Czyś ty postradała zmysły? – czyli recenzja książki „Na zdrowy rozum”
2 min readNa niespełna 167 stronach Ori i Rom Brafman zawarli szaloną dawkę informacji. Zaczynając książkę „Na zdrowy rozum”, nie podejrzewałam, że czeka mnie tak dobra i (co ważniejsze) pożyteczna lektura.
Zaczyna się niewinnie, od opisu oczekiwań mamy młodych autorów względem nich. Potem płynnie przechodzimy do kluczowego momentu w ich życiu, kiedy postanowili, że zbadają zjawisko bezrozumności. I w tej chwili akcja książki zaczyna toczyć się w zawrotnym tempie. Autorzy mkną przez kolejne przykłady bezsensownych zachowań ludzi. Opisują przypadki osób, które nieubłaganie pędzą w stronę przepaści. Wyjaśniają, dlaczego bohaterów podanych przez nich przykładów spotkał taki, a nie inny los. Kolejne rozdziały traktują o zjawiskach, przyczynach oraz procesach, które potęgują nasze umysłowe odloty.
Prowadzą czytelnika za rękę przez labirynt, którym jest nasz mózg i podczas tej drogi ufa się im, że dokładnie wiedzą, gdzie jest wyjście.
Autorzy przybliżają takie zagadnienia jak: efekt kameleona czy Pigmaliona. W szalenie interesujący sposób odnoszą się także do efektu potwierdzenia, który polega na tendencji do potwierdzania wcześniejszych oczekiwań.
Imponuje także bibliografia. Naukowcem, z którego dorobku intelektualnego czerpali autorzy, jest między innymi Daniel Kahneman. Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, którego książka „Pułapki myślenia” jest kopalnią wiedzy o ludzkim mózgu.
„Na zdrowy rozum” zostało wydane nakładem Wydawnictwa Kampania Mediowa 14 lutego 2021 roku. Myślę, że jedną z największych zalet omawianej przeze mnie książki jest to, w jaki sposób została ona skonstruowana. Momentami kojarzyła mi się ze „Statystycznie rzecz biorąc” Janiny Bąk. Autorzy operują słownictwem, które zrozumie 18-, a także 65-latek. Choć to książka naukowa, nie brak w niej akcji! Przez to, że jest praktycznie w całości zbudowana z przykładów i historii nie mamy poczucia, że czytamy podręcznik do psychologii.
To bardzo dobra pozycja dla każdego, kto chce poznać tajemnice swojego umysłu. Powinien po nią sięgnąć ten, kto nie lubi być bierny w stosunku do zjawisk oraz procesów, które kształtują nasze zachowania. Jak piszą sami autorzy: „Tylko przyznając, że ukryte siły odbierające zdrowy rozsądek działają, i poznając, jak działają, możemy podsycać nadzieję, że mroczne moce osłabną i tak je wykorzystać, by poprawiały nasze życie”. Stanowczo zachęcam do zapoznania się z tą pozycją. Na zdrowy rozum: jest to książka warta polecenia.