Oscary 2021 – przewidywania

Oscary

fot. Robert Couse-Baker

Choć obecny sezon nagród nie jest tak obfity w głośne tytuły, jak poprzednie, to i tak rywalizacja jest zacięta. Kto w tym roku otrzyma Oscary? Kto będzie musiał obejść się smakiem?

Przewidywanie zwycięzców Oscarów nigdy nie jest proste. Akademia lubi zaskakiwać i pokazywać figę z makiem wszelkim ekspertom. Szczególnie tegoroczna edycja może być przewrotna, gdyż brakuje naprawdę silnych kandydatów ze światowym rozgłosem. Mijający już sezon nagród jest najdłuższym w historii, gdyż studia miały 13 miesięcy na zgłaszanie swoich koni do wyścigu. Pandemiczny okres mocno pomógł dyskryminowanym dotąd serwisom streamingowym, dzięki którym wiele dzieł mogło mieć swoją premierę. Duża część filmów nie była mimo to ogólnie dostępna, co utrudnia wyrokowanie. Zawsze jednakże można próbować.

 

NAJLEPSZY FILM

„Ojciec” – reż. Florian Zeller

„Judas And The Black Messiah” – reż. Shaka King

„Mank” – reż. David Fincher

„Minari” – reż. Lee Isaac Chung

„Nomadland” – reż. Chloe Zhao

„Obiecująca. Młoda. Kobieta.” – reż. Emerald Fennell

„Sound Of Metal” – reż. Darius Marder

„Proces siódemki z Chicago” – reż. Aaron Sorkin

W najważniejszej oscarowej kategorii faworytem jest szeroko nagradzany „Nomadland”. Film ten zdobył statuetki za najlepszy film na Złotych Globach oraz Critics Choice Awards, Dzieło Chloe Zhao od początku wyścigu o nagrody jest głównym łowcą i nie wydaje się, że ktoś mógłby mu przeszkodzić. Po cichu swój akces zgłaszają „Minari” oraz „Obiecująca. Młoda. Kobieta.”, ale dotychczasowe wyniki innych rozdań nagród nie zapowiadają niespodzianki. Jednakże kto wie, „Parasite” również wygrał zaskakując ogromną większość widzów i krytyków.

 

NAJLEPSZY REŻYSER

Thomas Vinterberg – „Na rauszu”

David Fincher – „Mank”

Lee Isaac Chung – „Minari”

Chloe Zhao – „Nomadland”

Emerald Fennell – „Obiecująca. Młoda. Kobieta”

Praktycznie pewnym jest, że w tym roku najlepszym reżyserem zostanie kobieta. To Chloe Zhao oraz Emerald Fennell stworzyły najbardziej zapadające w pamięć sceny i to one będą się bić o indywidualną statuetkę. Dużym zaskoczeniem jest nominacja dla Thomasa Vinterberga, którego „Na rauszu” zostało pominięte w kategoriach „Najlepszy film” czy „Najlepszy aktor pierwszoplanowy”. Rzadko kiedy twórca filmu nieanglojęzycznego trafia do tej kategorii. Faworytem jest jednak Zhao. W tym roku ma cztery nominacje (scenariusz, producent, reżyser i montaż), co czyni ją pierwszą kobietą, która otrzymała ich tak wiele w jednej edycji.

 

NAJLEPSZA AKTORKA PIERWSZOPLANOWA

Viola Davis – „Ma Rainey: Matka bluesa”

Andra Day – „The United States vs. Billie Holiday”

Vanessa Kirby – „Cząstki kobiety”

Frances McDormand – „Nomadland”

Carey Mulligan – „Obiecująca. Młoda. Kobieta”

Choć każda z pań zrobiła w swoim filmie furorę, to Carey Mulligan wybija się ponad nie wszystkie. Jedynie Frances McDormand mogłaby przeszkodzić 35-latce w spełnieniu marzenia. Mulligan, dla której jest to pierwsza nominacja od 2009 r., przebyła niełatwą aktorską drogę i Oscar może być pięknym uhonorowaniem tej drogi. Viola Davies zalicza już czwartą nominację, przez co została najczęściej nominowaną przez Akademię czarnoskórą aktorką. McDormand, mimo wysokiego uznania przez krytyków, jako dwukrotna laureatka ma pod górkę, jeśli chodzi o kolejne nagrody. Faworytem ekspertów i bukmacherów jest Mulligan.

 

NAJLEPSZY AKTOR PIERWSZOPLANOWY

Riz Ahmed – „Sound of Metal”

Chadwick Boseman – „Ma Rainey: Matka bluesa”

Anthony Hopkins – „Ojciec”

Gary Oldman – „Mank”

Steven Yeun – „Minari”

Oscary

fot. materiały dystrybutora

Choć Riz Ahmed wydawał się być na czele peletonu w tej kategorii, to coraz głośniej słyszy się o możliwym zwycięstwie Bosemana. Nie odbierając świetnej grze, dużą rolę w tym wypadku ma śmierć młodego aktora. Byłaby to ostatnia szansa na uhonorowanie zmarłego i to chyba za jego najlepszy występ w karierze. Myślę, że nikt zły z tego powodu nie będzie. Kto oprócz nich? Anthony Hopkins, pomimo swojego wieku, dalej jest na najwyższym poziomie i może wszystkich zaskoczyć. Rozgrywka będzie się raczej toczyć między dwójką Ahmed – Boseman, ze wskazaniem na tego drugiego.

 

NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY

Sacha Baron Cohen – „Proces Siódemki z Chicago”

Daniel Kaluuya – „Judas and the Black Messiah”

Leslie Odom Jr. – „Pewnej nocy w Miami…”

Paul Raci – „Sound of Metal”

Lakeith Stanfield – „Judas and the Black Messiah”

Nieprawdopodobnie dziwna sytuacja wynikła w tejże kategorii. Warner Bros. prowadził kampanię dla Stanfielda jako aktora pierwszoplanowego i Kaluuyi jako drugoplanowego. Głosujący tymczasem zdecydowali się nominować ich obu w kategorii drugoplanowej, co nie ma sensu i zmniejsza szanse aktorów. Choć Kaluuya jest „frontrunnerem”, to równie duże szanse mają Paul Raci oraz Sacha Baron Cohen. Raci jednakże nie został nominowany do Złotych Globów oraz Nagród SAG, zaś Cohen ma również nominację do najlepszego scenariusza adaptowanego za inne dzieło. Każdy ma więc rzucone jakieś kłody pod nogi. Walka będzie zacięta, ale Kaluuya wydaje się być minimalnie na prowadzeniu.

 

NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA

Maria Bakalova – „Kolejny film o Boracie”

Glenn Close – „Elegia dla bidoków”

Olivia Colman – „Ojciec”

Amanda Seyfried – „Mank”

Yuh-Jung Youn – „Minari”

Najtrudniejsza kategoria do wytypowania. Złote Globy nie pomagają w szukaniu faworyta, gdyż podczas nich nagrodę odebrała… Jodie Foster, która nie otrzymała oscarowej nominacji. Przodującymi kandydatkami są Maria Bakalova oraz Yuh-Jung Youn. Choć pierwsza jest faworytką, to problemem jest sama konwencja „Borata”. To film częściowo improwizowany, a na takie Akademia nie patrzy zbyt przychylnie. Niemniej jednak „Borat” jest również nominowany w kategorii „Najlepszy scenariusz adaptowany”, co działa na korzyść Bakalovy. Rola Youn jako babci w „Minari” jest szalenie zabawna i jednocześnie łamiąca serce. W wyścig może włączyć się również Olivia Colman, która otrzymała nominację podczas Złotych Globów, Critics Choice oraz od SAG.

 

NAJLEPSZY FILM NIEANGLOJĘZYCZNY

„Na rauszu” – reż. Thomas Vinterberg

„Shao Nian De Ni” – reż. Derek Tsang

„Aida” – reż. Jasmila Žbanić

„Kolektyw” – reż. Alexander Nanau

„L’Homme qui avait vendu sa peau” – reż. Kaouther Ben Hania

Polacy tym razem bez szans na zwycięstwo. Nie ma co się rozwodzić, „Na rauszu” zdominowało tę kategorię. Duński film zrobił furorę w Europie, wygrywając prawie wszystko, co tylko mógł. Do tego Thomas Vinterberg został nominowany do nagrody dla najlepszego reżysera. Tym razem to Dania powinna cieszyć się ze statuetki i raczej nic jej nie przeszkodzi. Na wyróżnienie zasługuje również „Aida”, ale ma nieporównywalnie mniejsze szanse.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

siedem − 5 =