanowił zaszaleć jeszcze bardziej i pozyskał Russella Westbrooka. Czy to słuszna decyzja? Moim zdaniem jedno jest pewne — Lakers zagrali va banque i jest to gra obliczona wyłącznie na zdobycie mistrzostwa. Russ, Lebron i AD w następnym sezonie zarobią łącznie aż 121 milionów dolarów. Bardzo duża kwota.

Przyjście Westbrooka z pewnością sprawi, że Lebron James będzie grał mniejszą ilość minut jako rozgrywający. Jednak tu powstaje jeden problem — obaj, żeby być efektywni, potrzebują piłki w rękach, a ona przecież jest tylko jedna na boisku. Wyzwaniem będzie też podział rzutów pomiędzy Russella, Jamesa i Davisa. Zespół to przecież nie tylko tych trzech zawodników. Pytanie też jak będą wyglądać relacje Lebrona z Russem — tu może być różnie. Lakers zapewnili sobie jednak tym ruchem pewien komfort. Dlaczego? Bo jeśli Lebron bądź AD będą kontuzjowani (a tak było przez pewien czas w ostatnim sezonie) to ekipa z LA ma zawodnika, który nawet w pojedynkę może wygrać mecz. Nad drużyną z Los Angeles musiałoby wisieć jakieś fatum, by cała trójka miała kontuzję. Tym transferem Lakers wracają do grona faworytów w walce o tytuł w następnym sezonie, a kto wie czy nie w kolejnych latach. Czy go wygrają? Nie wydaje mi się, aczkolwiek to NBA, gdzie się wszystko może wydarzyć. Jednak wielkie trójki się nie sprawdzają w ostatnim czasie w amerykańskiej lidze. Przychodzi Giannis, rzuca 50 punktów w decydującym meczu finałów i zgarnia mistrzostwo.

Moim zdaniem jest to też pewna odpowiedź na wielką trójkę Brooklyn Nets (Irving — Durant — Harden). Ciekawie się zresztą dobrali, bo Lebron grał już z Kyriem w Cavs i razem zdobyli tytuł. Russ grał z KD i do dzisiaj ich relacje są słabe. Z Hardenem (prawdopodobnie) trochę lepsze. Tylko AD nie grał nigdy z nikim z Brooklynu w jednej drużynie w NBA.

Ryzykowna gra Wizards

Bradley Beal | Fot. Wikimedia Commons

Sporo ryzykuje też Wizards. Może z powodu pojawiających się plotek jakoby Bradley Beal coraz bardziej skłaniał się do złożenia żądania transferu. Mówiło się o Boston Celtics, gdzie grając ze swoim przyjacielem Jaysonem Tatumem miałby realną szansę na grę o tytuł. Tą nocną wymianą szefowie Wizards pokazali, że ani myślą wymieniać swojego lidera i wokół niego chcą budować zespół.

Jednak trzeba przyznać, że nie zrobili tego w dobry sposób. Bo za Westbrooka, jednego z czołowych koszykarzy NBA, dostali Kuzmę, który ma potencjał na solidną karierę, ale czy nadaje się do wielkiej trójki? Nie jestem przekonany. Jest wartościowym koszykarzem, na pewno da wsparcie Wizards, ale w parze z Bealem nie da tytułu drużynie z Waszyngtonu. KCP i Montrezl Harrell będą solidnymi uzupełnieniami składu. Zwłaszcza potencjał tego drugiego w Los Angeles nie był moim zdaniem wykorzystywany tak jak powinien. Tak może wyglądać pierwsza piątka Wizards w nowym sezonie:

PG: Bradley Beal
SG: Kentavious Caldwell — Pope
SF: Rui Hachimura
PF: Kyle Kuzma
C: Montrezl Harrell

Wygląda to całkiem nieźle, ale mimo wszystko przydałaby się druga gwiazda, która uzupełniałaby się w duecie z Bealem. Tylko że wymianą Russella pozbawili się karty przetargowej i trudno będzie im znaleźć drugiego lidera w innej drużynie. Ciekawe na ile Beal będzie zadowolony z tego transferu i czy to sprawi, że nie złoży prośby o transfer? Myślę, że tutaj efekt może być odwrotny od zamierzonego, a chęć Amerykanina do odejścia może wzrosnąć. Chyba że Wizards z prędkością światła załatwią drugą gwiazdę w swojej ekipie.

Ocena ogólna

Uważam, że nie jest to dobra wymiana dla żadnej z ekip — Lakers nie przyniesie to w mojej opinii mistrzostwa i nie sprawi, że Beal zechce zostać w Waszyngtonie. Rob Pelinka postawił wszystko na jedną kartę i może ponieść za to spore konsekwencje. Jeśli jednak to wypali, będzie chwalony za swój szalony plan przez następne lata. A jak to się mówi? Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

five + 16 =